Czy miejscem głoszenia Dobrej Nowiny powinny być tylko świątynie? - W żadnym wypadku - odpowiadają członkowie ruchu. - Idziemy wszędzie tam, gdzie są ludzie - dodają. Na początku lipca trafili do Chełmży i Chełmna. Z gitarami i megafonami chodzą ulicami miast, organizują koncerty i przedstawienia na rynkach i parkingach osiedli, idą do chorych w szpitalach, do domów opieki, więzień. Trafiają na targowiska, plaże i do dyskotek. Chodzą nawet od drzwi do drzwi i zapraszają na koncerty ewangelizacyjne.
Kim są i jak to robią?
Reklama
Pustynia Miast to jedna z inicjatyw Salezjańskich Wspólnot Ewangelizacyjnych, która powstała 17 lat temu. Jej głównym celem jest pogłębianie wiary młodzieży oraz ewangelizacja wszystkich, których uczestnicy napotykają na swej drodze. To odpowiedź młodych na wezwanie Jana Pawła II do nowej ewangelizacji. W ok. 40 wspólnotach rozrzuconych po całej Polsce młodzi spotykają się co tydzień na tzw. spotkaniach formacyjnych. W czasie wakacji chętni wyjeżdżają na rekolekcje, zabierają kolegów i koleżanki. - Namówił nas katecheta ks. Łukasz i pojechałyśmy. Jest wspaniale - tak podsumowały czas rekolekcji Martyna Weber i Paulina Radke z Torunia.
W tym roku rekolekcje zaczęły się w Aleksandrowie Kujawskim. - Przez 3 dni miały charakter zamknięty - mówi salezjanin ks. Michał Malek. - Był wtedy czas na wyjaśnienie o co w tym wszystkim chodzi, na integrację, dobranie i zgranie poszczególnych zespołów zadaniowych. Potem były dwie ewangelizacje w tym mieście. Następnie ponad 100-osobowa ekipa młodzieży została podzielona na dwie grupy, które wysłano do Chełmży i Chełmna. Tam młodzi na rynkach i placach przeprowadzili ewangelizacje. - To coś zupełnie innego niż udział w niedzielnych Mszach św. - mówi Monika Nadachewicz z Lubicza. - Takie zaangażowanie pomaga nawiązać z Bogiem osobistą relację i dzielić się żywą wiarą z innymi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Jak wygląda ewangelizacja?
W tych małych miastach przeżyli ją ci wszyscy, którzy mieli okazję uczestniczyć w takich niecodziennych wydarzeniach. Najczęściej popołudniowa ewangelizacja jest poprzedzona marszem niewielkiej grupy z megafonem, która śpiewem i słowem zachęca do uczestnictwa. Druga ekipa odwiedza mieszkania w pobliżu miejsca ewangelizacji i zaprasza na spotkanie. - Nie jesteśmy żadną sektą - na wstępie wyjaśnia ks. Dariusz Presnal, założyciel Pustyni Miast. - Jesteśmy katolikami, wierzymy w Boga i zaprosił nas tu Ksiądz Proboszcz.
Na początku młodzież śpiewa kilka piosenek. Żwawo i głośno przygrywają muzycy. Do tańca i zabawy przyłączają się dzieci. Ich rodzice, dziadkowie i dorośli stoją w pewnej odległości. Inni przyglądają się z okien i balkonów. - Najszybciej da się nawiązać kontakt z dziećmi, dlatego mówimy do nich, ale odpowiednie treści trafiają też do słuchających nas dorosłych - mówi ks. Michał. Do wyobraźni mocno przemawiają teatralne scenki odgrywane przez młodzież. Do każdej z nich jest dołączony komentarz kapłana. W czasie każdej ewangelizacji młodzi mówią świadectwa o tym, jak Bóg zmienił ich życie. To bardzo wymowny przekaz. Wielu słuchaczy identyfikuje się z ich słowami, odnajdując w nich podobieństwo do swojego życia. Pojawiają się łzy, wzruszenie. Pojawia się też nadzieja. To dobre podłoże do modlitwy na zakończenie, do rozmów o życiu i Jezusie.
Następnie jest czas na herbatkę z Bogiem. Młodzież biorąca udział w rekolekcjach Pustyni Miast nie ponosi żadnych opłat. Organizujący tę formę spotkania księża oszczędzają przez cały rok, żeby opłacić autokary i noclegi w szkołach. Jeśli trzeba - kupują jedzenie, napoje. Często dostają od napotkanych ludzi coś do jedzenia, są zapraszani na obiad lub kolację. - To okazja, żeby porozmawiać o Bogu, jednak tylko wtedy, jeśli gospodarze sami poruszą ten temat. Nie robimy nic na siłę. Można przecież świadczyć postawą - wyjaśnia ks. Malek.
Eucharystia na wydmach...
Młodzi świadkowie Jezusa ewangelizowali również w Świeciu. Jak co roku, zakończenie rekolekcji miało miejsce na wydmach w Łebie. Autokarami dotarli w nocy do Łeby, przeszli 9 km do wydm i tam o wschodzie słońca została odprawiona Msza św. na usypanym z piasku ołtarzu. - To symboliczne zakończenie na takiej polskiej pustyni - mówi ks. Dariusz.
Następnie powstają nowe wspólnoty w miastach. Pokłosiem ewangelizacji w Chełmży i Chełmnie będą być może nowe wspólnoty Pustyni Miast. Często powstają tam, gdzie odbywały się ewangelizacje. - W Chełmnie zgłosiło się chyba 8 osób, chcą one tworzyć taką wspólnotę - mówi Krzysztof Górski z Chełmna, który przyłączył się do dalszej ewangelizacji Pustyni Miast. - Jakieś osoby też zgłosiły się w Chełmży - dodaje ks. Dariusz.
Więcej informacji na temat Pustyni Miast można znaleźć na stronie: