Lubskie Warsztaty Terapii Zajęciowej rozpoczęły działalność 2 stycznia 2001 r. Rękę do niepełnosprawnych wyciągnął proboszcz ks. kan. Marian Bumbul, który zaproponował wykorzystanie na ten cel byłych salek katechetycznych. Co tu dużo mówić. Burmistrz Lubska Bogdan Bakalarz ujął to krótko: „Ks. Bumbul jest duży i ma duże serce”. Inicjatywę podjęła Cecylia Kiełbratowska, zostając pierwszym kierownikiem placówki, po 3 latach przekazując pałeczkę Grażynie Biernackiej-Jurszy. Warsztaty liczą 20 osób, zaś przez 10 lat w sumie 38 osób skorzystało z terapii w czterech pracowniach: gospodarstwa domowego, krawieckiej, plastycznej i komputerowo-muzycznej. Prócz tego jest tu wiele innych zajęć, m.in. dogoterapia.
Duchową opiekę nad uczestnikami sprawują księża z parafii pw. Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Oprócz proboszcza najpierw w to dzieło włączył się ks. Radosław Horbatowski, potem ks. Adrian Put, a obecnie opiekunem i katechetą grupy jest ks. Sławomir Szocik.
- Praca na Warsztatach Terapii Zajęciowej od strony księdza to niesamowite przeżycie - mówi ks. Put, który uczył tam przez 5 lat. - Dla ks. Radka Horbatowskiego i dla mnie to była pierwsza parafia. Tutaj uczyliśmy się, co to znaczy służyć człowiekowi. Jeszcze dziś często wracam myślą do tych chwil. Tu naprawdę można się nauczyć, co to znaczy służyć drugiemu i jak piękny może być drugi człowiek.
Z warsztatami związane jest bardzo szerokie grono osób i instytucji, na różne sposoby je wspierających, dlatego w dniu jubileuszu podziękowaniom nie było końca. Trzeba przy tym przyznać, że Lubsko rzeczywiście wyróżnia się na tle diecezji i województwa w trosce o niepełnosprawnych.
Swoje podziękowania wypowiedział też bp Stefan Regmunt: - Wszystkim tym, którzy założyli warsztaty, którzy tu pracowali i którzy teraz pracują, składam wielkie dzięki. Od waszego uśmiechu tak wiele zależy. Chcę też podziękować władzom samorządowym. Miasto, które ma warsztaty terapii zajęciowej, w moich oczach zyskuje wyższą rangę. Powinniśmy dążyć do tego, by objąć troską wszystkich ludzi, a przecież 14 proc. społeczeństwa to niepełnosprawni.
Radosnego świętowania dopełnił recital pochodzącej z Lubska Eweliny Flinty. Uczestnicy warsztatów czuli się przy niej bardzo swobodnie. Widać, że to nie pierwsze ich spotkanie.
Do wszystkich zebranych w Lubskim Domu Kultury zaś rzekli: „Jesteśmy jedną wielką rodziną, dobrze czujemy się ze sobą i cieszymy się, że mamy to nasze miejsce, gdzie możemy realizować siebie i aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym. Cieszymy się, że przybyliście na nasze święto. Dobrze jest mieć przyjaciół”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu