W ośrodku Stowarzyszenia Ekologiczno – Kulturalnego ZIARNO w Grzybowie w dniach 05. – 06.09 odbył się wyjazd dla młodzieży, i nie tylko, organizowany przez Wspólnotę Chemin Neuf. W czwartek, dwa dni przed rozpoczęciem spotkania miała miejsce rowerowa pielgrzymka, która wyruszyła z Łodzi. Młodzi podróżowali dwa dni, zatrzymując się m.in. w Łowiczu a następie w Grzybowie, na miejscu spotkania.
- Ta pielgrzymka była dla nas bardzo ważna, gdyż nie można mówić o stworzeniu i ekologii bez bliskości z naturą, dlatego zaczęliśmy od tego, by wsiąść na rower, by przyjrzeć się bliżej tematyce naszych rozważań – mówi siostra Katarzyna, jedna z organizatorów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Wyjazd poprzedziła czwartkowa, poranna Eucharystia sprawowana w kaplicy domu Wspólnoty Chemin Neuf, przy ul. Jaracza. - Nocleg zaplanowany był w Łowiczu, u naszych braci ze wspólnoty. Celem wyprawy był Grzybów, w którym mieści się ekologiczne gospodarstwo, założone 30 lat temu przez rolnika ze Szwajcarii, który przybył do Polski, by uprawiać ziemie właśnie w naszym kraju.
Reklama
- W tym miejscu, któremu patronuje brat Roger, założyciel Wspólnoty z Taizé, bardzo ważne jest pojednanie. Często gromadzą się tu różne osoby, którym bliski jest szacunek do stworzenia i przez piękno natury mogą odkrywać jak dobry jest Pan Bóg. Spotkanie zawsze jest szansą, by rozpocząć dialog a kiedy rozmawiamy ze sobą pojednanie staje się możliwe – podkreśla siostra Katarzyna.
Sobota rozpoczęła się od rozważania papieskiej encykliki, koncentrując się wokół kontekstu życia duchowego. – Dyskutowaliśmy o tym czym jest osobiste nawrócenie ekologiczne, mówiliśmy o czasie, o naszej relacji do czasu – czas jest ważniejszy od przestrzeni– przypomina za papieżem Franciszkiem, siostra. Tego samego dnia miał miejsce wieczór pojednania.
- Pod koniec dnia każdy z nas mógł napisać list do samego siebie oraz na osobnej kartce to co w czasie tego weeekendu zobaczyłam jako grzech wobec stworzenia oraz Stwórcy. Wszystkie kartki spaliliśmy później w ogniu pieca chlebowego – podkreśla s. Katarzyna.
Niedziela była dniem, kiedy pani Ewa, żona właściciela gospodarstwa, biolog antropolog, opowiadała o tym jak łączy naukę i wiarę w codziennym życiu. Pomagała nam zrozumieć na czym polega paradygmat technokratyczny, o którym mowa w encyklice „Laudato Si’” papieża Franciszka, która była przewodnią myślą wyjazdu. Nie zabrakło przestrzeni na dyskusję o tym, co niesie przyszłość, o potrzebie solidarności i braterstwia a także jedności w dzisiejszym świecie.
- Ten weekend był początkiem czegoś nowego dla każdego z nas, każdy mógł doświadczyć wewnętrznego przemieszczenia. Jestem przekonana, że wszyscy wyjechaliśmy z tego miejsca odmienieni i z konkretnymi decyzjami, co mogę zmienić w swoim życiu. Był też czas na świadectwa, uwielbienie, modlitwę, dyskusje. Bóg podarował nam piękny czas, wspaniałe miejsce i pozwolił poznać ludzi o hojnych sercach. Czyż nie jest wspaniały? – podsumowuje siostra Katarzyna.
Dzięki encyklice „Laudato Si’” papieża Franciszka, młodzi mieli czas na refleksję i zastanowienie się nad tym, co znaczy ekologiczne nawrócenie dla człowieka wierzącego. Jak można podjąć to wyzwanie jako nie tylko zapobieganie ekologicznej katastrofie, ale też jako powołanie do pokochania jeszcze bardziej Stwórcy i Jego stworzenia.