- Maryja jest ideałem samej siebie, wiernym odzwierciedleniem obrazu, który miał o niej Bóg. Ona jest dokładnie taka, jak została przewidziana, zaplanowana, wymarzona przez Boga – wyjaśnił bp Jeż
- Koniec degeneracji ludzkości może nastąpić tylko w jeden sposób: dzięki odnowieniu duchowego obrazu człowieka, by był takim, jakim chciał go Bóg – mówił biskup
W homilii bp Jeż, dziękując za tegoroczne plony ziemi, zauważył, że złe używanie dóbr, a także czas pandemii pokazały jak bardzo wszyscy ludzie, potrzebują głębszego doświadczenia natury, która jest obrazem boskiej harmonii. - Zauważamy rysy i problemy pojawiające się w związku z izolacją w stosunku do świata stworzonego. W czasie pandemii spokój i równowagę ducha zachowywali ci, którzy posiadają dom z ogródkiem i mogli wyjść na zewnątrz, doświadczyć pewnej wolności. Dlatego potrzeba, abyśmy nie tylko jako rolnicy, ale jako Dzieci Boże i dzieci tego świata, mieli głębszą relację z przyrodą, z otaczającym nas światem – mówił bp Jeż.
Biskup tarnowski stwierdził, że gdy patrzymy na Matkę Boża, gdy ją podziwiamy i gdy pozwalamy jej wejść w jej świat tak, by weszła w nasze życie, wtedy mamy możliwość zbliżenia się do tego doskonałego obrazu swojej osoby, którą Bóg na sobie. - Współczesny świat więcej niż czegokolwiek potrzebuje odnowienia obrazu człowieka. Za każdym razem, kiedy na świat przychodzi dziecko, następuje odnowienie obrazu człowieczeństwa, ale tylko fizyczne. Koniec degeneracji ludzkości może nastąpić tylko w jeden sposób: dzięki odnowieniu duchowego obrazu człowieka, by był takim, jakim chciał go Bóg – mówił.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
W homilii bp Jeż mówił o Maryi jako o doskonałym człowieku. Zauważył, że w obrębie całej ludzkości tylko w niej istnieje doskonała zgodność, między tym kim jest i tym jaka powinna być. - Można powiedzieć, że my wszyscy, w mniejszym lub większym stopniu jesteśmy „na minus”, bo nie spełniamy nadziei, jakiej Bóg w nas pokłada. Natomiast Maryja jest ideałem samej siebie, wiernym odzwierciedleniem obrazu, który miał o niej Bóg. Ona jest dokładnie taka, jak została przewidziana, zaplanowana, wymarzona przez Boga – wyjaśnił.
Wraz z bp Jeżem, uroczystą Eucharystię celebrowali metropolita lubelski abp Stanisław Budzik oraz biskupi pomocniczy: sekretarz generalny KEP bp Artur Miziński, bp Adam Bab, bp Józef Wróbel SCJ oraz biskupi pomocniczy seniorzy bp Ryszard Karpiński oraz bp Mieczysław Cisło.
Chełmska Ikona Matki Bożej to wizerunek Maryi z Dzieciątkiem, którego oryginał obecnie znajduje się w Muzeum Ikony Wołyńskiej w Łucku. W bazylice Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Chełmie dla kultu wystawiona jest jej kopia namalowana w 1939 roku o wymiarach 113 na 70 cm. Korony papieskie nakładali na nią kolejno: 15 września 1765 – arcybiskup smoleński Herakliusz Lizański, 7 lipca 1946 – ówczesny biskup lubelski Stefan Wyszyński oraz 8 września 1957 – jego następca bp Piotr Kałwa.
Ze źródeł historycznych wynika, iż żona księcia Włodzimierza – chrzciciela Rusi Kijowskiej, księżniczka Anna z Konstantynopola wniosła w posagu między innymi ikonę Matki Bożej, napisaną na desce z drewna cyprysowego. Obraz został umieszczony w cerkwi specjalnie wzniesionej dla niego na Górze Chełmskiej. Tatarzy, którzy w XIII wieku kilkakrotnie bez skutku oblegali gród, pod koniec tego stulecia wtargnęli do niego niszcząc miasto, świątynię i profanując obraz. Wiele lat upłynęło, zanim mieszkańcy Chełma odnowili porzucony i odarty z kosztowności obraz, a następnie wprowadzili go uroczyście do odbudowanej cerkwi.
Niestety w 1915 roku obraz wywieziono w głąb Rosji, gdzie zaginął. Na jego miejscu, w 1919 roku umieszczono znalezioną na strychu kopię, którą 20 lat później zastąpiono nową. Odnaleziony oryginał znajduje się obecnie w Muzeum Ikony Wołyńskiej w Łucku.
Wrześniowa uroczystość Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, co roku przyciąga do Chełma wiernych pielgrzymów z całego regionu. Są to drugie po Wąwolnicy główne uroczystości maryjne w regionie, wyrażające dziękczynienie za okres zbiorów oraz prośbę o błogosławieństwo w czasie jesiennego siewu.