W Legnicy, w obecności wicemarszałka województwa dolnośląskiego Jerzego Łużniaka, zostały podpisane umowy na 26 dotacji. W sumie 1 mln 740 tys. zł przyznano zabytkowym świątyniom diecezji legnickiej. W Centrum Spotkań im. Jana Pawła II, gdzie 22 czerwca uroczyście podpisano umowy, zjawili się księża proboszczowie, którzy dotacje otrzymali.
Przyznane dotacje na remont zabytkowych świątyń naszej diecezji są bardzo ważne. Wiele z tych obiektów znajduje się w małych miejscowościach, jak chociażby Wojanów, Siedlce czy Miłków. Dlatego parafie nie są w stanie zdobyć wystarczających środków z własnych źródeł na remont czy konserwacje kościołów. Pomoc województwa, jak się okazuje, jest bardzo cenna. Jak mówi Jerzy Łużniak: „Od kilku lat samorząd województwa dolnośląskiego stara się, by powiększyć środki przeznaczone na budowę przede wszystkim obiektów sakralnych na Dolnym Śląsku i ponad 80% tych środków, które przeznaczamy trafiają do parafii. A dlaczego to robimy? Przede wszystkim zdajemy sobie sprawę, jako samorząd województwa dolnośląskiego, że z jednej strony sami parafianie nie są w stanie utrzymać tych obiektów i dlatego płynie zachęta ze strony samorządu, który chce jakoś wspomóc aktywność parafian, a z drugiej strony jest też troska o te obiekty, które często są obiektami o dużym znaczeniu historycznym dla Dolnego Śląska, ale i dla Polski”.
Ks. Zbigniew Kulesza z Miłkowa, który również otrzymał dofinansowanie, nie ukrywał swojego zadowolenia z pozyskanych środków: - 50 tys. zł, które otrzymaliśmy, przeznaczymy na renowację zabytkowych stall renesansowych. Kościół nasz jest gotycki z wystrojem barokowo-renesansowym. Najpierw zrobiliśmy to, co najważniejsze i podzieliliśmy to na etapy. Najpierw był dach, potem strop kasetonowy, odwodnienie, a teraz prezbiterium, żeby nabrało trochę blasku. Sam proces starania się o dofinansowanie jest troszkę skomplikowany, ale jak się spotka dobrych ludzi, a ja takich spotkałem, żeby przebrnąć przez te procedury administracyjne i prawne, to można wiele zyskać. Bo przecież łatwo odrzucić wniosek z przyczyn merytorycznych, które się zdarzają, ale jest też nieprawdopodobna życzliwość Urzędu Marszałkowskiego w tym wszystkim.
Pomóż w rozwoju naszego portalu