Reklama

Egzamin z wiary i twórczości

Jan Paweł II spotykał się z przedstawicielami środowisk twórczych w Warszawie kilkakrotnie i zawsze z tych spotkań wynikało coś bardzo istotnego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystia sercem Kościoła - Kultura sercem Narodu” - taki napis zdobił fasadę kościoła Świętego Krzyża, gdy 13 czerwca 1987 r. Jan Paweł II spotykał się tu ze środowiskiem twórców kultury. Twórcy właśnie zdawali egzamin z wiary i patriotyzmu w trudnych czasach schyłku PRL-u.
- To wasze trwanie we wspólnocie Kościoła, ludzie kultury, przedstawiciele środowisk twórczych, artyści, posiada znaczenie szczególne. Naród bowiem trwa w swojej duchowej substancji, duchowej tożsamości przez własną kulturę. Ta prawda w naszych dziejach zdobyła szczególną wymowę - mówił m.in. Papież w czasie spotkania. Już wtedy specjaliści oceniali, że kultura stała się jednym z najważniejszych rysów całego pontyfikatu Jana Pawła II.

Wszystkie biedy

Reklama

Nie było to jednak pierwsze spotkanie Papieża z przedstawicielami środowisk twórczych w Warszawie. Cztery lata wcześniej, w czerwcu 1983 r., w warunkach zawieszonego stanu wojennego, odbyła się krótka, ale wymowna wizyta w kościele Ojców Kapucynów przy Miodowej. Papież nie wygłosił przemówienia, pozdrawiał tylko zgromadzonych (oprócz twórców byli tam działacze Prymasowskiego Komitetu Pomocy, studenci, robotnicy).
„L’Osservatore Romano” przyniosło później zdjęcie, które doskonale pokazało tamtą atmosferę. Maja Komorowska uśmiecha się do Papieża, Aleksandra Śląska ociera łzy wzruszenia. Obok skupieni Klemens Szaniawski i Jan Eglert. Ale najważniejsza osoba jest w środku. To poetka Barbara Sadowska, matka zamordowanego kilka tygodni wcześniej maturzysty Grzegorza Przemyka. Jan Paweł II obejmuje poetkę z głową przykrytą czarnym welonem. - W tym geście zbiegły się wszystkie biedy polskich kobiet, polskich rodzin, które Papież ogarniał swą miłością - mówił potem watykaniście Jackowi Moskwie ks. Wiesław Niewęgłowski, współorganizator tamtego spotkania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Skrawek wolnej Polski

Gdy Jan Paweł II zjawił się w kościele Świętego Krzyża w 1987 r., chór Filharmonii Narodowej wykonał „Bogurodzicę” i „Gaude Mater Polonia”. Papieża przybywającego prosto z Łodzi przywitał tłum twórców, szczelnie wypełniający świątynię.
- Twoja obecność wśród nas, Ojcze Święty, jest promieniem przecinającym czarne chmury naszego codziennego bytowania - witał Papieża aktor Andrzej Łapicki. - Nie chcemy wprowadzać kultury do Kościoła, bo ona jest w nim od tysiąca lat; chcemy wprowadzić Kościół do kultury, chcemy zbudować jednolitą w swej różnorodności kulturę chrześcijańskiego narodu.
Papież mówił o twórcach kultury jako wielkiej wspólnocie ludzi, którzy służą trwaniu i przetrwaniu narodu. Jan Paweł II cieszył się, że intelektualiści, artyści, ludzie kultury znajdują w Kościele przestrzeń wolności, której nieraz brakuje im gdzie indziej, ale przypomniał też o ich powinnościach. - Ci, którzy tworzą kulturę, winni trwać we wspólnocie. Dzięki Ewangelii i kulturze, będących podstawą jedności ludzi, można żyć we wspólnocie - mówił. Jak podkreślił Papież, twórcy bowiem nie należą tylko do siebie, ich życie i dzieła są służbą ludziom, społeczeństwu, narodowi i Kościołowi.
Wnętrze kościoła stało się nagle skrawkiem wyzwolonej Polski z Papieżem Polakiem w centrum. - Wtedy czuliśmy: tu, w Polsce, jesteśmy jego dywizjami pancernymi, jego husarią na polu walki o ducha. Byliśmy sprzeciwem wobec brutalności, chamstwa i głupoty stanu wojennego - stwierdzi po latach znany pisarz Piotr Wojciechowski.

Najważniejszy talent

Kiedy Papież spotykał się ze środowiskami twórczymi w Warszawie podczas kolejnej pielgrzymki, cztery lata później, sytuacja była zupełnie inna. Polska było niepodległa, ale wyzwań nie brakowało. Także o tym mówiono podczas spotkania w stołecznym Teatrze Wielkim 8 czerwca 1991 r. Jan Paweł II podkreślał potrzebę wzajemnego zrozumienia, odnowienia dialogu między wiarą i kulturą oraz o istocie przymierza między Kościołem i światem kultury, które respektując różnice, mogą wspólnie odczytywać współczesny świat.
Wcześniej, po specjalnie dla Papieża wystawionym fragmencie opery „Halka” Stanisława Moniuszki, mówił o tym poeta i minister kultury Marek Rostworowski. - Dzisiaj sytuacja jest trudniejsza niż w zwarciu ze wspólnym wrogiem i nie wystarczy już tak przyrodzona Polakom siła oporu. Dzisiaj samemu trzeba „rozejrzeć się po niebie, rozejrzeć po ziemi”. Dopomóż nam w tym, Boże - prosił.
Poeta-minister wyzwolił w Papieżu wspomnienia z młodości. Ojciec Rostworowskiego - Karol Hubert był słynnym dramaturgiem, Karol Wojtyła, aktor, a z czasem dramaturg, bardzo cenił jego twórczość. Przystępując do bierzmowania w 1938 r., wkrótce po śmierci dramaturga, przyszły Papież przyjął imię Hubert na jego pamiątkę.
Wielu zapamiętało nawiązanie Papieża do przypowieści o talentach. Jak podkreślił, każdy z nas, również ci nienależący do świata kultury, dysponuje uniwersalnym talentem, który powinien pomnażać: jest nim nasze człowieczeństwo. - Ten talent pomnaża się „przez bezinteresowny dar z siebie samego”, czyli przez miłość Boga i bliźnich. Znaczy to równocześnie: miłość Boga poprzez miłość bliźnich-ludzi - mówił Papież.

2011-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Były Komendant Główny Policji z zarzutami. Chodzi o sprawę granatnika

2025-01-28 12:29

[ TEMATY ]

prokuratura

granatnik

Komendant Główny Policji

siedziba KGP

Adobe Stock

Granatnik przeciwpancerny, zdjęcie poglądowe

Granatnik przeciwpancerny, zdjęcie poglądowe

Były Komendant Główny Policji Jarosław Szymczyk oskarżony o posiadanie granatnika przeciwpancernego i doprowadzenie do jego wystrzału w siedzibie KGP - przekazał PAP rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prok. Piotr Antoni Skiba.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie poinformował, że były komendant Jarosław Szymczyk jest oskarżony o to, że 12-14 grudnia 2022 roku posiadał granatnik RGW-90, bez wymaganej koncesji.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Tomasza z Akwinu

Panie, Ty wiesz lepiej, aniżeli ja sam, że się starzeję i pewnego dnia będę stary. Zachowaj mnie od zgubnego nawyku: mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym. Czynnym lecz nienarzucającym się. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale Ty, Panie, wiesz, że chciałbym zachować do końca kilku przyjaciół. Wyzwól mój umysł od niekończącego się brnięcia w szczegóły i dodaj mi skrzydeł, bym w lot przechodził do rzeczy. Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań i cierpień - w miarę jak ich przybywa, a chęć ich wyliczania staje się z upływem lat coraz słodsza. Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchania ich. Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć, ale proszę o większą pokorę i mniej niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi. Użycz mi chwalebnego poczucia, że czasem mogę się mylić. Zachowaj mnie miłym dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać. Nie chcę być święty, ale zgryźliwi starcy to jedno ze szczytowych osiągnięć szatana. Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w ludziach. Daj mi, Panie, łaskę mówienia im o tym...
CZYTAJ DALEJ

Franciszek: prośmy o łaskę przyjmowania Chrystusa

2025-01-29 10:19

[ TEMATY ]

papież Franciszek

audiencja ogólna

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

„Prośmy Pana… byśmy więcej słuchali niż mówili, byśmy śnili Boże sny i przyjmowali z odpowiedzialnością Chrystusa, który od momentu chrztu, żyje i wzrasta w naszym życiu” - zachęcił Franciszek podczas dzisiejszej audiencji ogólnej. Kontynuując cykl katechez jubileuszowych o Jezusie Chrystusie naszej nadziei papież mówił dziś o zwiastowaniu św. Józefowi jego misji.

Na wstępie Ojciec Święty przypomniał, że św. Józef przyjmuje prawne ojcostwo Jezusa, zaszczepiając Go w pniu Jessego i łącząc Go z obietnicą daną Dawidowi. Wkracza na scenę jako oblubieniec Najświętszej Maryi Panny, nad którą roztoczył opiekę. Jednocześnie staje w obliczu tajemnicy Jej Bożego macierzyństwa. Nie znając przyczyny, dla której znalazła się w stanie brzemiennym Józef zgodnie z prawem, mógł ją wezwać do sądu, albo wręczyć list rozwodowy. Postanawia rozstać się z Maryją po cichu, to znaczy prywatnie, co pozwala mu stać się otwartym i uległym na głos Pana, który rozbrzmiewa w nim poprzez sen.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję