Reklama

Kościół

Ks. prof. M. Zając: naszym żywotnym zadaniem jest utrzymanie katechezy w szkole

O stanie polskiej katechezy szkolnej, stosunku do niej młodzieży oraz wpływie pandemii na nauczanie religii mówił w piątek na zebraniu plenarnym Episkopatu Polski na Jasnej Górze ks. dr hab. Marian Zając z Katedry Katechetyki Integralnej KUL. - Naszym żywotnym zadaniem jest utrzymanie katechezy w strukturach szkoły – uważa ekspert, dodając, że obecność religii w szkole to europejska norma.

[ TEMATY ]

katecheza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mówiąc o stanie katechezy i katechizowanych w polskich szkołach, ks. dr hab. Zając nawiązał do mijającego w tym roku 30-lecia wprowadzenia lekcji religii do systemu oświaty.

Jego zdaniem, ogromnym atutem tego okresu jest skuteczne zaimplementowanie się katechezy w środowisku szkolnym i dobre opracowanie programów wychowawczych, które przyczyniają się do integracji katechezy w szkole. Nie bez znaczenia jest siatka ponad 800 godzin katechezy w 12-letnim cyklu nauczania (obecnie 8 lat szkoły podstawowej i cztery lata średniej).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ponadto powstały w tym czasie nowe dokumenty dotyczące nauczania katechezy, które wyznaczyły dydaktyczny kierunek prowadzenia zajęć. – Jest praktycznie dziewięć bardzo dobrze przygotowanych propozycji podręczników do jednej klasy. Dzięki temu także sami katecheci podnieśli swoje kompetencje, wykształcenie oraz wiedzę religijną. Przepisy państwowe zaczęły bowiem tego wymagać – wylicza ks. prof. Zając.

Podziel się cytatem

Reklama

Wykładowca KUL poinformował, że obecnie na lekcje katechezy uczęszcza w szkole ok. 94 proc. dzieci ze szkół podstawowych i 74-76 proc. młodzieży. – To niezły wynik, zważywszy na to, jaka jest perspektywa dominicantes (uczęszczających na niedzielną mszę św.). Trochę też chyba gloryfikujemy przeszłość, gdy lekcja religii prowadzona była na parafiach, chociaż grupy na nią uczęszczające budowane były w szkole. Jednak socjologowie wskazują, że na katechezę chodziło wówczas ok. 50 proc. młodych, czyli dziś i tak jest to 25 pkt proc. więcej – zauważa ks. dr hab. Zając.

Reklama

Zjawiskiem niepokojącym jest natomiast wypisywanie się z lekcji religii młodzieży już pełnoletniej, która sama może decydować o tym, czy chce na nie uczęszczać. Jednak w ocenie eksperta, jest to wiadomość i zła, i dobra jednocześnie.

Aż 50 proc. młodych ma wątpliwości co do swojej obecności na katechezie, ale także 50 proc. deklaruje, że wypisuje się, gdyż po prostu nie chce im się chodzić na religię. – Jest to zatem normalne lenistwo, a nie ideowe przeciwstawienie się religii. Gdyby możliwość nieuczestniczenia w innych lekcjach była realna, też by z niej skorzystali – powiedział wykładowca KUL.

Reklama

Nie bez znaczenia w opuszczaniu szkolnej katechezy są względy logistyczne. – Młodzi, którzy nie mieszkają w miastach, mówią: jeśli nie wrócę autobusem popołudniu, to następny mam dopiero wieczorem – zwraca uwagę ks. prof. Zając.

Do zjawisk niepokojących wpływających na stosunek młodzieży do katechezy zalicza też spadający poziom akceptacji nauczania Kościoła. – Jest to spadek systematyczny. Spada odsetek głęboko wierzących. Jesteśmy na pierwszym miejscu na świecie, jeśli chodzi o rozdźwięk między wiarą rodziców a wiarą dzieci – powiedział ks. prof. Zając.

Zdaniem gościa obrad Episkopatu, w parafiach musi odżyć ewangelizacja całych rodzin, a raczej mowa jest o preewangelizacji zmierzającej do obudzenia w rodzinach potrzeby zastanowienia się nad relacjami z Bogiem jako fundamentem przezwyciężania problemów nierozwiązywalnych w inny sposób.

- Tu kłaniają się słowa ks. Franciszka Blachnickiego, który mówił: zanim zaczniemy ich uczyć, musimy im opowiedzieć kerygmat. Bóg ma odpowiedź na każde pytanie. Spróbuj, jeśli chcesz, bo to nic nie kosztuje – dodał ks. prof. Zając.

Na pytanie o możliwe reformy w szkolnej katechezie, wykładowca KUL stwierdził, że potrzebne jest przywrócenie należnego miejsca „trzeciemu środowisku wychowawczemu, jakim jest rodzina”. – Dziś rozumiemy to, co mówił Jan Paweł II o nieszczęsnym darze wolności, że został on nam zadany, a nie dany. Źle zrozumiana wolność doprowadziła do, że rodzice w zasadzie scedowali wychowanie dzieci na szkołę. One odprowadzane do szkoły i tam zostawiane – powiedział ks. dr hab. Marian Zając.

Nie bez znaczenia w obecnej sytuacji jest ponadto trwająca pandemia, która wpłynęła negatywnie na całą edukację dzieci i młodzieży. Dotknęła też katechizujących i katechizowanych.

Reklama

- Jesteśmy w tej chwili na zakręcie gwałtownych przemian, co pokazała pandemia. Okazuje się, że nie jesteśmy do końca przygotowani do zdalnego działania w nauczaniu, nie obsługujemy właściwie urządzeń elektronicznych, a samo uczenie na bazie multimediów jest nauczaniem bardzo powierzchownym. Pokazuje to doświadczenie Korei Płd., która wprowadziła e-podręczniki na wszystkich etapach edukacji i po 5 latach wycofano się z tego eksperymentu, gdyż pojawiły się bardzo drastyczne spadki w jakości nauczania. Trzeba było wrócić do normalnych podręczników – poinformował.

„Naszym żywotnym zadaniem jest utrzymanie katechezy w strukturach szkoły, tym bardziej, że gdybyśmy chcieli poszukiwać innego wzoru, to w jakich państwach byśmy go znaleźli? Religii nie ma w szkołach w Rosji, na Białorusi i w Albanii. Nie ma też oczywiście w laickiej Francji oraz w Słowenii. Normą europejską jest obecność religii w szkole” – podkreślił ks. prof. Marian Zając.

2020-08-28 13:44

Ocena: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obecność katechezy w szkole

Niedziela legnicka 14/2013, str. 6-7

[ TEMATY ]

katecheza

Krystyna Paul

Katecheza pokazowa w Szkole Podstawowej nr 5 w Jaworze. Zajęcia prowadziła Renata Wilczyńska

Katecheza pokazowa w Szkole Podstawowej nr 5 w Jaworze. Zajęcia prowadziła Renata Wilczyńska

Temat obecności katechezy w szkole powraca co jakiś czas. Ministerstwo Edukacji Narodowej podjęło decyzję o przeniesieniu nauczania religii z programu ramowego do programu szkolnego. Biskupi obecni na ostatniej Konferencji Episkopatu Polski apelują po raz kolejny o pozostawienie katechezy w programie ramowym. Decyzje ministerstwa są niepokojące, mogą bowiem oznaczać marginalizowanie religii, a w perspektywie usunięcie jej ze szkół.

KS. WALDEMAR WESOŁOWSKI: - Księże Biskupie, przypomnijmy najpierw, w czym tkwi problem? Co oznacza przesunięcie katechezy z programu ramowego do programu szkolnego?

CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: 4,5 tys. pątników z Kielc, Włocławka i Sosnowca

2024-08-13 20:06

[ TEMATY ]

pielgrzymi

Pielgrzymki 2024

Monika Książek

W sumie ok. 4,5 tys. pątników przybyło na Jasną Górę w pieszej pielgrzymce kieleckiej, a także z diec. włocławskiej i sosnowieckiej. W tym roku na szlak wyruszyli młodzi przekonując, że chcą tworzyć wspólnotę Kościoła, a także rodziny, dla których ważne jest przekazywanie tradycji pielgrzymowania do Królowej Polski. To właśnie Matka Boża łączy pokolenia Polaków.

43. Kielecka Piesza Pielgrzymka dotarła na Jasną Górę. Trud jaki ponieśli utwierdził ich w wierze, że Bóg ich kocha. „Oddaj swoje życie w ręce Matki Bożej, pozwól się prowadzić Tej, która prowadziła Jezusa”, ta myśl towarzyszyła im na 200-kilometrowej trasie. W drodze kompani towarzyszyły relikwie rodziny Umów. To od nich uczyli się jak być wiernymi uczniami Boga.

CZYTAJ DALEJ

USA: kościół spłonął, ale Najświętszy Sakrament przetrwał! Trwa przed nim adoracja

2024-08-14 13:32

[ TEMATY ]

USA

Najświętszy Sakrament

Karol Porwich/Niedziela

Parafianie z Orlando na Florydzie nazywają to niezwykłym zrządzeniem Bożej Opatrzności. W wyniku pożaru ogień strawił w ich kościele zarówno ołtarz jak i tabernakulum. Przetrwał jednak Najświętszy Sakrament znajdujący się w kryształowym pudełku, zwanym luną, używanym do wkładania Hostii do monstrancji.

Henry i Paula Konesowie wyznali, że byli zdruzgotani pożarem swego parafialnego kościoła, jednak fakt, że z pożogi ocalał Najświętszy Sakrament dał im poczucie nadziei. Kościół pw. Wcielenia Pańskiego spłonął w ubiegłym roku. Powody tragedii wciąż są nieznane. Parafianie od początku podkreślali, że po tym pożarze otrzymali pocieszenie od Boga. „Wielu z nas wierzy, że Eucharystia była tą łaską pocieszenia” – wyznał 59-letni Henry w rozmowie z „National Catholic Register”. Dla 50-letniej Pauli, odnalezienie Hostii było przesłaniem od Pana pośród smutku. „Wciąż tu jestem i nigdzie się nie wybieram” – dodała kobieta zaangażowana w zbiórkę środków na odbudowę kościoła.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję