Reklama

Kamieniecka artystka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W twórczej aktywności można się zakochać i rozsmakować. Tak stało się i ze mną - mówi pani Felicja Wołyńska, emerytowana nauczycielka, pedagog, plastyk i poeta. - Piszę, rysuję i maluję, kocham muzykę i taniec. Dużo pracuję nad sobą, podnoszę wciąż poprzeczkę, zmagam się ze słowem, barwą i kształtem - po prostu urealniam się twórczo. Od zawsze siedziała we mnie niespokojna dusza. Najpierw realizowałam twórcze pomysły w szkole poprzez lekcje, koła zainteresowań, zespoły teatralne, imprezy i kontakty ze środowiskiem. Kiedy odeszłam na emeryturę, mój świat runął. Postanowiłam zmobilizować się do nowych poszukiwań. Pomyślałam - jeśli zawsze ciągnęło mnie do pisania i rysowania, będę to robić. Muszę wykreować nowe „ja” - dojrzałe i świadome, robić to, do czego mnie nikt nie zmusza, a co daje wiele przyjemności i satysfakcji”. Tak zrodziła się nowa Felicja - kamieniecka artystka.
Kamieniec Ząbkowicki, lipcowe, deszczowe przedpołudnie. Pan Wołyński przed swoim domem czeka na mnie z parasolką, żebym nie zmokła. W domu państwa Wołyńskich panuje rodzinna atmosfera. Czuję, jakbym znała to małżeństwo całe lata. Ich miłość wcale nie jest na emeryturze, choć oboje już od lat osiągnęli odpowiedni wiek. Siedzimy przy okrągłym stole, żartujemy, pijemy herbatkę i zajadamy się pysznym ciastem. To ponure deszczowe przedpołudnie zamieniło się w bardzo przyjemny, słoneczny dzień. Atmosfera naszej rozmowy przegoniła wszystkie chmury.
Felicja Wołyńska - nauczycielka na emeryturze, choć jak o sobie mówi żartem, nie jest byłą nauczycielką. Z tym zawodem nie rozstała się nigdy, ponieważ tworzy dla dzieci i nadal mieszka w ich świecie. Uczniów nazywa swoimi dziećmi, a jest ich dość sporo, bo przez 33 lata w szkolnictwie trochę pokoleń się nazbierało. Dzieci i wnuki państwa Wołyńskich mogłyby czuć się zazdrosne, jednak w tym małżeństwie ciepłych uczuć i miłości wystarcza dla wszystkich.
Pani Felicja to kobieta o dużej wrażliwości artystycznej, co można wyczytać z twarzy, rozpoznać po dłoniach i mowie ciała. Posiada duszę humanisty. Poezją zajęła się na emeryturze. Początki nowego czasu były ciężkie. Dzieci szły 1 września do szkoły, a pani Felicja ze smutkiem zamykała ten rozdział życia, musiała pozostać w domu. Nie mogła przywyknąć do tej sytuacji. Na ten impas znalazła jednak sposób, zaczęła pisać i malować. Wychodziła w plener z krzesełkiem i blokiem, siadała przed charakterystyczną budowlą Kamieńca Ząbkowickiego i tworzyła. Zafascynowana Marianną Orańską, jej romantyczną postacią, stworzyła szereg wierszy i bajek, by dzieciom przybliżyć historię naszego regionu. Tak zrodziły się dwa tomiki poezji: „Wiersze nie tylko dla dzieci” - zabawne rymowanki o otaczającym świecie, gdzie autorka z wyjątkową przenikliwością obserwuje otoczenie i je sprawnie pointuje. Kolejny „W pałacowych zaułkach niejedna mieszka Muza” - liryczna twórczość pani Felicji przenosi nas do Kamieńca Ząbkowickiego, pozwala nam przechadzać się po przypałacowym parku, a także spacerować obok charakterystycznych zabytków miejscowości. Główną bohaterką jest Marianna Orańska - dobrodziejka naszej okolicy. Za czasów jej panowania ziemia kłodzka przechodziła swój renesans. Wyrazy uznania należą się Urzędowi Gminy w Kamieńcu Ząbkowickim. Wydanie tomików poezji, które w przystępny i niekonwencjonalny sposób promuje miejscowość, było pomysłem udanym. Godny podkreślenia jest fakt, iż zauważa się twórców lokalnej kultury i ceni się ich zaangażowanie.
Pani Felicja dziś znalazła dla siebie miejsce po rozstaniu ze szkołą. Spełnia się duchowo, artystycznie, jest cały czas aktywna. Człowiek na emeryturze powinien czuć się potrzebny, jednak musi odnaleźć pasję, jakieś hobby, dodatkowe zajęcie, które daje dużo satysfakcji i spełnienia. Wielkie serce okazuje pani Felicji Ząbkowicki Uniwersytet Trzeciego Wieku w osobie prezes Grażyny Kwiecińskiej. Dzięki tej współpracy poetka czuje się potrzebna i ciągle mobilizowana do aktywności, za co jest serdecznie wdzięczna. Pani Felicja dużo czyta, zdaje sobie sprawę, jak jeszcze wiele rzeczy jest potrzebnych do rozwoju, ile jeszcze musi się dowiedzieć i wciąż jej tej wiedzy za mało. Istotna jest rola Elżbiety Horowskiej z Biblioteki Pedagogicznej, która zaufała poetycko pani Felicji i postawiła przed widownią w jesiennym koncercie, co było wzruszającym i twórczym przeżyciem. Obecnie pani Felicja realizuje się w tym, co robi i jest niezwykle pogodną osobą, szczęśliwą i zadowoloną z życia, jakie wiedzie. Uwielbia tańczyć. Taniec to wielka miłość. „Kiedy tańczę, tańczę całą sobą. Wyrażam emocje - opowiada pani Felicja. - Człowiek zawsze oczekuje dobra i piękna. To piękno na pewno tkwi w radości, bowiem duchowa i zmysłowa potrzeba tańca umożliwia ludziom obdarzanie się radością. A przecież o to chodzi, by radości mnożyć i dzielić z drugim człowiekiem, aby nagle ten obcy obok nas stał się na tę chwilę sympatycznie bliski” - podkreśla.
Nowym światłem do samorealizacji jest dla pani Felicji jesień życia. To protest przeciwko upływającemu czasowi, to niezgoda na nudę i monotonię. „Na pewno starczy mi wyobraźni i emocji i wrażliwości, by utrzymać kondycję psychiczną jak najdłużej - mówi pani Felicja. - Starość to nie całkiem jest sprawa wieku, ale charakteru i osobowości, to stan ducha, ale również zdrowia. Póki mi ono sprzyja, robię to, co lubię, co dodaje skrzydeł i unosi ciut ponad ziemię”.

Modlitwa sercem pisana

Felicja Wołyńska

Za radość najzwyklejszych chwil
i słoneczność uśmiechów
nawet w czas niepogody.
Za to, że budząc się rano,
wierzę w dobry dzień,
który mi podarujesz,
- pięknie Ci, Boże, dziękuję.

I kiedy nie chce mi się
porozmawiać z Tobą
zmęczonym wieczorem,
a Ty mi wybaczysz,
bo wiesz, mój Boże,
co naprawdę czuję
- przepraszam i dziękuję.

Za siły w trudnych dniach
i pomoc, gdym bezradna,
za wiarę w siebie
i w człowieka obok,
a także za to, że mnie
wzmacniasz pogodą ducha
i pozwoliłeś w zdrowiu
doczekać późnych lat.

Za nową nadzieję,
gdy gaśnie poprzednia,
a zwłaszcza za to,
że jesteś przy mnie,
gdy czasem cudu potrzebuję
- bardzo Ci, Boże, dziękuję.

Byłeś obecny w każdej godzinie mego życia,
w której wiele się działo,
i w której jeszcze wiele zdarzyć się może.
Proszę, czuwaj nadal nade mną, Boże.

W mojej modlitwie
jest wdzięczność za wszystko,
co mam od Ciebie.
hojnie mnie obdarzasz,
nie bacząc na to,
że jestem grzeszna i słaba
i nie zasługuję,
byś otaczał mnie troską
nadzwyczajną - bo boską.

Nie posiadam daru wielkiej pobożności.
Modlę się zwyczajnie,
od siebie, od serca.
Tą modlitwą jest myśl, zaduma,
westchnienie i słowo,
którym Ciebie, Boże,
przekonuję, że ufam i wierzę,
że właśnie Tobie najszczerzej
za wszystko dziękuję.

16-17 listopada 2010 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Drożyzna nas atakuje - ceny w sklepach znów rosną coraz szybciej

2024-11-15 07:32

[ TEMATY ]

Inflacja

fotolia.com

Ceny w sklepach znów rosną coraz szybciej. W październiku były średnio o 5,4 proc. wyższe niż przed rokiem. W efekcie słabnie konsumpcja, czyli gaśnie najważniejszy silnik gospodarki - informuje piątkowa "Rzeczpospolita".

"Średnia cena koszyka zakupowego znów przekroczyła granicę 300 zł. To wyraźny wzrost, bo w porównaniu z sierpniem koszyk podrożał we wrześniu o 25 zł, a licząc rok do roku, o 24 zł "– podkreślił cytowany przez "Rzeczpospolitą" Kamil Kruk, dyrektor z ASM Sales Force Agency.
CZYTAJ DALEJ

O której mecz? Ważne informacje przed starciem Polska-Portugalia

2024-11-15 15:16

[ TEMATY ]

piłka nożna

Polska

Portugalia

mecz

PAP

Krzysztof Piątek na treningu Reprezentacji Polski

Krzysztof Piątek na treningu Reprezentacji Polski

Polscy piłkarze zagrają wieczorem z Portugalią w Porto w Lidze Narodów. Wciąż mają szansę na ćwierćfinał, choć bardziej realna jest walka o utrzymanie w najwyższej dywizji. Obie drużyny wystąpią osłabione, ale faworytem będą gospodarze, który wygrali w październiku w Warszawie 3:1.

W tabeli prowadzi Portugalia z 10 punktami. Druga jest Chorwacja z siedmioma, a trzecia Polska - z czterema. Szkocja ma tylko jeden.
CZYTAJ DALEJ

Złoty jubileusz

2024-11-15 18:21

Ks. Wojciech Kania/Niedziela

Państwowa Szkoła Muzyczna 1 st. w Ostrowcu Świętokrzyskim świętowała 50-lecie swojego istnienia.

Wydarzenie rozpoczęło się w nowej sali koncertowej od odśpiewania hymnu państwowego. Dyrektor szkoły muzycznej pani Ewa Jurkowska Siwiec przywitała gości, wśród których był Biskup Sandomierski Krzysztof Nitkiewicz, przedstawiciele władz, instytucji, nauczyciele oraz rodzice. Następnie zaprezentowane zostały dwa filmy dokumentalne o historii szkoły i budowie sali koncertowej. Jej poświęcenia dokonał Biskup Ordynariusz. Na zakończenie uroczystości zebrani mieli możliwość wysłuchania koncertu przygotowanego przez młodzież uczącą się w placówce.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję