Reklama

Z kurkiem po dyngusie

Niedziela włocławska 13/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kogut należy do tych ptaków, którym wyobraźnia symboliczna wielu ludów przypisała szereg niezwykłych możliwości. U podstaw etymologii greckiej nazwy koguta leży m.in. znaczenie: "błyszczący", "promieniujący" . Wynikało to z wrażliwości tego ptaka na światło i stało się powodem rozwinięcia motywu pokonania ciemności, kojarzenia koguta z ogniem i blaskiem słonecznym.

Pianie koguta o świcie oznajmiało ludziom, że pora wstawać, było sygnałem zwiastującym nowy dzień. Kur, jako herold dnia, wykuty z żelaza czy wystrugany z drewna, zwyczajowo umieszczany był na szczytach kościelnych wież lub kalenicach dachów, jako pierwszych opromienianych blaskiem schodzącego słońca. Pisał w XVII w. Wacław Potocki: "Czemu kurka stawiają na kościelnej bani? Żeby ludzi do modlitwy budził jak najraniej".

Już w średniowieczu zrodziły się ciekawe wierzenia, związane z kogutem. Większość z nich kultura ludowa przechowała po dziś dzień. Powszechnie wierzono, że pianie koguta o brzasku działa przeciwko demonom nocy, bo "gdy kur pieje, diabeł truchleje". Wczesna tradycja apokryficzna utrzymywała, że kogut zapowiedział narodziny Jezusa, dlatego lud polski wierzył, że pieje on przez całą noc Bożego Narodzenia. Inne średniowieczne wierzenie głosiło, iż w dniu Sądu Ostatecznego wszystkie koguty, nawet te na kościelnych wieżach, piać będą i obudzą wszystkich: żywych i umarłych.

Ale kogut, jak podaje dalej źródłosłów greckiej jego nazwy, to ptak "obronny", "ochoczy do walki", reprezentujący odwagę i potencję sił witalnych. Ta tradycja znaczeniowa spowodowała, że kogut pojawiał się w sytuacjach, gdy zabiegano o żyzność pól, o obfitość plonów w nowym cyklu wegetacyjnym. Składano koguta w ofierze podczas dawnych ceremonii odpustowych czy letnich rytów żniwnych, ale przede wszystkim bardzo silnie eksponowano w wiosennych obchodach Świąt Wielkanocnych. Miał przypominać o zdradzie św. Piotra oraz o Zmartwychwstaniu Pana Jezusa, które odbyło się "przy pianiu kogutów", czyli wczesnym rankiem.

Obwożenie żywego koguta na dyngusowych wózkach popularne było jeszcze w latach 30. XX w. na ziemi sieradzkiej, łęczyckiej i na Śląsku. Wybranego dorodnego koguta karmiono ziarnem namoczonym w spirytusie, by głośno piał i nie wyrywał się z wózka. Te zaś były bardzo strojne, pomalowane czerwoną farbą, dekorowane barwnymi wstążkami, koralikami, błyskotkami, a nawet lalkami w ludowych strojach. Z czasem - żywego koguta zastąpił kur ulepiony z gliny, bądź drewniany, zwykle oklejony pierzem. Obchodzono z nim wieś w Poniedziałek Wielkanocny. Obwożony po wsi kogut miał przynieść urodzaj w polu, dostatek i zdrowie domownikom, natomiast obfite polewanie wodą prowokowało, według dawnych wierzeń, deszcz - tak potrzebny u progu budzącej się wegetacji. Chłopcy toczący dyngusowe wózki mieli przy sobie sikawki, z których polewali dziewczęta wodą. Obchodom towarzyszyły żartobliwe piosenki, składanie życzeń oraz upraszanie datków, którymi najczęściej były jajka, kiełbasa, masło i ser.

Występujący w zwyczajach wielkanocnych kogut symbolizował w sposób wymowny treść dawnych ludowych wierzeń dotyczących cykliczności odnawiania się życia w naturze. Również rozkwitająca przyroda niosła nadzieję na dalsze trwanie życia na ziemi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: czy ci, którzy nie są z nami, mogą prorokować?

2024-09-27 12:06

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Pan zstąpił w obłoku i mówił z Mojżeszem. Wziął z ducha, który był w nim, i przekazał go owym siedemdziesięciu starszym. A gdy spoczął na nich duch, wpadli w uniesienie prorockie. Nie powtórzyło się to jednak. Dwóch mężów pozostało w obozie. Jeden nazywał się Eldad, a drugi Medad. Na nich też zstąpił duch, bo należeli do wezwanych, tylko nie przyszli do namiotu. Wpadli więc w obozie w uniesienie prorockie. Przybiegł młodzieniec i doniósł Mojżeszowi: «Eldad i Medad wpadli w obozie w uniesienie prorockie». Jozue, syn Nuna, który od młodości swojej był w służbie Mojżesza, zabrał głos i rzekł: «Mojżeszu, panie mój, zabroń im!» Ale Mojżesz odparł: «Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha!»
CZYTAJ DALEJ

Nowa kapsuła czasu trafiła na Wieżę Zegarową katedry na Wawelu

2024-09-27 20:36

[ TEMATY ]

kapsuła czasu

katedra na Wawelu

wieża zegarowa

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Nowa kapsuła czau

Nowa kapsuła czau

- Wydarzenie prawdziwie historyczne. Coś się zamknęło, tzn. historia poprzedniego odnowienia Wieży Zegarowej. Zaczyna się nowa i stąd nowa kapsuła czasu. Nie wiemy, kiedy ona będzie odkryta. Ufamy Bożej Opatrzności, że będą to wydarzenia sprzyjające dobrym dziejom katedry na Wawelu – mówił abp Marek Jędraszewski przed uroczystym zapakowaniem miedzianych tub – kapsuł czasu, które 27 września trafiły na szczyt Wieży Zegarowej. Jedna z nich pochodzi z 1716 r., najnowsza jest zapisem 2024 r.

„Na wieczną rzeczy pamiątkę, aby to, co najbardziej godne przekazania przyszłym pokoleniom nie zostało zatracone” – tymi słowami rozpoczyna się dokument, który podpisany przez metropolitę krakowskiego, abp. Marka Jędraszewskiego, dziekana kapituły katedralnej, ks. Jacka Urbana i proboszcza katedry, ks. Pawła Barana wraz z pamiątkowymi medalami znalazł się w piątkowe przedpołudnie w nowej kapsule czasu. Trafiła ona na Wieżę Zegarową w towarzystwie poprzedniej tuby z roku 1716.
CZYTAJ DALEJ

Nowa kapsuła czasu trafiła na Wieżę Zegarową katedry na Wawelu

2024-09-27 20:36

[ TEMATY ]

kapsuła czasu

katedra na Wawelu

wieża zegarowa

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Nowa kapsuła czau

Nowa kapsuła czau

- Wydarzenie prawdziwie historyczne. Coś się zamknęło, tzn. historia poprzedniego odnowienia Wieży Zegarowej. Zaczyna się nowa i stąd nowa kapsuła czasu. Nie wiemy, kiedy ona będzie odkryta. Ufamy Bożej Opatrzności, że będą to wydarzenia sprzyjające dobrym dziejom katedry na Wawelu – mówił abp Marek Jędraszewski przed uroczystym zapakowaniem miedzianych tub – kapsuł czasu, które 27 września trafiły na szczyt Wieży Zegarowej. Jedna z nich pochodzi z 1716 r., najnowsza jest zapisem 2024 r.

„Na wieczną rzeczy pamiątkę, aby to, co najbardziej godne przekazania przyszłym pokoleniom nie zostało zatracone” – tymi słowami rozpoczyna się dokument, który podpisany przez metropolitę krakowskiego, abp. Marka Jędraszewskiego, dziekana kapituły katedralnej, ks. Jacka Urbana i proboszcza katedry, ks. Pawła Barana wraz z pamiątkowymi medalami znalazł się w piątkowe przedpołudnie w nowej kapsule czasu. Trafiła ona na Wieżę Zegarową w towarzystwie poprzedniej tuby z roku 1716.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję