Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest o. dr Leonard Hryniewski OFM - wykładowca teologii pastoralnej i psychologii pastoralnej, psycholog i psychoterapeuta, pracujący w kalwaryjskim sanktuarium.
- Niespełna rok temu towarzyszyłem rodzinie, która dowiedziała się o nieuleczalnej chorobie dziecka jeszcze w łonie mamy. To był zespół Patau. Dla rodziny wiadomość ta była szokiem. To była dramatyczna sytuacja. Można powiedzieć, że dla tej rodziny rozpoczęła się droga krzyżowa. W czasie drogi krzyżowej jest konieczna pomoc takich osób, jak św. Szymon z Cyreny czy św. Weronika, które w sposób subtelny i delikatny niosą konkretną pomoc w cierpieniu – mówi zakonnik.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Na kalwaryjskich dróżkach, pomiędzy stacjami św. Szymona z Cyreny i św. Weroniki, znajduje się dom, który ojcowie bernardyni chcą dedykować dla rodzin w trudnej sytuacji. - Samo usytuowanie tego domu przemawia. Pragniemy stworzyć w tym miejscu ośrodek wsparcia psychologicznego dla małżeństw, rodziców i całych rodzin, które są w sytuacji diagnozy prenatalnej dziecka z nieuleczalną chorobą – deklaruje o. Hryniewski.
Reklama
Psychologiczne koszty aborcji, trauma, która się z tym wiąże i potem cały proces terapeutyczny wychodzenia z tego trudnego doświadczenia, które naznacza całe życie człowieka, nie tylko mamy, ale całej rodziny, zazwyczaj są dużo wyższe niż te, które rodzina ponosi przyjmując dziecko, donosząc ciążę i przeżywając cały proces żałoby – tłumaczy duchowny.
- Można mówić tu o swego rodzaju ekologii. Tak dzieje się również w naturze. Jest to część naszego życia. Życie i śmierć są wpisane w nasz pobyt na ziemi – argumentuje.
O. Hryniewski przywołuje słowa Jana Pawła II wypowiedziane w 1997 roku w Kaliszu: „tak ważne jest budowanie "kultury życia": tworzenie dzieł i wzorców kulturowych, które będą podkreślały wielkość i godność ludzkiego życia; zakładanie instytucji naukowych i oświatowych, które będą promowały prawdziwą wizję osoby ludzkiej, życia małżeńskiego i rodzinnego; tworzenie środowisk wcielających w praktykę codziennego życia miłość miłosierną, którą Bóg obdarza każdego człowieka, zwłaszcza cierpiącego, słabego i ubogiego, nienarodzonego”.
Wypełniając wskazania Jana Pawła II, wielkiego pielgrzyma kalwaryjskiego, pragniemy tworzyć środowisko realizacji miłości drugiego człowieka, takiej zwyczajnej, bez wielkich słów. Miłości, która realizuje się w byciu razem, współcierpieniu i współodczuwaniu sytuacji, jakie niesie życie – dodaje bernardyn.
Obecnie realizacja projektu jest na etapie przygotowania lokalu oraz potrzebnych dokumentów do funkcjonowania placówki.