Reklama

W Zielonej Górze wiara nie zniknie!

Minęło 50 lat od tzw. wydarzeń zielonogórskich. 30 maja obchodzono w Zielonej Górze rocznicę obrony Domu Katolickiego. Uroczystościom przewodniczył abp Józef Michalik

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dnia 30 maja 1960 r. zielonogórzanie zaprotestowali przeciw odebraniu Kościołowi i likwidacji Społecznego Domu Katolickiego - budynku dzisiejszej Filharmonii Zielonogórskiej. Dla mieszkańców miasta było to miejsce szczególne. - Dom Katolicki nie był ludową kapliczką, ale ośrodkiem spotkań i formacji - mówił podczas uroczystości bp Stefan Regmunt. - Służył on organizacjom katolickim, działalności Caritas, katechezie i działalności kulturalnej. W nim odbywały się społeczno-religijne dyskusje, prelekcje, prezentacje czy przedstawienia teatralne. To tu znajdowały się biblioteka, kuchnia dla ubogich i przedszkole. Nad wszystkim czuwał pierwszy polski proboszcz parafii pw. św. Jadwigi - ks. kan. Kazimierz Michalski.
W obronie domu stanęło wówczas ok. 5 tys. osób. Było to największe wystąpienie przeciw władzy komunistycznej na Ziemiach Zachodnich między czerwcem 1956 r. a grudniem 1970 r. Niestety wydarzenia te wciąż są mało znane poza Zieloną Górą.
Główne uroczystości rocznicowe rozpoczęły się Mszą św. w kościele pw. Matki Bożej Częstochowskiej sprawowaną w intencji uczestników zajść sprzed 50 laty. Eucharystii przewodniczył abp Józef Michalik. W homilii Ksiądz Arcybiskup mówił, iż pamięć o wydarzeniach z 1960 r. zawsze kształtowała charakter mieszkańców tego regionu. - Bardzo dobrze, że staracie się upamiętniać tamte wydarzenia, bo tego rodzaju fakty w mieście, które liczyło wtedy pewnie ze 20 tys. ludzi, warto pamiętać. Dzisiaj Europa została zdechrystianizowana. Czy dlatego, że wartość Chrystusowej Ewangelii się zmniejszyła? Nie, tylko dlatego, że zanikła siła oporu ludzi wierzących. W Zielonej Górze wiara nie zniknie, bo 60. rok miał miejsce.
Obchody związane z rocznicą wydarzeń zielonogórskich w tym roku miały szczególny charakter. Rozpoczęły się już 13 marca, kiedy to po wielu latach do miasta powrócił ks. Kazimierz Michalski - jego doczesne szczątki spoczęły w grobowcu zasłużonych kapłanów obok kościoła konkatedralnego.
W ramach obchodów rocznicy obrony Domu Katolickiego zostały otwarte okolicznościowe wystawy. Obok dokumentalnych prezentacji fotograficznych w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej im. Cypriana Kamila Norwida odbywało się czytanie performatywne z udziałem uczniów zielonogórskich szkół ponadpodstawowych. Odbyła się debata naukowa z udziałem historyków i mieszkańców miasta. Wydano również dwie pozycje książkowe traktujące o wydarzeniach 1960 r. i ks. Kazimierzu Michalskim.
Na pamiątkę tamtych dni przy pl. Powstańców Wielkopolskich powstał pomnik Wydarzeń Zielonogórskich odsłonięty przez uczestnika obrony domu Krzysztofa Donabidowicza oraz poświęcony przez bp. Stefana Regmunta.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś w Tallinie: zapraszajmy młodych do współtworzenia Kościoła

2024-12-31 16:10

[ TEMATY ]

Europejskie Spotkanie Młodych

Kard. Grzegorz Ryś

Tallin

Archidiecezja Łódzka

Kard. Grzegorz Ryś w Tallinie

Kard. Grzegorz Ryś w Tallinie

Nie możemy przegapić takiego wydarzenia, jakim jest Europejskie Spotkanie Młodych. Najwyższa pora, by zacząć na tych ludziach coś budować w polskim Kościele, zaprosić tych młodych do współtworzenia Kościoła w domu - powiedział KAI metropolita łódzki kard. Grzegorz Ryś. Uczestniczy on w 47. Europejskim Spotkaniu Młodych w Tallinie organizowanym przez Wspólnotę z Taizé.

Metropolita łódzki zaznaczył, że wielką nadzieją napawa fakt, iż ponad tysiąc młodych Polaków przybyło do stolicy Estonii, żeby się modlić, razem słuchać słowa Bożego i takich wydarzeń nie można przegapić. W przeciwnym razie nie mamy prawa narzekać, że nie ma młodych w Kościele. Dodał, że Europejskie Spotkania Młodych gromadzą często krąg tych samych osób i nie są jedynie jednorazową akcją. „Myślę, że najwyższa pora zacząć na tych ludziach coś budować w polskim Kościele. Nie można przegapić tego wydarzenia i trzeba zaprosić tych młodych do współtworzenia Kościoła w domu, gdy wracają” - stwierdził kard. Ryś.
CZYTAJ DALEJ

Sylwester nie jest przełomem, a 1 stycznia nie rozpoczyna…. Nowego Roku!

2024-12-31 13:49

[ TEMATY ]

nowy rok

Red.

Milena Kindziuk

Milena Kindziuk

Widzę, że w ostatni dzień roku 2024 na portalu niedziela.pl na czołówce został zamieszczony tekst pt. „Jak spędzić Sylwestra i Nowy Rok?”. W podobnym duchu piszą dziennikarze innych mediów, np. Stacja 7: „Czy postanowienia noworoczne mają sens?”, KAI: „Sylwester po chrześcijańsku”, a PAP informuje, jacy artyści wystąpią podczas imprezy sylwestrowej na Stadionie Śląskim. To ja wsadzę kij w mrowisko i postawię tezę, że sam Sylwester, czyli dzień 31 grudnia nie jest wcale przełomem ani też żadnym świętem, a obchody pierwszego dnia Nowego Roku są w istocie tylko symbolicznym zwyczajem. Dlaczego?

Otóż, z historycznego punktu widzenia rozpoczynanie nowego roku od 1 stycznia jest tak naprawdę tylko dziełem przypadku. W Rzymie bowiem (jak i w wielu kulturach), do II wieku przed Chrystusem rok zaczynał się na wiosnę (trzeba pamiętać, że obchody nowego roku istniały przed chrześcijaństwem, ono przejęło później kalendarz rzymski). Wtedy też obejmowali urząd dwaj konsulowie, główni urzędnicy Republiki Rzymskiej, których urząd trwał dokładnie jeden rok. Jednak jesienią 153 roku przed Chrystusem obaj konsulowie zginęli. Trzeba było wybrać nowych, którzy swój urząd objęli… właśnie 1 stycznia, a nie dopiero na wiosnę - 1 marca. To od tego momentu do tradycji rzymskiej wszedł zwyczaj, by urząd konsulów i zarazem nowy rok rozpoczynać od 1 stycznia. Dzień ten nie miał natomiast żadnego przełomowego znaczenia w kalendarzu naturalnym, gdyż nie rozpoczynał nowej pory roku ani też nie wyznaczały go specjalne zjawiska astronomiczne. 1 stycznia był więc całkiem zwyczajnym dniem. Dopiero z czasem nabrał znaczenia, został złączony z ludowymi obchodami, zabawami i ucztami.
CZYTAJ DALEJ

Niebezpieczne prezenty dla nowej władzy

2025-01-01 08:21

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Rok miodowy nowej władzy wydaje się nie kończyć. Mimo iż w ocenie premiera Donalda Tuska Polacy są podzieleni (48,7 procent badanych w najnowszym sondażu United Surveys dla Wirtualnej Polski ocenia go negatywnie, ale 47,1 procent pozytywnie), to biorąc pod uwagę skalę siłowych zmian systemu w Polsce, jakie dokonały się w ciągu ostatnich 12 miesięcy wydają się to dla rządzącej koalicji niegroźne wyniki. Jeśli spojrzymy jednak bardziej perspektywicznie, to każdego dnia bardzo toksyczne prezenty dostaje nie tylko ta władza, ale każda kolejna.

Bardzo ciekawa dyskusja wywiązała się w mediach społecznościowych między Donaldem Tuskiem, a Anną Marią Żukowską. Zdalna, bo posłanka Lewicy polemizowała ze słowami swojego premiera, które szef rządu wygłosił do swoich ministrów przed posiedzeniem rządu. To już taka nowa, świecka tradycja, że premier zamiast zorganizować konferencję prasową dla mediów, taką normalną, z pytaniami – przed posiedzeniem Rady Ministrów wygłasza krótkie wystąpienie, a jego urzędnicy wypraszają kamery z operatorami i zamykają drzwi. To właśnie w trakcie takiego wystąpienia Donald Tusk ogłosił, że „do lipca będziemy trwali w systemie prawa i bezprawia jednocześnie”. Pod wpisem, który cytował premiera, Żukowska zadała proste pytanie: „A kto będzie decydował o tym, co jest prawem, a co bezprawiem?”, a dalej stwierdziła, że „dystansuje się od czegoś, co wróci jak bumerang: wszystko, co zrobimy im, oni zrobią nam”, bo „to się nigdy nie skończy.”
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję