Reklama

Ks. Józef Mac (1941-2010)

Odszedł do Pana po wieczną nagrodę

Niedziela przemyska 31/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Parafia Zmiennica w dekanacie brzozowskim, 7 lipca br. w kapłańskim pogrzebie pożegnała swojego Księdza Proboszcza, który po krótkiej chorobie serca dwa dni wcześniej zmarł w sanockim szpitalu. Obrzędy pogrzebowe poprzedziła kapłańska eksporta. której przewodniczył bp Edward Białogłowski z Rzeszowa, przyjaciel Zmarłego, przy udziale kilkudziesięciu kapłanów i licznej rzeszy wiernych. Homilię wygłosił o. Piotr kapucyn, zmiennicki rodak. W uroczystości pogrzebowej uczestniczył metropolita przemyski abp Józef Michalik, ponad stu kapłanów, rodzina Zmarłego i bardzo wielu parafian oraz przedstawiciele okolicznych miejscowości. Kazanie pogrzebowe wygłosił piszący te słowa. Starał się w nim przybliżyć sylwetkę zmarłego kolegi i przyjaciela kursowego, stąd poniżej treść tego kazania.
„Uczestniczymy w chrześcijańskim pogrzebie naszego Brata Józefa - kapłana Kościoła katolickiego. To już ósmy kolega kursowy, z grona trzydziestu kapłanów święconych dla przemyskiej diecezji w 1971 r., który odchodzi do Pana.
Gromadzimy się tutaj wobec Boga Najwyższego, przez Jego Syna Jezusa Chrystusa Zmartwychwstałego, w Duchu Świętym. Przynagla nas do tego tytuł tej czcigodnej świątyni, która została konsekrowana pod wezwaniem Trójcy Przenajświętszej
Bóg Najwyższy, stwórca nieba - ojczyzny naszej wiecznej - jak nas uczy św. Paweł Apostoł, jest i stwórcą ziemi, tego «padołu płaczu», jak powiadali nasi ojcowie. By tę ludzką życiową wędrówkę, przez ten «padół płaczu» umilić, Bóg Stwórca w swoich odwiecznych planach przewidział i takie skromne, ale jakże piękne miejsca, jak ten skrawek parafialnej urodzajnej ziemi w Zmiennicy. Urodzajna ziemia!
A Pan mówi w dzisiejszej Ewangelii: «Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze przynosi plon obfity» (J 12, 24).
I padło ziarno kapłańskiego życia ks. Józefa na ziemię zmiennicką 28 lat temu. Padło przede wszystkim na urodzajną glebę ludzkich serc i w kolejnych latach uzyskiwało plon obfity. Wcześniej jednak pojawiło się to ziarno w zalążku ludzkiego życia w Zarzeczu, parafia Lubenia, pod Rzeszowem. Ks. Józef urodził się 17 grudnia 1941 r. i wzrasta! pod opieką swoich zacnych rodziców, Jana i Stanisławy Maców, wraz z trojgiem rodzeństwa. Trzeba zwrócić uwagę, że bliski krewny ojca ks. Józefa był kapłanem archidiecezji krakowskiej. W czasie okupacji, przez pewien czas, przebywał pod gościnnym dachem rodziny Maców. Ze względu na dużą odległość do kościoła parafialnego i okupacyjną sytuację, zaczął w ich domu odprawiać Msze św. dla członków rodziny i sąsiadów, najpierw dla najbliższych, a później coraz dalszych. W ten sposób zaczęła funkcjonować kaplica u Maców, następnie punkt katechetyczny, aż do naszych czasów, kiedy Zarzecze uzyskało możliwość wybudowania prawdziwego kościoła. Wspomniany kapłan, w dojrzałych latach swojego kapłaństwa był bliskim współpracownikiem kard. Karola Wojtyły - dzisiaj Sługi Bożego Jana Pawła II. Powyższe wyjaśnienie ukazuje nam tło środowiskowe młodych lat naszego Brata, ks. Józefa, które zapewne miało wpływ na pojawienie się w jego duszy iskierki powołania kapłańskiego. Po ukończeniu szkoły podstawowej uzyskał dyplom dojrzałości w rzeszowskim LO im. Konarskiego i...nie wstąpił do seminarium duchownego, ale wybrał studia na Politechnice Warszawskiej na kierunku elektrycznym. Po ich ukończeniu, jako magister inżynier odbył dwuletni staż przy budowie zapory na Sanie w Solinie, przy obsłudze dźwigu angielskiego. Jego droga do kapłaństwa zatoczyła więc duży łuk, bo dopiero wtedy poprosił o przyjęcie go w poczet alumnów seminarium duchownego w Przemyślu. Przełożeni, ze względu na jego duchową dojrzałość, skrócili mu tok studiów o jeden rok. Czasem cichutko przyznawał, że niełatwo mu idą te studia seminaryjne. Mówił: wiesz na politechnice wszystko było jakieś prostsze, jedno wynikało z drugiego; a tu ta filozofia, historia, teologia..., ale po swojemu «wgryzał się» w te trudności i pewnie bardziej był «wgryziony» w naukę o Panu Bogu, niż my młodsi od niego parę dobrych lat. Zresztą potwierdzało to jego głębokie życie duchowe.
Święcenia kapłańskie przyjął 5 czerwca 1971 r. i jako wikariusz pracował w Dukli, Woli Zarczyckiej, Iwoniczu, Trzcinicy, Strzyżowie i Humniskach. 1 lipca 1982 r. został mianowany przez bp. Ignacego Tokarczuka pierwszym proboszczem w Zmiennicy. Nowa parafia posiadała piękny, zadrzewiony kawał ziemi podworskiej, a na niej niedawno przeniesiony drewniany kościół z macierzystej parafii w Jasionowie i maleńki domek ogrodnika. Ks. Józef uporządkował sprawy notarialne i wraz z ochotnymi parafianami przerobił wspomniany domek na tymczasową plebanię, wstępnie uporządkował obejście i zabrał się solidnie za kościół. Stara świątynia stanowiła właściwie drewniany szkielet. To, co dzisiaj prezentuje zmiennicka świątynia, jest owocem pracy i ofiarności parafian oraz proboszczowskiej zapobiegliwości. W kolejnych latach była budowa nowej plebanii, urządzanie cmentarza z kaplicą, dzwony, piękne ogrodzenie i mnóstwo ogrodowych nasadzeń i zalesień. Na tle pięknej parafialnej uporządkowanej ziemi, pierwszego proboszcza czekała równie urodzajna gleba ludzkich serc - parafian ze Zmiennicy. Ta swoiście neoficka parafia wymagała fundamentu duszpasterstwa ogólnego, w którym ks. Józef szczególnie z latami wyakcentował troskę o chorych i parafialną modlitwę o powołania kapłańskie i zakonne - doczekał się ich. Władza duchowna doceniała jego kapłańską gorliwość, odznaczając go honorowym tytułem kanonika EC i RM. W ciągu 28 lat proboszczowania, przy pomocy łaski Bożej, ks. Józef miał plon obfity. A Pan mówi: «Ten kto kocha swe życie, traci je...» (J 12, 25).
Mieć plon obfity i kochać życie, tzn. wypoczywać, używać, bawić się... Nie tak było w kapłańskim życiu ks. Józefa, w jego proboszczowskiej trosce o parafialne gospodarstwo. Ujawniał się w niej inżynier praktyk - złota rączka do spraw technicznych, której liczne ślady pozostały nie tylko w Zmiennicy, ale też wcześniej na przeżywanych wikariatach. Jako kapłan domator, pozostawał wiernym stróżem dla materialnej cząstki parafii i duchowym stróżem ludzkich dusz sobie powierzonych.
A Pan mówi: «...A kto nienawidzi swego życia na tym świecie, zachowa je na życie wieczne» (J 12, 25).
Zdrowia nie nadużywał, ale też zbyt o siebie nie dbał, bo i jak samemu przy obowiązkach parafialnych to czynić? Prawdziwe urlopy wypoczynkowe na palcach by można policzyć. A to świadectwo ostatnich godzin jego obecności przy ołtarzu w kościele parafialnym w niedzielę rano 4 lipca, ma bardzo głęboką wymowę.
A Pan mówi: «A kto chciałby mi służyć, niech idzie za mną, a gdzie ja jestem, tam będzie I mój sługa» (J 12, 26).
Ks. Józef szedł za Panem Jezusem. Odwiedzający go koledzy i przyjaciele, gdy zastawali zamkniętą plebanię i nie słyszeli stuku narzędzi w jego inżynierskim warsztacie lub siekiery przy budynku gospodarczym, spotykali go w kościele klęczącego między balaskami, a tabernakulum. Czasem przekornie cichym głosem mówili za jego plecami: Józio, daj już spokój Panu Jezusowi - kolega przyjechał.
Ks. Józef szedł za Maryją, Matką Bożą, którą czcił i kochał przez swoje własne nabożeństwo. Każdego roku starał się prywatnie odbywać pielgrzymkę na Jasną Górę. A kiedy już nie mógł tam być, bardzo angażował się w gościnne przyjmowanie franciszkańsko-krośnieńskiej pielgrzymki zmierzającej przez Zmiennicę do Kalwarii Pacławskiej. Otwartość Proboszcza owocowała wyjątkową gościnnością miejscowych parafian, która znana jest i doceniana w Krośnie i okolicy.
A Pan mówi: «A jeśli ktoś mi służy, uczci go mój Ojciec» (J 12, 26).
Czym uczci Ojciec Niebieski swojego wiernego sługę? - Niebem! Wszak uczy nas św. Paweł Apostoł: «Nasza ojczyzna jest w niebie!».
Bracie kapłanie Józefie, bądź rychło w niebie. Modlimy się o to i prosimy Twojego Patrona św. Józefa, by Cię tam wprowadził. W swoim ziemskim życiu bywałeś do Niego podobny. Niewiele mówiłeś, podobnie jak On milczący na kartach Ewangelii, ale jak On dużo czyniłeś swoim skromnym kapłaństwem. Przyznać trzeba, że nie zawsze docenialiśmy Ciebie. Dlatego wołamy: Św. Józefie, bądź przewodnikiem do nieba dla naszego Brata kapłana Józefa, a dla nas pozostań opiekunem do szczęśliwej śmierci.
Starotestamentowy Tobiasz troszczył się o pochówek swoich zmarłych rodaków, będąc z nimi na obczyźnie i Pan mu za to błogosławił. Niech błogosławi i nam, biorącym udział w chrześcijańskim pogrzebie kapłana Józefa, poczynając od obecnego wśród nas Księdza Arcybiskupa Józefa. Amen”.
Po Mszy św. pogrzebowej, której przewodniczył Ksiądz Arcybiskup, zmarłego ks. proboszcza Józefa pożegnała parafialna delegacja, złożona z dziecka, ojca rodziny i kapłana rodaka. W imieniu rodziny zmarłego, uczestnikom pogrzebu wyrażał wdzięczność ks. Krzysztof Pacześniak, kuzyn ks. Józefa. Wdzięczne podsumowanie podjął dziekan brzozowski, ks. Franciszek Rząsa, zatroskany z serca i urzędu o osieroconą parafię. W swoim przemówieniu odczytał pismo kondolencyjne z Politechniki Warszawskiej, skierowane na ręce Księdza Arcybiskupa, świadczące o stałym kontakcie duchowym ks. Józefa Maca ze swoją pierwszą uczelnią. W kondukcie pogrzebowym, trumna z ciałem ks. Józefa została złożona w grobie na parafialnym cmentarzu. „Niech odpoczywa w pokoju wiecznym”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Zrozumieć kogoś to znaczy przebaczyć

2025-02-14 07:37

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Czy można odpowiedzieć spokojem na gniew? Abraham Lincoln pokazał, że tak – zamiast złości, wybrał pytanie i empatię. To właśnie współczucie prowadzi do prawdziwego zrozumienia.

Arcybiskup Fulton Sheen mówił o sile ducha w obliczu cierpienia – czy to właśnie wiara daje wewnętrzny spokój? Profesor Jerzy Wyrozumski przeciwstawił się brutalnej sile rozumem i odwagą – czy w dzisiejszym świecie też możemy obronić wartości bez użycia przemocy? A historia Auschwitz-Birkenau przypomina, że prawda i sprawiedliwość zawsze triumfują. Odkryj niezwykłe historie, które inspirują do refleksji!
CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Nie żyje ks. Sebastian Makuch, miał 35 lat

2025-02-14 14:39

[ TEMATY ]

Wałbrzych

diecezja świdnicka

śmierć księdza

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Ksiądz Sebastian Makuch (1990-2025)

Ksiądz Sebastian Makuch (1990-2025)

Świdnicka Kuria Biskupia poinformowała, że w dniu 14 lutego br., doszło do tragicznego zdarzenia na plebanii parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Wałbrzychu.

- W godzinach południowych odnaleziono ciało wikariusza Ks. Sebastiana Makucha, który w ostatnim czasie pozostawał pod opieką medyczną i terapeutyczną lekarzy specjalistów. Po nieudanej próbie reanimacji, sprawą zajęły się odpowiednie organy. Prosimy o modlitwę w intencji zmarłego Księdza oraz jego bliskich i wspólnoty parafialnej, w której posługiwał - czytamy w komunikacie na stronie kurialnej.
CZYTAJ DALEJ

Stromiec: modlitwa w dniu zakochanych

2025-02-14 20:22

[ TEMATY ]

walentynki

św. Walenty

Radom

Ks. Łukasz Romańczuk

Św. Walenty

Św. Walenty

Narzeczeni i małżonkowie modlili w kościele w Stromcu, w powiecie białobrzeskim, gdzie od wieków czczony jest święty Walenty - patron zakochanych. Modlitwie przewodniczył ks. Szymon Mucha, proboszcz miejscowej parafii św. Jana Chrzciciela.

Ks. Mucha podkreślił, że Walentyki, które na dobre wkroczyły do Polski w latach 90. ubiegłego wieku, przyczyniły się do ożywienia kultu św. Walentego, w różnych ośrodkach duszpasterskich w naszym kraju.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję