Reklama

Na drogach poszukiwania Komunii z Bogiem

Prawdziwa wspólnota chroni przed bałwochwalstwem

Niedziela przemyska 42/2011

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

29. Niedziela Zwykła „A”
Iz 45, 1. 4-6; Mt 22, 15-21

Powiedz nam więc, jak Ci się zdaje? Czy wolno płacić podatek Cezarowi, czy nie?». Jezus przejrzał ich przewrotność i rzekł: «Czemu Mnie wystawiacie na próbę, obłudnicy? Pokażcie Mi monetę podatkową!». Przynieśli Mu denara. On ich zapytał: «Czyj jest ten obraz i napis?». Odpowiedzieli: «Cezara». Wówczas rzekł do nich: «Oddajcie więc Cezarowi to, co należy do Cezara, a Bogu to, co należy do Boga»”.
Pytanie faryzeuszów miało postawić Jezusa w prawdziwym dylemacie. Gdyby powiedział, że nie należy płacić podatku, natychmiast zgłosiliby Go urzędnikom rzymskiej władzy jako buntownika. Oczywiście, Jezus zostałby zaraz uwięziony. Gdyby natomiast Jezus powiedział, że należy płacić podatek, zostałby zdyskredytowany w oczach wielu ludzi. Sprawa płacenia podatków była źródłem wielkiego oburzenia wśród ludzi. Oczywiście, każdy, kto płaci podatek, jest z tego niezadowolony.
Akta męczenników z pierwszych trzech wieków chrześcijaństwa pełne są świadectw lojalności chrześcijan wobec cesarstwa. Przesłuchiwani podkreślali, że modlą się za cezara, za pomyślność jego rządów, płacą lojalnie podatki. Jedynie, czego nie mogą zrobić, to popełnić bałwochwalstwa, czyli poddać się żądaniu, które zwykle miało zweryfikować lojalność, a którym było oddanie cesarzowi czci boskiej. Oto dla przykładu zapis z przesłuchania św. Maurycego i jego towarzyszy: Około 290 r. przed jedną z bitew zażądano, aby żołnierze złożyli pogańskim bogom ofiarę. Na to nie pozwalało im sumienie. Maurycy wraz z legionistami stanowczo odmówił, mówiąc: „Jesteśmy gotowi walczyć za ojczyznę, gdzie tylko zajdzie tego potrzeba. Jesteśmy również gotowi modlić się do Pana Boga o zwycięstwo. Jednak składać ofiar bożkom nie możemy, gdyż byłoby to bałwochwalstwem”. Wtedy cesarz Maksymilian nakazał otoczyć legion i zdziesiątkować go. Legion nie poddał się. Wybito wszystkich, do ostatniego żołnierza, wśród nich Maurycego, Eksuperiusza i senatora Kandyda. Historia kołem się toczy i niemal każde pokolenie staje wobec próby, jaką jest wybór między podporządkowaniem się wymogom prawa stawianym przez państwo, a wiernością prawu Bożemu. Czasem ta wierność wiele kosztuje, ale tak uczył bł. Jan Paweł II - nawet jeśli to kosztuje musicie od siebie wymagać.
Starsi pamiętają czasy komunistycznej walki z krzyżami. Naciski były tak silne, że wielu dyrektorów szkół sięgnęło po krzyże i zniknęły one z sal lekcyjnych. Do dziś można spotkać tych ludzi, którzy noszą w sercu wielki żal, że zmuszono ich do sprzeniewierzenia się własnym poglądom, własnej wierze. A przecież byli lojalnymi pracownikami szkolnictwa, dobrze uczyli, mają wielu wybitnych wychowanków. Pozostaje jedynie ten osad w sercu.
Przed kilkunastu laty podczas pobytu w jednym z sanatoriów kardiologicznych spotkałem mężczyznę, który leczył się na serce. Któregoś dnia został wycofany z ćwiczeń rehabilitacyjnych. Kolejne badania, i kolejna diagnoza - musi poddać się operacji wszczepienia baypassów. Bardzo go to przybiło. Poprosił o rozmowę i pierwsze pytanie jakie zadał, było - dlaczego? Widząc moją bezradność, sam począł odpowiadać. Ja wiem, to kara. Nikt w mojej rodzinie nie chorował na serce, ja też nie odczuwałem jakichś dolegliwości. Przy tym, jak ksiądz widzi nie jestem otyły i cały czas pracuję fizycznie. Ale kiedy niszczono kościół w Wołkowyi pracowałem na spychaczu. Nakazano mi abym zburzył mury świątyni. Uległem przymusowi. Zaczęli zbiegać się ludzie. Myślałem, że mnie rozedrą na kawałki. Na szczęście zdążyła milicja i otoczyła kordonem miejsce mojej pracy. Tak, wiem, że to kara. Moje tłumaczenie nie na wiele się zdało. Do końca pobytu toczył go ten smutek, a wyjeżdżając prosił, aby się za niego modlić. Do dziś tkwi we mnie ten obraz i myśl - co robią zleceniodawcy, ci, którzy w zaciszu gabinetów, zza biurek niszczyli ludzkie sumienia.
Dziś wybór jest trudniejszy. Najpierw wprowadza się liberalne poglądy, znieczula się ludzkie sumienia i wreszcie doprowadza do myślenia na sposób wrogów i sług cezara. Bogu odbiera się należne Mu prawa i utwierdza w przekonaniu, że to są prawa cezara i należy je lojalnie cezarowi oddać. I tak pojawiają się setki ludzi głoszących, że in vitro nie sprzeciwia się Bogu, bo to cezara prawo, że akceptacja par homoseksualnych to prawo cezara. Aborcja to także prawo cezara. I wiele, wiele innych obłudnych pomysłów. W 59. numerze „Frondy” zamieszczono wywiad z Moniką Campean - rumuńskim lekarzem ginekologiem. „Podczas swojej kariery lekarskiej wykonałam około tysiąca aborcji”. Tysiąc razy przeżywała to, co określa się symptomem udanej aborcji: „procedura wykonywania aborcji mówi o tym, iż zabieg jest prawidłowo wykonany, jeśli na koniec słychać dźwięk, który w języku medycznym określa się jako wołanie, krzyk macicy. Po francusku nazywa się to cri uterine. Wówczas zrozumiałam, że jest to w rzeczywistości płacz, płacz macicy, to samo ciało kobiety płacze za płodem”. Jak dziś opowiada, zabite dzieci „leżały pozostawione na małej tacce przy toalecie. Niektóre jeszcze żyły. Przechodząc obok, można było usłyszeć słabe kwilenie lub zobaczyć spowolniony ruch”. Dziś po nawróceniu Campean za poradą spowiednika modli się za każde zabite dziecko i jak zauważa: „będę musiała to robić przez całe życie”. A wszystkie matki przestrzega: „Matki powinny wiedzieć, że w momencie zajścia w ciążę zostają matkami swoich dzieci. Nawet jeśli dokonają aborcji, nadal pozostaną matkami tych dzieci, a te dzieci ciągle będą istniały. Zamiast być matkami żywych dzieci pozostaną na całe życie matkami martwego dziecka”.
Czcijmy cezara, ale nie za cenę ograbiania Boga z Jego praw, z Jego prawa do ludzkiego sumienia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niemcy/ Samochód wjechał w grupę ludzi na jarmarku bożonarodzeniowym w Magdeburgu

2024-12-20 20:52

[ TEMATY ]

zamach

Magdeburg

Jarmark Bożonarodzeniowy

PAP/EPA/vifogra / Eberlein

W Magdeburgu, na wschodzie Niemiec, doszło w piątek wieczorem do ataku na jarmark bożonarodzeniowy; samochód wjechał w grupę ludzi - powiedział stacji MDR rzecznik rządu Saksonii-Anhalt. Niemieckie media piszą, że wiele osób mogło zostać rannych.

Podziel się cytatem Na miejscu są służby ratunkowe i straż pożarna. Rannych może być od 60 do 80 osób.
CZYTAJ DALEJ

„Bujdy religijne…”. Kim jest inicjator zakazu spowiedzi?

2024-12-21 11:42

[ TEMATY ]

felieton

Milena Kindziuk

Red

Złożenie do Sejmu petycji w sprawie zakazu spowiadania dzieci poniżej 18 roku życia jest tak niedorzeczne, że właściwie aż nie wypada nad tą inicjatywą się pochylać.

Media czynią z niej oczywiście sensację – takie jest ich prawo – i zamieszczają clickbajtowe tytuły: „Zakaz spowiedzi dla niepełnoletnich?”; „Będzie zakaz spowiedzi dzieci?”; „Spowiedź formą przemocy psychicznej?”, etc. Nikt przy zdrowych zmysłach (nie musi być wierzący) nie ujrzy tu niczego, poza nachalną (przedświąteczną!) antyreligijną propagandą, bowiem zgodnie z Konstytucją RP, w Polsce obowiązuje wolność sumienia i wyznania, a prawo do zapewnienia dzieciom wychowania religijnego mają rodzice, nie państwo, które też, co oczywiste, nie może wprowadzać zmian do nauczania Kościoła. Warto jednak w tym kontekście przyjrzeć się głównemu inicjatorowi akcji, gdyż pomaga to lepiej zrozumieć jej podłoże, a także lepiej poznać środowisko skupione wokół tego pomysłu.
CZYTAJ DALEJ

Dobrze biegniesz, ale czy w dobrą stronę?

2024-12-21 23:26

Marzena Cyfert

Spotkanie formacyjno-modlitewne w parafii Ducha Świętego

Spotkanie formacyjno-modlitewne w parafii Ducha Świętego

W parafii Ducha Świętego we Wrocławiu rozpoczął się cykl spotkań formacyjno-modlitewnych przeznaczonych dla wszystkich, w szczególności dla ludzi młodych 18-35 lat.

– Cały cykl spotkań mamy zaplanowany przynajmniej do kwietnia przyszłego roku, ale może będzie i dłużej. Całość jest zatytułowana „Dobrze biegniesz, ale czy w dobrą stronę?”, bo bardzo dużo rzeczy robimy i w Kościele, i w codzienności, mamy dobre tempo życia, ale czy w dobrym kierunku to tempo realizujemy? – mówi o inicjatywie ks. Wojciech Sulima.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję