Potężny kościół z rozbudowaną fasadą, niedaleko rynku w Nadwórnej. To tu do końca wojny znajdował się obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem, czczony obecnie w legnickiej katedrze.
Nadwórna to 20-tysięczne miasto w zachodniej Ukrainie, o uroczej, letniskowej zabudowie, ze spadzistymi dachami i licznymi drewnianymi werandami. Przed wojną znajdowało się na terenach II Rzeczypospolitej. Jego nazwa pochodzi najprawdopodobniej od mieszkającej tutaj ludności służebnej, która obsługiwała dwór w pobliskim Pniowie.
W kościele - jak w domu
Reklama
Położona niedaleko rynku, rzymskokatolicka świątynia pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, została ufundowana w Nadwórnej w 1713 r. przez Pawła i Mikołaja Kuropatwów, członków rodu, do którego od XVI-XVIII w. należało miasto. W 20-leciu międzywojennym świątynię rozbudowano. Jest to duża budowla o fasadzie opiętej potężnymi, zdwojonymi pilastrami i zwieńczona okazałym szczytem z tzw. woluntami, czyli motywami przypominającymi kształtem muszlę ślimaka. Przed kościołem - wzniesiony niedawno pomnik Jana Pawła II.
Wnętrze kościoła przestronne i jasne, ale bardzo jeszcze zaniedbane. Na ścianach - zacieki. Obok nowych ołtarzy bocznych - gipsowa figura św. Antoniego z podciętą głową i wyrwanymi dłońmi. Z typowo kościelnymi ławkami kontrastują krzesła z komunistycznej sali kinowej, jak u nas kilkadziesiąt lat temu. Na oparciach ławek - stosy książek, niczym w zakonnych kaplicach. Ktoś zostawił różaniec na siedzeniu, ktoś inny - poduszkę na klęczniku. Widać, że modlący się tu wierni czują się jak u siebie w domu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Zamiast świątyni: magazyn
Obraz Matki Bożej Nadwórniańskiej, którego kopia znajduje się w głównym ołtarzu, został po wojnie przewieziony na tereny Polski. W kościele władze komunistyczne urządziły magazyn lnu. Dopiero w 1991 r. budynek został zwrócony wiernym. Odremontowano go i ponownie poświęcono, o czym przypominają dwie kamienne tablice przy wejściu do kościoła: w języku polskim i ukraińskim.
- Parafia liczy obecnie sześćdziesiąt osób - wyjaśnia ks. Walerty Skraba, proboszcz. - Niewielu jest tutaj Polaków; do kościoła przychodzą ci, którzy zostali wychowani w tradycji rzymskokatolickiej lub mają polskie korzenie. Młode pokolenie często nie zna już języka polskiego, dlatego liturgię odprawia się po ukraińsku.
Sól, tytoń i nosorożec
W Nadwórnej w XIX w. założono plantację tytoniu i eksploatowano złoża solne. Wówczas powstała także linia kolejowa, łącząca ją m.in. ze Lwowem. Miasto znane jest także z dokonanego w dwudziestoleciu międzywojennym unikatowego odkrycia: to w jej okolicy w 1929 r. odkryto w pokładach wosku ziemnego zachowanego niemal w całości nosorożca włochatego. Eksponat jest przechowywany w Krakowskim Muzeum Przyrodniczym.