Reklama

Rok 2012 pod znakiem EURO

Krótkie i chłodne grudniowe dni, choinka w Rynku, Mikołaj odwiedzający dzieci, święta Bożego Narodzenia i Sylwester oznaczają jedno - kończy się rok 2011 i nadchodzi kolejny, a z nim... Mistrzostwa Europy w Piłkę Nożną

Niedziela wrocławska 1/2012

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Przyszły rok to dla Wrocławia czas organizacji turnieju UEFA EURO 2012 - trzeciej co do wielkości imprezy sportowej na świecie i pierwszego tak dużego wydarzenia w naszym kraju. To okres zwiększonego wysiłku organizacyjnego i intensywnych przygotowań do turnieju a jednocześnie moment, na który czekaliśmy od - dokładnie pamiętam ten dzień - 18 kwietnia 2007 r., kiedy Michel Platini ogłosił, że organizatorami mistrzostw w 2012 r. będą Polska i Ukraina.
Rok 2012 upłynie pod znakiem EURO. Będę chyba jednak trochę przewrotny i powiem, że historia Wrocławia „pod znakiem EURO” rozpoczęła się w 2007 r., gdy zapadła decyzja o przyznaniu mistrzostw Polsce i Ukrainie. Przed nami rok 2012 i naprawdę duże zadanie; szacunki mówią, że w czasie EURO do Polski przyjedzie około miliona turystów, z czego ok. czwarta część odwiedzi Wrocław. Ze względu na bliskość granicy spodziewamy się wielu gości z Czech, którzy tłumnie planują przyjechać „za miedzę”, zwłaszcza 16 czerwca podczas meczu Polska-Czechy.
Tak wielka liczba turystów to duże wyzwanie, ale jesteśmy do niego przygotowani. Oprócz nowej areny mamy wygodne połączenia drogowe oraz komunikacyjne między stadionem a najważniejszymi punktami miasta: Dworcem Głównym, lotniskiem, centrum, znakomity wolontariat i zintegrowane Centrum Zarządzania Kryzysowego i atrakcyjną ofertę kulturalno-rozrywkową. Dla tych, którym nie uda się zdobyć biletów na mecze na stadionie, stworzymy możliwość wspólnego oglądania meczów na telebimach w strefie kibica, zlokalizowanej na wrocławskim Rynku. W ofercie „okołomeczowej” przygotowanej dla turystów znajdą się pokazy fontanny multimedialnej, happeningi i wystawy związane z futbolem. Będziemy też zachęcać gości do skorzystania z cyklicznych rozrywek odbywających się w czerwcu, ponieważ to miesiąc, w którym tradycyjnie obchodzimy „Dni Wrocławia” i oferta jest wyjątkowo bogata.
Mistrzostwa według niektórych to tylko trzy mecze i koniec. Ale to nieprawda. Po pierwsze mistrzostwa oznaczają dla nas skok cywilizacyjny, którego już doświadczyliśmy w postaci rozbudowy dróg i komunikacji i światowej klasy wydarzeń na wrocławskim stadionie, którymi były walka o mistrzostwo świata Klitschko kontra Adamek czy koncert Georga Michaela. To długo wyczekiwana autostradowa obwodnica Wrocławia, która odciążyła miasto z ruchu tranzytowego. Po drugie sam turniej, który będzie największym jak dotąd wydarzeniem we Wrocławiu, festiwalem radości i zabawy, świętem zarówno dla kibiców jak i dla mieszkańców, przyniesie również wymierne korzyści w postaci... pieniędzy, które zasilą budżety rodzimych przedsiębiorców, a co za tym idzie kasę miasta, a więc wszystkich mieszkańców. Po trzecie EURO to punkt zwrotny w rozwoju miasta i jego istnienia, to wielka szansa na promocję miasta w Europie i na świecie, i na ugruntowanie jego wizerunku jako przyjaznego turystom i doskonale przygotowanego ośrodka kulturalnego, turystycznego i gospodarczego. Po czwarte będzie to dla nas próba przed organizacją obchodów Europejskiej Stolicy Kultury 2016, które będą przecież trwały cały rok. Po piąte...
Mógłbym jeszcze wiele wymieniać, ale chciałbym tylko dodać, że są takie wartości, których nie da się prosto zmierzyć czy przeliczyć na pieniądze. To np. dobre imię lub dobra marka na świecie i zadowolenie oraz poczucie dumy z bycia mieszkańcem swojego miasta. I to właśnie przyniesie nam EURO.
Z najlepszymi życzeniami Szczęśliwego Nowego Roku EURO 2012

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tau: doświadczyłem życia w głębokiej ciemności grzechu

2024-11-08 09:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Tau

bozonrecords.pl

Dotknąłem wielu rodzajów zła: od uzależnienia od marihuany, alkoholu, seksu, pornografii, aż po depresję, głębokie lęki, nerwicę i życie w totalnej beznadziei - mówi popularny raper Tau, który właśnie rusza w Polskę, aby na otwartych, darmowych spotkaniach ze słuchaczami, dzielić się swoim doświadczeniem nawrócenia i wiary.

Spotkania będą wstępem do koncertów artysty, który startuje właśnie z trasą koncertową promującą swój najnowszy krążek pt. „Remedium 2”, który został przyjęty z olbrzymim uznaniem, zarówno słuchaczy, jak i współartystów ze sceny rap i nie tylko.
CZYTAJ DALEJ

Od niekatoliczki do założycielki pierwszego katolickiego klasztoru w Etiopii

2024-11-08 13:16

[ TEMATY ]

klasztor

Etiopia

Karol Porwich/Niedziela

Miała 16 lat, gdy po raz pierwszy uczestniczyła w Eucharystii. Fascynacja pięknem liturgii doprowadziła ją do Kościoła katolickiego. Serce Haregeweine było jednak niespokojne. Marzyła o stworzeniu w swej rodzinnej Etiopii wspólnoty, która modliłaby się w lokalnym języku i służyła miejscowej ludności. Po latach modlitwy i zbierania środków, otworzyła benedyktyński klasztor w stołecznej Addis Abbebie. Zakonnice z tej wspólnoty otrzymały tytuł „emahoy”, co po amharsku znaczy „moja matka”.

Matka Haregeweine jest pionierką w tworzeniu rodowitego katolickiego życia zakonnego w Etiopii. Podkreśla, że od początku jej pragnienie wykraczało jedynie poza bycie katolicką zakonnicą. To udało jej się zrealizować wstępując do międzynarodowej wspólnoty Małych Sióstr Jezusa (założonych przez św. Karola de Foucaulda). Jak wyznała czuła się w niej szczęśliwa i kontynuowała swą formację zakonną w kilku krajach, m.in. w Nigerii, Kenii, Egipcie, Francji i Włoszech, nieustannie poszukując odpowiedzi na swoje duchowe pytania. Nadszedł rok 2007. Uczestniczyła w seminarium na temat etiopskich tradycji monastycznych i wtedy poczuła, że znalazła odpowiedzi, których od lat szukała. Ten moment zapoczątkował i ukierunkował jej misję: założenia katolickiego klasztoru, który odzwierciedlałby wyjątkową duchową i kulturową tożsamość Etiopii.
CZYTAJ DALEJ

Sąd: Dalsze działania w procesie o prowokację wobec ks. J. Popiełuszki

2024-11-08 22:21

[ TEMATY ]

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Karol Porwich/Niedziela

W procesie o prowokację wobec ks. Jerzego Popiełuszki w 1983 roku sąd i strony pytają m.in. o nadzór nad sprawą karną, którą sprokurowano wobec księdza. "Moja rola była podrzędna, a sprawa była nadzorowana na najwyższym szczeblu" - ocenił świadek, b. funkcjonariusz, formalnie prowadzący wtedy sprawę księdza.

W rozpoczętym na początku października br. przed Sądem Okręgowym w Warszawie procesie obecnie trwa faza przesłuchań byłych funkcjonariuszy m.in. z ówczesnego Stołecznego Urzędu Spraw Wewnętrznych (SUSW) zaangażowanych na przełomie 1983 i 1984 roku w działania wobec ks. Popiełuszki.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję