Arystoteles, wielki przyrodnik i filozof starożytnej Grecji z IV wieku przed Chrystusem, napisał wśród ogromnej liczby pism ważne dzieło z zakresu filozofii przyrody, któremu dał tytuł: „O powstawaniu i ginięciu”. Jako jeden z pierwszych myślicieli poddał filozoficznej refleksji zjawisko powstawania i ginięcia istot żywych. Potem w dziejach nauki bardzo często powracał temat początku i końca życia. Zwłaszcza zjawisko śmierci obierano za przedmiot częstych refleksji. Rozważano je od strony biologicznej, filozoficznej i religijnej. Najwięcej publikacji na ten temat pojawiło się w wieku dwudziestym, kiedy śmierć zbierała wielkie żniwo. Pojawiła się nawet filozofia egzystencjalistyczna, która lansowała tezę, że śmierć jest absurdem, że człowiek całe życie broni się przed nią, aż w końcu musi przed nią skapitulować i pogrążyć się w nicość.
Śmierć jest zjawiskiem stosunkowo często przez nas doświadczanym. Oczywiście, nie doświadczamy własnej śmierci, chociaż możemy o niej myśleć. Zjawisko umierania obserwujemy w przyrodzie. Widzimy, że giną rośliny, owady, zwierzęta, ptaki. Umierają także ludzie. O ile pozaludzkie, ziemskie istoty żywe nie myślą o swojej śmierci, umierają nieświadomie, o tyle człowiek, jako istota świadoma i wolna, przeżywa (i to niekiedy bardzo boleśnie) fakt śmierci, zwłaszcza osób bliskich. Ma także świadomość, że kiedyś on też umrze.
Doświadczaniu śmierci towarzyszyła i towarzyszy troska o oddalenie terminu jej nadejścia. Jednakże nawet wtedy, gdy uda się ten termin przesunąć, to i tak ona niechybnie przychodzi do człowieka. Zatem pozostaje mu ją zaakceptować i się do niej właściwie przygotować.
W religii chrześcijańskiej głoszona jest prawda o przezwyciężeniu śmierci i o końcowym zmartwychwstaniu ludzi. Tym, kto zwyciężył na naszej ziemi śmierć, jest Jezus Chrystus. Uczynił to przez swoje zmartwychwstanie. Swoim zwycięstwem nad śmiercią zapowiedział końcowe zwycięstwo życia nad śmiercią, zapowiedział nasze zmartwychwstanie.
Ewangeliczne opowiadanie o wskrzeszeniu młodzieńca z Nain znajdujemy jedynie w Ewangelii wg św. Łukasza, gdyż tenże Ewangelista chciał ukazać Chrystusa jako miłosiernego Proroka, który w działalność apostolską włączał także kobiety. W opisie zdarzenia św. Łukasz po raz pierwszy nazywa Jezusa Panem: „Na jej widok Pan użalił się nad nią i rzekł do niej «Nie płacz»” (Łk 7, 13). Chciał przez to podkreślić, że Jezus jest panem życia i śmierci, że ma faktycznie władzę nad życiem i nad śmiercią.
Z pewnością i nas śmierć nie ominie. Jest ona czymś najpewniejszym z tego, co należy do naszej przyszłości. Wolno nam bronić się przed śmiercią. Przesuwać jak najdalej jej granice, ale w duchu realizmu winniśmy się do naszej śmierci całe życie przygotowywać. Gwarancją dobrego przejścia przez granicę śmierci do życia wiecznego jest przyjaźń z Chrystusem. Jezus uczyni w przyszłości wszystkich swoich przyjaciół uczestnikami swego zmartwychwstania. Czyż zatem nie warto zabiegać o przyjaźń z Tym, kto jest rzeczywiście Panem życia i śmierci?
Każda Eucharystia jest zadatkiem życia wiecznego. W każdej Eucharystii modlimy się za naszych zmarłych. W każdej wyznajemy: „Głosimy śmierć Twoją, Panie Jezu, wyznajemy Twoje zmartwychwstanie i oczekujemy Twego przyjścia w chwale”.
Oprac. ks. Łukasz Ziemski
Pomóż w rozwoju naszego portalu