Reklama

Wiadomości

Szkoły przed 1 września - potrzebne większe środki i kwarantanna po wakacjach

Potrzebne są dodatkowe pieniądze, by zmniejszyć liczebność klas i zapewnić regularną dezynfekcję - uważają organizacje zrzeszające dyrektorów szkół, samorządy i nauczycieli. Padają też postulaty opóźnienia o 2 tygodnie roku szkolnego, by powracający z wakacji uczniowie mogli przejść kwarantannę.

[ TEMATY ]

szkoła

Adobe.Stock.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od września podstawowym modelem pracy w szkołach mają być zajęcia stacjonarne. Będzie też możliwy model mieszany: dyrektor szkoły po uzyskaniu zgody organu prowadzącego i na podstawie pozytywnej opinii sanepidu będzie mógł podjąć decyzję, że część dzieci lub klas będzie uczęszczać do szkoły w tradycyjnej formie, a część będzie uczyła się na odległość. Przy większym zagrożeniu epidemiologicznym w grę będzie wchodzić przejście całej szkoły na edukację zdalną.

Rozporządzenia w sprawie organizacji szkół w czasie epidemii zostały opublikowane w zeszłym tygodniu. Jak powiedział PAP Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty, przepisy powstały co najmniej miesiąc za późno. "Gorączkowo przygotowujemy procedury wprowadzenia do szkół wszystkich dzieci, w drugiej kolejności będziemy gotowi na system mieszany lub całkowitą edukację zdalną. Nie ma szans, by powrót do szkół odbył się naprawdę bezpiecznie. Dyrektorzy szkół nie są w stanie spełnić wytycznych, bo nie dysponują taką przestrzenią, by zapewnić dystans społeczny; mówią też, że przygotowane wytyczne i przepisy pokazują dużą nieznajomość szkoły" - podkreślił.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Na razie - jak poinformował - szkoły przygotowują się do organizacji pracy na miejscu - np. wydłużają czas pracy i wprowadzają naukę na zmiany, wyznaczają różnym grupom wiekowym inne godziny przychodzenia do szkoły. Jego stowarzyszenie będzie jednak wzywać do opóźnienia o dwa tygodnie rozpoczęcia roku szkolnego, aby wszyscy uczniowie powracający z wakacji z różnych części kraju i z zagranicy mogli przejść kwarantannę (z taką rekomendacją wyszło Interdyscyplinarne Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego, według którego jednoczesne otwarcie szkół może spowodować wzrost zakażeń do kilku tysięcy dziennie). Stanowisko w tej sprawie OSKKO wyśle do kancelarii premiera, ministra edukacji i posłów z sejmowej komisji edukacji, nauki i młodzieży.

OSKKO organizuje webinaria dla dyrektorów szkół i przedszkoli. Jak stwierdził Pleśniar, szkoda, że takiego wsparcia nie zapewnił resort edukacji. "Dyrektorzy pytają m.in. co z rozpoczęciem roku szkolnego. My rekomendujemy nie robić żadnych ogólnych spotkań szkolnych. Co z zebraniem rodziców klas I, IV, zerówek? My rekomendujemy, żeby ich nie było, żeby były tylko zebrania wychowawców ze swoimi grupami. Jest też trend, by przejść na zdalne rady pedagogiczne" - mówił Pleśniar.

Zdaniem Pleśniara, niezbędny jest też podział uczniów na grupy. Żeby to zrobić, trzeba zatrudnić dodatkowych nauczycieli lub zapłacić obecnym godziny ponadwymiarowe. Ani szkoły, ani samorządy nie mają na to jednak środków.

Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich podkreślił, że samorządy w kwestii finansowania oświaty znalazły się pod ścianą - ich dochody spadają, a środki na podwyżki dla nauczycieli od września są niewystarczające. "Mamy dosyć zrzucania na nas odpowiedzialności za to, jak ma wyglądać edukacja. Minister edukacji musi zrozumieć, że nasze możliwości finansowe już się dawno wyczerpały" - stwierdził.

Reklama

Jak podkreślił, dla samorządów otwarcie szkół to duże wyzwanie: jak z jednej strony zapewnić bezpieczeństwo, a z drugiej - naukę w normalnej formie. "Nie możemy zostawić dzieci i rodziców w takiej sytuacji, jaką przeżywali w poprzednim roku szkolnym. Potencjalne szkody społeczne, zdrowotne przy kontynuacji nauki zdalnej są nieprawdopodobne. Zresztą już widać niepokojące sygnały: otyłość dzieci, wady postawy, wady wzroku. Nie mówiąc już o tym, że nauka zdalna jest zdecydowanie mniej efektywna, co widać choćby po bardzo słabych wynikach tegorocznych matur" - zwrócił uwagę.

Wójcik przekazał, że samorządy przeznaczą dodatkowe środki na pomoc psychologiczną dla uczniów. "To będzie kosztowało i niestety nie możemy tu liczyć na resort edukacji" - dodał.

Na brak wsparcia ze strony ministerstwa wskazał też przewodniczący Wolnego Związku Zawodowego Solidarność Oświata, Sławomir Wittkowicz. "Poza wydaniem w trybie pilnym rozporządzeń niekonsultowanych ze środowiskiem ministerstwo edukacji umywa ręce od całej sytuacji. Organy prowadzące muszą mieć środki finansowe na dostosowanie struktury organizacyjnej, zmniejszenie liczebności grup, zapewnienie większej liczby personelu obsługowego, skoro ma być cała kategoria działań zmierzających do częstej dezynfekcji, unikania wspólnych pomieszczeń. Przecież są hole, toalety, biblioteki, świetlice, stołówki, gdzie będą gromadzić się uczniowie. Takie przepisy i wytyczne może napisać ktoś, kto szkołę zna, bo tylko koło niej przejeżdża" - skomentował.

Zaznaczył, że nie uregulowano też kwestii wynagradzania nauczycieli podczas edukacji hybrydowej i czasu pracy nauczycieli.

Zdaniem Wittkowicza, decyzje o przejściu na edukację hybrydową lub w pełni zdalną powinny być podejmowane przez służby sanitarne, organ prowadzący i administrację rządową, tymczasem obecne przepisy zrzucają całą odpowiedzialność na dyrektora.

Reklama

Jak dyrektor szkoły ma się dodzwonić do sanepidu, gdy już dziś jest z tym ogromny problem - zastanawia się z kolei Marek Pleśniar. Jak powiedział, na ten moment nie wiadomo, czy kontakt z inspekcją sanitarną będzie dla szkół ułatwiony. Z kolei Marek Wójcik zauważył, że samorządy nie mają pełnej wiedzy na temat sytuacji epidemiologicznej na swoim obszarze. "Nie ma żadnego mechanizmu przekazywania prezydentom miast czy starostom, jaka jest u nich sytuacja epidemiologiczna. Dziś np. miasto nie wie, który mieszkaniec jest na kwarantannie, a przecież od takich osób inaczej powinien wyglądać odbiór odpadów. Miasto nie może też poprosić sanepidu, żeby przeprowadził testy na koronawirusa np. wśród nauczycieli. Może samo za to zapłacić, ale nie może się zwrócić o przeprowadzenie takich testów" - zaznaczył.

Wójcik dodał, że brakuje też programu szczepień przeciwko grypie dla nauczycieli, co zmniejszyłoby zagrożenie, że zachorowania na grypę będą mylone z COVID-19 i spowodują, że nie będzie miał kto uczyć.

Braki kadrowe w szkołach mogą być też spowodowane obawą nauczycieli, zwłaszcza tych starszych, przed zakażeniem. "Obawiamy się, że będzie więcej urlopów na podratowanie zdrowia i więcej rezygnacji z pracy emerytowanych nauczycieli" - stwierdził Wójcik. "Od kilku lat widać, że jeśli nauczyciele mogą załapać się na świadczenie przedemerytalne czy nauczycielskie świadczenie kompensacyjne, to z tego korzystają" - dodał Wittkowicz.(PAP)

Autor: Karolina Mózgowiec

kmz/ mhr/

2020-08-21 07:20

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy publiczna modlitwy w szkole jest zgodna z polskim prawem?

[ TEMATY ]

szkoła

modlitwa

BOŻENA SZTAJNER/NIEDZIELA

W debacie publicznej co jakiś czas pojawiają się nieprawdziwe głosy, że modlitwa w szkole czy przedszkolu jest sprzeczna z polskim prawem. Tymczasem to właśnie jej zakazywanie stanowi naruszenie Konstytucji. Instytut Ordo Iuris w akcji społecznej przypomina o prawie uczniów do modlitwy w placówce oświatowej.

Zgodnie z Konstytucją RP wolność religii obejmuje m.in. jej uzewnętrznianie, także publiczne, poprzez modlitwę. Rodzice mają również prawo wychowania dziecka zgodnie z własnymi przekonaniami. Wynika z tego możliwość przekazania dziecku wartości wyznawanych przez rodziców i umożliwienia mu odbywania praktyk religijnych. To fundamentalne prawa człowieka. Dlatego też w przypadku wyrażenia przez uczniów czy rodziców woli odmawiania modlitwy w szkołach obowiązkiem ich dyrektorów jest zapewnienie ku temu odpowiednich warunków.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: Personel Polikliniki Gemelli modlił się za papieża

2025-03-01 14:14

[ TEMATY ]

papież Franciszek

PAP/EPA/FABIO FRUSTACI

Klinika Gemelli

Klinika Gemelli

Pracownicy rzymskiej Polikliniki Gemelli, w której od ponad dwóch tygodni przebywa papież Franciszek, modlili się w sobotę o jego zdrowie w Watykanie. Tego dnia mieli uczestniczyć w specjalnej papieskiej audiencji z okazji Roku Świętego. Zamiast niej odbyła się Msza w bazylice Świętego Piotra.

Mszę odprawił biskup Claudio Giuliodori, asystent kościelny Katolickiego Uniwersytetu Sacro Cuore, do którego należy Poliklinika.
CZYTAJ DALEJ

Watykan: także jutro tekst papieskiego rozważania na piśmie

2025-03-01 15:49

[ TEMATY ]

Anioł Pański

papież Franciszek

Agata Kowalska

Również jutro Ojciec Święty wyśle jedynie pisemny tekst swego rozważania na modlitwę Anioł Pański, jak to miało miejsce w poprzednie dwie niedziele - poinformowało Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej.

Jak informowano rano noc minęła papieżowi spokojnie. Obudził się, zjadł śniadanie, wypił kawę i oddał się lekturze gazet. Jak donoszą źródła watykańskie, nie miał żadnych innych kryzysów po wczorajszym.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję