Reklama

Kościół

Bp Solarczyk: gen. Józef Haller był człowiekiem wielkiej szczerości i bardzo pokornej wiary

Gen. Józef Haller był człowiekiem wielkiej szczerości i bardzo pokornej wiary. Pomimo piastowanych urzędów i ogromu zadań potrafił przeżywać z oddaniem czas modlitwy i wszystkie swoje starania zawierzać Bogu i Matce Najświętszej. Chcemy też dziś przywołać cały zastęp ochotników, którzy sto lat temu stali się sługami dzieł Boga w naszej ojczyźnie - mówił w poniedziałek wieczorem bp Marek Solarczyk podczas Mszy św. w kościele Narodzenia NMP w Mińsku Mazowieckim.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Eucharystia była sprawowana w ramach kończących się obchodów 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej. W tym roku przypadła także setna rocznica modlitwy gen. Józefa Hallera przed znajdującym się w świątyni obrazem Matki Boskiej Anielskiej i 20-lecie koronacji umieszczonego na nim wizerunku Matki Bożej Hallerowskiej.

W uroczystej Mszy św. koncelebrowanej przez biskupów Romualda Kamińskiego i Marka Solarczyka wzięli udział delegacje Wojska Polskiego, parlamentarzyści, przedstawiciele władz samorządowych i grupy rekonstrukcji historycznej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Przed liturgią przypomniano okoliczności powołania latem 1920 r. armii ochotniczej złożonej z ludności cywilnej, którą do walk z bolszewikami poprowadził gen. Józef Haller. Wspomniano także o całej kontrofensywie wojsk polskich w sierpniu 1920 roku, która objęła m.in. Mińsk Mazowiecki.

W homilii biskup pomocniczy diecezji warszawsko-praskiej Marek Solarczyk nawiązał do postaci św. Józefa z Nazaretu, którego nazwał "ochotnikiem w dziele zbawienia".

Reklama

- My dzisiaj także chcemy przywołać cały zastęp ochotników, którzy sto lat temu stali się sługami dzieł Boga w naszej ojczyźnie. Pierwszym z nich, nie tylko z powodu funkcji, jaką pełnił, chociaż był Generalnym Inspektorem Armii Ochotniczej, był gen. Józef Haller. Dzięki jego zaangażowaniu zgromadziło się w tej formacji ponad 100 tys. żołnierzy. To przede wszystkim jego osoba wzbudzała podziw u Polaków - powiedział kaznodzieja.

Bp Solarczyk wspomniał o zdolnościach organizacyjnych, wiedzy wojskowej i autorytecie dowódcy gen. Hallera, które wzbudzały zaufanie do jego osoby. - Był człowiekiem wielkiej szczerości i bardzo pokornej wiary. Pomimo piastowanych urzędów i ogromu zadań potrafił przeżywać z oddaniem czas modlitwy i wszystkie swoje starania zawierzać Bogu, a nade wszystko Matce Najświętszej - mówił o polskim dowódcy bp Solarczyk.

Biskup podkreślił, że wyjątkowe znaczenie w decyzjach gen. Hallera miała świątynia w Mińsku Mazowieckim i znajdujący się w niej wizerunek Matki Bożej Anielskiej. - To właśnie przed naszym obrazem gen. Haller w dniu 12 sierpnia zawierzył Bogu Ojczyznę, walczące oddziały, ale także nasze miasto. Prosił Matkę Pana Wszechświata o łaskę pokoju i dar wolności. W kolejnych dniach odnawiał swoje zawierzenie w warszawskiej świątyni Najświętszego Zbawiciela, a w tych godzinach sto lat temu przybył do wyzwolonego już Mińska Mazowieckiego i przed obliczem Matki Bożej otoczonej aniołami złożył akt uwielbienia za moc łaski Boga, poświęcenie polskich żołnierzy, ofiarność ludności cywilnej i ocaloną wolność - mówił kaznodzieja.

Reklama

Bp Solarczyk przypomniał ponadto postać towarzyszącego gen. Hallerowi podczas nawiedzenia mińskiego kościoła ówczesnego nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Achillesa Rattiego, które nazwał "świadkiem zaufania Bogu, oddania Maryi i umiłowania Polski" oraz "ochotnikiem poświęcenia dla Polski".

- Jak bezgraniczna musiała być jego wiara, gorące umiłowanie Polski i wielki podziw dla ofiarności i pobożności Polaków, że świadectwo o Cudzie nad Wisłą wpisał na wieki w tradycję papiestwa? - mówił bp Solarczyk. - To przecież on jako papież Pius XI polecił wykonać freski w kaplicy Domu Papieskiego w Castel Gandolfo i do dziś przypominają one bohaterstwo żołnierzy i ofiarę życia ks. Ignacego Skorupki pod Ossowem. To z jego polecenia tajemnica Cudu nad Wisłą i wyjątkowa rola Matki Bożej w historii Polski i całej Europy została ukazana w polskiej kaplicy sanktuarium maryjnego we włoskim Loretto.

Przed zakończeniem Mszy św. nuncjusz apostolski w Polsce abp Salvatore Pennacchio podziękował biskupowi warszawsko-praskiemu Romualdowi Kamińskiemu za zaproszenie na uroczystości do Mińska Mazowieckiego oraz uczestniczącym w nich przedstawicielom władz świeckich i kościelnych. Przyznał, że jest wzruszony swoją obecnością w tym miejscu.

Reklama

Przypomniał, że jego poprzednik, nuncjusz Achille Ratti, był świadkiem wydarzeń, których rocznica przypada w dniu dzisiejszym. - Bitwa Warszawska była kluczowym momentem w obronie niepodległości odrodzonej Polski. Nuncjusz Ratti był nie tylko obecny w Warszawie podczas tych wydarzeń, ale też gorliwie się modlił o pomyślność czynionych kroków dla ocalenia niepodległości. W Kościele na Kamionku można zobaczyć jego postać, klęczącą w modlitewnym skupieniu o pomyślność Polski, w której był Nuncjuszem - powiedziała abp Pennacchio.

"Według świadectw jemu współczesnych, brał udział w modlitwach zanoszonych w kościele świętego Aleksandra na Placu Trzech Krzyży [w Warszawie] oraz pod oknami swojego mieszkania przy ul. Książęcej wspólnie z gromadzącymi się tam wiernymi" - mówił dalej nuncjusz apostolski.

Wyraził też radość, że mieszkańcy diecezji warszawsko-praskiej wzięli sobie do serca wezwanie św. Jana Pawła II, skierowane podczas spotkania w katedrze warszawsko-praskiej, o szczególną troskę i pamięć o wszystkich bohaterach czasu Cudu nad Wisłą.

Prosił ponadto o pamięć o Tej, która jest Patronką Cudu nad Wisłą, Matce Bożej Wniebowziętej. - Prośmy ją o dalszą opiekę nad nami i naszymi bliskimi. Niech będzie nam ostoją i wspomożycielką także w naszych czasach - zakończył abp Pennacchio, a następnie w imieniu papieża Franciszka udzielił błogosławieństwa wszystkim zgromadzonym.

W trakcie Mszy św. proboszczowi mińskiej świątyni ks. prałatowi Jerzemu Mackiewiczowi oraz hierarchom władze miasta wręczyły okolicznościowe medale przedstawiające apoteozę zwycięstwa wojsk polskich nad bolszewikami.

Reklama

Na zakończenie bp Romuald Kamiński powiedział, że dzisiejsza Eucharystia kończy pięciodniowe obchody 100. rocznicy Bitwy Warszawskiej w diecezji warszawsko-praskiej. - Zamykamy dziś ten, mówiąc językiem sportowym, wielki maraton modlitewny i dziękczynny za wielkie dary Boże przed stu laty, a jednocześnie czynimy poważną refleksję na dzisiaj. Bo to, czego doświadczyli nasi praojcowie, powinno być wykorzystane w obecnej chwili, tak żebyśmy nie zaprzepaścili owoców tamtych dni - dodał ordynariusz warszawsko-praski.

Szczególną czcią wśród wiernych odwiedzających Sanktuarium Matki Bożej Hallerowskiej w Mińsku Mazowieckim cieszy się wizerunek Matki Boskiej Anielskiej, zwany też Matką Boską Mińską lub Panią Hallera, umieszczony w prawym bocznym ołtarzu. Został namalowany na płótnie przez Jana Czesława Moniuszkę (1853-1908), syna kompozytora Stanisława Moniuszki, w pierwszym dziesięcioleciu XX wieku. Jest to bodajże ostatnia praca tego artysty. Twórca nazwał go wizerunkiem Panny Maryi Dziewicy ulatującej z Aniołkami.

Z wizerunkiem tym związana jest postać gen. Józefa Hallera, który jako dowódca frontu północno-wschodniego armii polskiej w wojnie polsko-bolszewickiej, modlił się przed nim 12 sierpnia 1920 r. wraz ze swym sztabem o zwycięstwo naszego oręża. To właśnie przed tą Madonną, 17 sierpnia 1920 r., razem z nuncjuszem apostolskim Achillesem Ratti (późniejszym Papieżem Piusem XI) generał dziękował za odniesioną wiktorię i prosił o dalsze sukcesy Wojska Polskiego.

2020-08-18 09:21

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jasna Góra: wciąż żywa pamięć o Józefie Hallerze - „generale w maryjnych barwach”

[ TEMATY ]

Jasna Góra

gen. Józef Haller

Julia A. Lewandowska

„Aby Królowa Korony Polskiej obecna przez ten znak wlewała męstwo i odwagę naszym dzielnym żołnierzom” – głosił napis na sztandarze poświęconym na Jasnej Górze dla wojska gen. Józefa Hallera. Jego więź z Maryją Jasnogórską była powszechnie znana i budziła sympatię i uznanie społeczeństwa.

Przez cały okres zmagań z Armią Czerwona w 1920r. Błękitny Generał pozostawał w modlitewnej łączności z Jasną Górą. Generał Haller, pielgrzym jasnogórski, przez dziesiątki lat będzie uosabiał moralny wymiar tamtego okresu naszych dziejów.
CZYTAJ DALEJ

Przeżył 95 dni na morzu, dziś mówi: "Niech wszyscy wiedzą, że Bóg jest wielki"

2025-03-28 21:31

[ TEMATY ]

świadectwo

aciprensa/zrzut ekranu YT

"Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że Bóg jest wielki. Bóg jest piękny. Bóg chce, żebyśmy wszyscy się modlili, mieli miłość w sercach, pomagali sobie nawzajem" – takie jest życzenie Máximo Napa Castro – znanego jako "Gatón" – peruwiańskiego rybaka, który nigdy nie stracił wiary, nawet kiedy utknął na morzu na 95 dni, aż w końcu został uratowany u wybrzeży Ekwadoru.

Maximo przyznaje, że nigdy nie przeczytał Biblii, co teraz chce zrobić, jak tylko zdobędzie trochę pieniędzy. Teraz stracił łódź, która zapewniała mu codzienne utrzymanie.
CZYTAJ DALEJ

Franciszek i s. Francesca - nieoczekiwane spotkanie papieża z 94-letnią zakonnicą

2025-04-06 17:32

[ TEMATY ]

spotkanie

Watykan

papież Franciszek

Bazylika św. Piotra

s. Francesca

Włodzimierz Rędzioch

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Widok pustej Bazyliki św. Piotra robi duże wrażenie

Siostra Francesca Battiloro przeżyła największą niespodziankę swojego życia w wieku 94 lat, z których 75 lat spędziła jako wizytka za klauzurą. „Poprosiłam Boga: 'Chcę spotkać się z papieżem'. I tylko z Nim! Nikt inny... Myślałam, że to niemożliwe, ale to Papież przyszedł się ze mną spotkać. Wygląda na to, że kiedy Go o coś proszę, Pan zawsze mi to daje...”. Podczas pielgrzymki z grupą z Neapolu, s. Francesca Battiloro, siostra klauzurowa modliła się dzisiaj w Bazylice św. Piotra, gdy nagle spotkała papieża.

Zakonnica, która wstąpiła do klasztoru w wieku 8 lat, złożyła śluby w wieku 17 lat, w czasie, gdy jej życie było zagrożone z powodu niedrożności jelit. Dziś opuściła Neapol wczesnym rankiem z jednym pragnieniem: przeżyć Jubileusz Osób Chorych i Pracowników Służby Zdrowia w Watykanie. Wraz z nią przyjechała grupa przyjaciół i krewnych. Poruszająca się na wózku inwalidzkim i niedowidząca siostra Francesca - urodzona jako Rosaria, ale nosząca imię założyciela Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny św. Franciszka Salezego, który, jak mówi, uzdrowił ją we śnie - chciała przejść przez Drzwi Święte Bazyliki św. Piotra. Biorąc pod uwagę jej słabą kondycję, pozwolono jej przeżyć ten moment całkowicie prywatnie, podczas gdy na Placu św. Piotra odprawiano Mszę św. z udziałem 20 000 wiernych.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję