Rozmawiano też o pilnych potrzebach sanitarnych w związku z obecną pandemią koronawirusa, o integracji europejskiej i migracji.
Papież wyraził uznanie swemu gościowi jako politykowi. Przypomniał słowa św. Pawła VI i jego poprzedników, iż „polityka jest jedną z najwyższych form miłości“. Zwrócił uwagę, że „jest ona nie tylko sztuką, ale dla chrześcijan jest również aktem miłosierdzia, który uszlachetnia a często prowadzi do ofiary z własnego życia, do wyrzeczeń i wielu innych spraw dla dobra innych“. Dzieje się tak dlatego, że polityk ma w rękach bardzo trudną misję: dla swego kraju, narodu i ojczyzny – podkreślił Ojciec Święty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
„Ojczyzna jest czymś, co otrzymaliśmy od swych rodziców i co mamy przekazać swoim dzieciom“ – podkreślił papież.
Zauważył, że wyzwaniem jest przyjęcie korzeni, aby móc dać później owoce. Przywołał w tym kontekście fragment sonetu swego rodaka poety Francisco Luisa Bernádeza [1900-78], który napisał, iż „to wszystko, czym kwitnie drzewo, pochodzi z tego, co jest pod ziemią”.
Zwracając się do towarzyszącej szefowi rządu ambasador Hiszpanii przy Watykanie Ojciec Święty przypomniał, że dwa lata temu ukazała się w Rzymie książka włoskiego intelektualisty-komunisty [chodzi o Siegmunda Ginzberga] pod znamiennym tytułem „Syndrom 1933“. Papież wyjaśnił, że dotyczy ona Niemiec, w których po upadku Republiki Weimarskiej zaczęto szukać możliwości wyjścia z kryzysu. I tak narodziła się ideologia, która zaczęła pokazywać, że drogą do tego jest narodowy socjalizm, który doprowadził do tego, co znamy: do dramatu, jakim była Europa z ojczyzną wymyśloną przez ideologię – stwierdził papież.
Zauważył, że ideologie dzielą, niszczą ojczyznę, nie budują. „Trzeba się tego uczyć z historii“ – podkreślił. Dodał, że autor w swej książce bardzo delikatnie porównuje to z tym, co dzieje się w Europie, ostrzega, że znów idziemy podobną drogą. „Warto przeczytać“ – zachęcił Franciszek.
Reklama
Podkreślił, że tymi słowami chce po prostu przypomnieć politykom, że ich misja jest bardzo wzniosłą formą dobroczynności i miłości. Nie jest sprawą manewrów czy rozwiązywania spraw, które codziennie trafiają na biurko polityków, ale służby na trzech płaszczyznach: aby kraj się rozwijał, naród umacniał i budowania ojczyzny.
Za bardzo smutne uznał fakt, gdy „ideologie przechwytują interpretację narodu i kraju i wypaczają ojczyznę“. Przypomniał ustęp wiersza Jorge Dragone: „Nasza ojczyzna umarła”. „Jest to najbardziej bolesne requiem, jakie kiedykolwiek czytałem i jest niezwykle piękne. Mam nadzieję, że nam się to nigdy nie przydarzy“ – dodał Franciszek.
Na zakończenie podziękował premierowi i towarzyszącym mu osobom za przybycie i poprosił ich, aby przekazali jego przemyślenia członkom parlamentu Hiszpanii oraz wyrazy jego „wielkiego szacunku dla powołania politycznego – jednej z największej form miłości“. Poprosił ich również, aby modlili się za niego, a tych, którzy są niewierzący, żeby „przynajmniej przesłali mu dobrą falę, której mu brakuje“.
Po wizycie w Pałacu Apostolskim premier Pedro Sánchez spotkał się z sekretarzem Stolicy Apostolskiej ds. stosunków z państwami abp. Paulem Richardem Gallagherem, z którym omówił m.in. Kontakty watykańsko-hiszpańskie i sprawy interesujące obie strony, poruszono także temat stałego dialogu między Kościołem w Hiszpanii a władzami.