Chrzest. Rodzice przynoszą do kościoła maleństwo, towarzyszą im rodzice chrzestni, dziadkowie, rodzina. Piękna sakramentalna ceremonia, podczas której wszyscy serdecznie modlą się o zdrowie dla dziecka, o pomyślność w jego życiu, o to, by wyrósł z niego dobry, szlachetny człowiek. Potem odbywa się uroczysty obiad chrzcielny.
Ale często zaczyna się tu problem, który dotyczy życia właściwie całej rodziny. Czy ta chrześcijańska rodzina rzeczywiście żyje obecnością Chrystusa? Czy panuje w niej świadomość, że poprzez sakrament chrztu św. zapraszają do uczestniczenia w życiu dziecka samego Boga, któremu powinni otwierać drzwi? Jaka będzie teraz ta rodzina, do której przybył nowy człowiek obdarzony obfitością darów Ducha Świętego?... Ta Boża obecność zostaje niejako zdynamizowana przez sakrament chrztu św. Życie chrześcijańskie to życie w zapatrzeniu na Boga Ojca, Jezusa Chrystusa i w otwartości na działanie Ducha Świętego, którego Chrystus nieustannie nam posyła.
Ukazywanie obecnego w nas Ducha Świętego jest wielkim zadaniem duszpasterskim Kościoła. Jesteśmy bowiem dość mocno wrośnięci w ten świat i zapominamy, że naszym przeznaczeniem jest wieczność. Wszystko zatem, co czynimy, winno mieć znamię tej wieczności. Jak mówi św. Ignacy Loyola, założyciel Zgromadzenia Jezuitów: „Omnia ad maiorem Dei gloriam” - Wszystko dla większej Bożej chwały. Chrześcijanin przede wszystkim musi być związany z Bogiem, Bóg ma być dla każdego z nas Kimś bardzo bliskim, dostrzeganym w naszej zwyczajności, w codziennym życiu, ma być naszym odniesieniem na modlitwie, w Jego świetle winniśmy analizować świat. Jakże pełne obecności Boga było życie poprzednich pokoleń Polaków, naszych dziadów. Jak nie trzeba było nikogo przekonywać, że On jest Świętą Opatrznością. Więcej - że jest dla nas najlepszym Ojcem.
Uświadamianie sobie tych prawd chrześcijańskich powinno stać się sprawą bardzo ważną dla każdego z nas, dla naszych rodzin, dla tych, których kochamy. Świadomość miłującego Ojca, którego ukazał Jezus Chrystus przez swoje przyjście na świat, Zmartwychwstanie, a także Wniebowstąpienie i zesłanie Ducha Świętego - te prawdy wiary są obecne w liturgii Kościoła. Bóg jest obecny również w liturgii każdego z nas - każdy chrześcijanin ma swoją liturgię serca, liturgię spotkania z Bogiem, w której oddaje Mu uszanowanie i okazuje miłość. Jednocześnie trzeba wiedzieć, że Bóg ukochał każdego człowieka. Tak, że każdy z nas jest obrazem Bożym. I jak ojciec czy matka cieszą się, że dziecko jest do nich podobne - tak samo podobieństwo nasze do Boga budzi w Nim radość i napawa wielką nadzieją.
Dlatego chrześcijaństwo, nasza wiara, jest wiarą radosną, pełną najwspanialszego odniesienia. W zakończeniu słowa „christianus” (-anus) zawiera się cała dynamika naszego związku z Bogiem - usynowienie. Jako chrześcijanie XXI wieku pragnęlibyśmy jak najpiękniej przeżywać tajemnicę usynowienia nas przez Pana Boga, która została obwieszczona przez Chrystusa, a która jest obecna w całym dziele ewangelizacji. Ale też jako na dzieciach Bożych, skąpanych w Jego świętej łasce, ciąży na nas niebagatelna odpowiedzialność - za siebie, za świat stworzony przez Boga i za drugiego człowieka, który staje na naszej drodze.
Pomóż w rozwoju naszego portalu