Tak często znajdujemy się w sytuacji wielkiej bezradności wobec zła, które się dzieje. Przywołam tylko zło XX wieku - bolszewicki ateizm i hitlerowski rasizm, dramat aborcji, eutanazja i wiele innych. We wszystkich tych sytuacjach możemy tylko zapytać: Dlaczego tak się dzieje? Co mamy z tym zrobić? Bo tam, gdzie jest zło, zaraz powstaje pytanie moralne o równowagę tego zła, o to, co można zrobić, żeby zło naprawić.
I przychodzi odpowiedź: tylko Boże Miłosierdzie może zrównoważyć potworność zła. Jak pisze kard. Andrzej M. Deskur w przedmowie do III wydania „Dziennikczka” s. Faustyny - jest „antybiotykiem przeciw schorzeniom moralnym naszego stulecia”. Pan Bóg powołał pokorną s. Faustynę, żeby powiedziała o tym światu. Przez jej misję przekazał nam bardzo wiele o sobie i o swojej miłości do ludzi. S. Faustyna, nazywana Sekretarką Bożego Miłosierdzia, na polecenie Pana Jezusa zapewnia, że tylko miłosierdzie Boże może uratować człowieka i świat. Prawda o Bożym Miłosierdziu wybrzmiała z Krakowa, skąd przyjdzie później papież. Jako biskup krakowski Karol Wojtyła dobrze poznał treść „Dzienniczka” - zapisków duszy św. Faustyny o ogromnym znaczeniu dla duchowości katolickiej. Opatrzność Boża prowadzi św. Faustynę i polskiego Papieża do jednego teologicznego celu: orędzia o Bożym Miłosierdziu.
Kościół ukazywał prawdę o Bogu Miłosiernym od wieków, ale są momenty, kiedy pewne prawdy wiary wybrzmiewają szczególnie. Ważnym punktem jest tu niewątpliwie „Dives in micericordia” - papieska encyklika o Bogu bogatym w miłosierdzie, ogłoszona w 1980 r. i przyjęta z wielką radością, zwłaszcza w Polsce, gdzie żywy był już wcześniej kult s. Faustyny, ale i na świecie, o czym świadczy choćby międzynarodowy rezonans Łagiewnik. Odpowiada bowiem na wielkie zapotrzebowanie serca człowieka szukającego nieustannie ukojenia.
A wszystko to wiąże się z Bożym sercem, żywym, czuwającym i otwartym na każde ludzkie westchnienie, do którego ludzie uciekają się już od wieków. Boża miłość przerasta wszelkie zło, każdy największy grzech człowieka, przerasta także największe ludzkie szczęście - daje radość niewysłowioną.
16 listopada przypada święto Matki Bożej Ostrobramskiej, Matki Miłosierdzia - Maryi, mającej swój wielki udział w dziele Odkupienia. To w zgromadzeniu noszącym Jej Imię szukała dla siebie miejsca s. Faustyna, to u Niej - Matki jej Pana - Jezusa Miłosiernego kształtowała się jej świętość.
Zauważmy jedną rzecz. „Dzienniczek” s. Faustyny nosi znamienny podtytuł: „Miłosierdzie Boże w duszy mojej”. Nie wszyscy zwracamy na to uwagę, ale tak jak miłosierny jest Pan Bóg, tak i my winniśmy się starać realizować miłosierdzie, być jasnymi, niosącymi nadzieję promykami miłosierdzia Bożego. Tylko wtedy ten świat będzie naprawdę Boży, jeśli człowiek poniesie weń Bożą myśl i Bożą miłosierną miłość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu