A życie stanie się inne
W homilii Pasterz Kościoła sosnowieckiego przypomniał, że naród polski od ponad 200 lat śpiewa przepiękną pieśń "Zróbcie mu miejsce". Chodzi o zrobienie miejsca dla Chrystusa w przestrzeni publicznej - w domach, osiedlach mieszkaniowych, ale i w zakładach pracy, instytucjach. "Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi, bo z Nim przychodzi prawdziwe życie, szczęście, radość i rozwiązanie ludzkich problemów. Otwórzcie na oścież drzwi, aby wszędzie był Chrystus. Nie wyrzucajcie Go z programów szkolnych, zwłaszcza tych dotyczących przygotowania do życia w rodzinie. Zróbcie Mu miejsce na wyższych uczelniach, tam gdzie kształcą się umysły, które przejmą ster naszej ukochanej Ojczyzny. Ale przede wszystkim - przekonywał Ordynariusz - zróbcie Mu miejsce w swoich sercach. On chce przyjść pod postacią chleba. On chce przebywać z nami. Zróbcie Mu miejsce, a wtedy zobaczycie, że życie stanie się inne" - apelował bp Grzegorz Kaszak.
Ten sam Jezus
W słowie skierowanym do wiernych przy czwartym ołtarzu Biskup diecezji sosnowieckiej podkreślił, że procesja z Jezusem Ukrzyżowanym, ukrytym pod postacią chleba torowała Bogu drogę do naszych domów i naszych rodzin. "Rozum, zmysły, wszelkie zdolności i umiejętności jakie posiadamy nie są w stanie pojąć jak to możliwe, że w tej białej Hostii kryje się całe bóstwo Stworzyciela nieba i ziemi. Tego, który nie ma początku ani końca, którego moc i władza sięga od najmniejszej cząstki materii do najbardziej odległych ciał niebieskich. Takiego Gościa, a zarazem Gospodarza mamy wśród nas. Tej prawdy tylko wiara dosięga, gdyż my wierzymy słowom Jezusa, który powiedział: "To jest ciało Moje, to jest Moja krew". Mamy więc dzisiaj na ulicach tego samego Jezusa, który ponad 2 tys. lat temu stąpał po ulicach i traktach Palestyny. Gdzie się pojawił, zaraz gromadziły się tłumy, które szły za Nim i wsłuchiwały się w Jego naukę. Możemy powiedzieć, że tworzyły się procesje, podczas których dokonywały się niezwykłe rzeczy, cuda". (…) My dzisiaj w procesji otaczamy tego samego Jezusa - Boga Wszechmogącego. Wobec takiego Majestatu klękamy. Niestety niektórzy, także wśród naszych polityków przed Bogiem klękają, ale robią rzeczy sprzeczne z Jego nauką. Klęczenie przed Bogiem ma być zewnętrznym znakiem wewnętrznej postawy, a nie pustym gestem. Nie można być wyznawcą Chrystusa wprowadzając sprzeczne z Jego wolą ustawy" - mówił bp Kaszak. Dla przykładu podał, że mądrość Boża ustanowiła, że życie ludzkie ma być przekazywane w rodzinie przez akt małżeński, a nie w probówce w laboratorium. Od samego początku istnienia świata Bóg ustanowił, że podstawową komórką społeczeństwa będzie rodzina, oparta na małżeństwie jednego mężczyzny i jednej kobiety. A tymczasem ktoś klęka przed Bogiem, a rozważa możliwość wprowadzenia w życie narodu zalegalizowanych związków homoseksualistów i lesbijek. "Klęczenie staje się wówczas fałszywym znakiem. Jednak Opatrzność Boża dała narodowi polskiemu przykład do naśladowania. Jest nim bł. Jan Paweł II. On prawdziwie klęczał. We wszystkim był Bogu posłuszny, niezależnie od tego, co Pan Jezus od niego żądał. Dzięki temu dokonał tak wielu wspaniałych rzeczy, przemienił oblicze naszej ziemi" - podkreślił bp Kaszak.
Trochę historii
Pierwszym śladem istnienia procesji eucharystycznych w dniu Bożego Ciała jest wzmianka o uroczystej procesji przed Sumą w Kolonii w latach 1265-75. Podczas procesji niesiono krzyż z Najświętszym Sakramentem. W ten sposób nawiązywano do dawnego zwyczaju zabierania w podróż Eucharystii dla ochrony przed niebezpieczeństwami. W XV wieku procesje eucharystyczne odprawiano w całych Niemczech, Anglii, Francji, północnych Włoszech i Polsce. W Polsce zwyczaj ten wszedł do "Rytuału piotrkowskiego" w 1631 r. Od czasów rozbiorów, z udziałem w procesji łączyła się w świadomości wiernych manifestacja przynależności narodowej. Po II wojnie światowej procesje Bożego Ciała były znakiem jedności narodu i wiary. Z tej racji władze państwowe niejednokrotnie zakazywały procesji urządzanych ulicami miast. Dziś możemy bez przeszkód uczestniczyć w procesji, tylko czy tego tak naprawdę chcemy?
Pomóż w rozwoju naszego portalu