Pierwszy raz wystąpiliśmy o dotacje i dostaliśmy niespełna 50 proc. tego, co potrzebujemy - mówi proboszcz ks. Stefan Kotwiński. Dodaje, że przez chwilę nawet zastanawiał się, czy przyjąć dotację. - No bo skąd ja wezmę jeszcze 100 tys. - pyta.
Pieniądze mają być przeznaczone na remont elewacji wieży, ale tylko od strony wschodniej, czyli od Wisły. - Rewaloryzacji nie było od II wojny światowej. Między cegłami rośnie nawet trawa - mówi ks. Kotwiński. Dodaje, że na remont całej wieży potrzeba ok. 700 tys. zł. Ma już potrzebne do prac zgody wydziału architektury i wszelkie uzgodnienia konserwatorskie.
Na wieże, fasady, dokumenty
W lepszej sytuacji jest proboszcz kościoła Wszystkich Świętych ks. Mirosław Nowak. Żartuje, że nie może narzekać, bo miasto przyznało mu 550 tys. zł, co jest największą z przydzielanych dotacji w tej transzy wsparcia remontów. - Wprawdzie kwota ta stanowi prawie 70 proc. kosztów inwestycji, i tak muszę szukać pieniędzy. Na całość potrzebuję prawie 2 mln zł. Nawet jak w przyszłym roku dostanę od miasta kolejne 0,5 mln zł, to nadal miliona mi brakuje.
Remont będzie dotyczył tylko zachodniej wieży (tej po prawej stronie, patrząc od głównego wejścia). A właściwie tzw. gloriety, czyli nadbudówki z kolumnami przykrytej kopułą. Specjaliści przyznają, że to już ostatnia chwila, by ją ratować. Dwa lata temu zaczęła się obsypywać, dla zabezpieczenia przykrytą ją nawet specjalną siatką, która szpeci do dziś.
Przygotowany jest już harmonogram prac. Latem rozpocznie się ustawianie wysokiego rusztowania, na jesieni glorieta będzie zdemontowana. - Cała konserwacja, czyli czyszczenie i uzupełnianie ubytków odbędzie się w pracowni. Dopiero potem glorietę zamontujemy ponownie - wyjaśnia ks. Nowak.
Rada Miasta przyznała też 220 tys. na remont elewacji kościoła św. Jana Bożego przy ul. Bonifraterskiej. Drugie tyle muszą bonifratrzy uzbierać sami.
190 tys. zł, już kolejną transzę, dostał kościół akademicki św. Anny. - To pieniądze na prowadzoną renowację krużganków i domu mieszkalnego, czyli dawnych pomieszczeń klasztornych - mówi rektor ks. Jacek Siekierski. Przypomina, że wcześniej prowadzone były prace przy elewacji, m.in. od strony Wisły. - Cały remont oszacowano na 360 tys. zł. 47 proc. tej kwoty musimy zabezpieczyć sami - dodaje rektor.
Kolejnym beneficjentem jest Zakon Braci Mniejszych, gospodarze kościoła św. Antoniego Padewskiego przy ul. Senatorskiej. Miasto dało 268 tys. zł, 67 proc. wszystkich kosztów. - Na razie szykujemy projekt, za wcześnie na komentarz i harmonogram prac - zastrzega proboszcz o. Kamil.
Najbardziej zadowolone mogą być siostry wizytki. Dostały wprawdzie tylko 180 tys. zł, ale to prawie całe wydatki, jakie muszą ponieść na prace konserwatorskie i renowacyjne przy dokumentacji zakonnego archiwum.
Szukanie sponsorów
Dotacje przyznawane przez władze miasta stanowią zazwyczaj ok. 50 proc. kosztów planowanych remontów. Dla wielu gospodarzy kościołów to zdecydowanie za mało.
- Będę miał duże kłopoty z uzbieraniem pieniędzy - przyznaje ks. Kotwiński. - ¾ moich parafian to emeryci, a i sama parafia jest mała. Dodatkowo jest w niej pięć kościołów, a mój - położony najgorzej, na końcu Traktu Królewskiego, nad samą Wisłą. I jak tu uzbierać pieniądze?
Ks. Nowak nie ukrywa, że będzie szukał sponsorów. - Może operatorzy telefonii komórkowej coś dadzą. Przecież przydaje im się moja wieża. Może uśmiechnę się do banków, zwłaszcza że ich w okolicy nie brakuje - wylicza proboszcz.
O sponsorach wspomina też ks. Siekierski. - Tylko to nie taka prosta sprawa. Bo sponsorzy najchętniej powiesiliby baner na frontonie kościoła albo na fasadzie wieży. A na to przecież nie zgodzi się konserwator zabytków - tłumaczy rektor. Rektor św. Anny nadal liczy, że największym sponsorem będzie miasto. - Przecież to najbardziej turystycznie oblegany kościół w Warszawie. Prawie jak pół Wawelu - żartuje ks. Siekierski.
Autorka jest dziennikarką „Rzeczpospolitej” i „Życia Warszawy”
Pomóż w rozwoju naszego portalu