Kościół parafialny usytuowany jest nieopodal Jasnej Góry przy ul. Gen. Dąbkowskiego 42. - Parafia znajduje się na drodze od dworca PKP i PKS. Bywa tak, że ludzie pędzą na Jasną Górę, widzą długie kolejki do konfesjonałów. Wracają do naszego kościoła i często właśnie tutaj się spowiadają - mówi „Niedzieli” ks. kan. Czesław Jabłoński, tutejszy penitencjarz i rezydent. - Wraz z Księdzem Kanonikiem i ks. Stanisławem Krupińskim, wikariuszem, staramy się nieść posługę duszpasterską opartą o tradycyjne sprawowanie sakramentów - dopowiada ks. Leonard Gołkowski, obecny pleban.
Spojrzenie w przeszłość
W „Katalogu archidiecezji częstochowskiej” czytamy, że parafię ustanowił bp Zdzisław Goliński 7 maja 1957 r. Na początku nie miała ona żadnej bazy lokalowej. Funkcje kościoła parafialnego do 1988 r. pełnił zaś kościół rektoracki Najświętszego Imienia Maryi. Jest tam też napisane, że ks. Bronisław Panek nabył dom z działką przy ul. Gen. Dąbkowskiego 42. Ks. Wincenty Kochanowski natomiast nadbudował na nim dwa piętra.
Potem ks. Stanisław Gębka w latach 1987-88 wybudował kościół. 12 listopada 1988 r. przeniesiono w procesji Najświętszy Sakrament z kościoła Najświętszego Imienia Maryi do nowej świątyni parafialnej. Uroczyście poświęcił ją wtedy bp Stanisław Nowak 13 listopada 1988 r.
Od roku 1995 proboszczem jest tu ks. Leonard, dla wielu znany jako ojciec Leonard, ponieważ przedtem pełnił posługę ojca duchownego w Niższym Seminarium Duchownym w Częstochowie. Na pytanie o to, co się udało zrobić przez te szesnaście lat Ksiądz Proboszcz odpowiada żartobliwie: „Przeżyło się, wytrzymało się”. - A tak na poważnie, to na pewno duszpasterstwa nie da się zmierzyć powstającymi murami, choć ludzie muszą mieć godne miejsce, w którym się modlą. Dlatego też m.in.: w tym czasie wymieniliśmy okna, założyliśmy witraże, pomalowaliśmy świątynię w środku, otynkowaliśmy i ociepliliśmy ją na zewnątrz, odnowiliśmy prezbiterium i główną ścianę ołtarzową; ciągle coś się robi, dzięki hojności i zangażowaniu moich parafian - opowiada ks. Gołkowski.
Chwila obecna
Parafia liczy ok. 4 tys. wiernych, z których mniej więcej 30 procent regularnie uczęszcza na niedzielne Msze św. i kościelne uroczystości. W parafii głównie mieszkają emeryci i renciści. - Część, co wyjeżdża, szczególnie młodsi, to już zazwyczaj nie wraca - mówi ze smutkiem ks. Jabłoński. - W parafii mamy od 70 do 90 pogrzebów rocznie. Niestety, bardzo dużo. Jest spora dysproporcja między chrztami, a pogrzebami. Tych pierwszych jest od 20 do 30 rocznie. Kiedyś było ich nawet i 180 - relacjonuje Ksiądz Proboszcz. Normalnie, jak wszędzie, funkcjonuje tu: Liturgiczna Służba Ołtarza, Rada Parafialna, Rada Ekonomiczna, Akcja Katolicka. - Mamy 12 róż Żywego Różańca, Nabożeństwo Fatimskie, a Wspólnota Miłosierdzia gromadzi się na odmawianie Koronki do Bożego Miłosierdzia o godz. 15 - wylicza ks. Leonard. - Co tydzień też przewodniczę Spotkaniom z Biblią. Czytamy wtedy niedzielną Ewangelię, rozważamy ją. Przy okazji omawiamy też bieżące parafialne sprawy. Ludzie mają wtedy sposobność, by zapytać o różne rzeczy swojego proboszcza - precyzuje nasz rozmówca.
Nawiedzenie relikwii Krzyża Świętego poprzedzają Misje Ewangelizacyjne od niedzieli 27 listopada do poniedziałku 5 grudnia. Przewodniczy im ojciec pallotyn - Krzysztof Dura. Samym zaś uroczystościom peregrynacyjnym przewodzi bp Jan Wątroba. - Spodziewam się po misjach i nawiedzeniu Relikwii wielkiego nawrócenia do Krzyża, do Bożego Miłosierdzia - kończy Ksiądz Proboszcz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu