Pasterz Dolnoślązaków
Reklama
Jako metropolita wrocławski był jednak przede wszystkim kapłanem i duszpasterzem. Henryka Gulbinowicza zawsze charakteryzowała troska o Kościół na Dolnym Śląsku i szerzej na Ziemiach Odzyskanych. Kontynuował w tym względzie linię wielkiego poprzednika kard. Bolesława Kominka, który doprowadził do kanonicznej regulacji sytuacji kościelnej na tych ziemiach. W niełatwych czasach rozwijał sieć parafii i placówek duszpasterskich, przygotowywał powstawanie kolejnych diecezji, wykreował też wielu obecnych biskupów. W ciągu swojej 26-letniej posługi w diecezji wrocławskiej poświęcił kilkadziesiąt kościołów. To on w 1993 r. zaproponował w liście do Ojca Świętego. Wrocław jako miasto zdolne zorganizować Światowy Kongres Eucharystyczny. I Jan Paweł II przyjął tę argumentację. Dwa lata później papież mówił: - „Zbliżający się kongres odbędzie się w historycznym mieście Wrocławiu, w samym sercu Europy - tej Europy, która dla dobra całej ludzkości musi zachować lub odnaleźć swoje chrześcijańskie korzenie. W tym mieście, którego bramy są otwarte ku Wschodowi i które ma bardzo wyraźny charakter ekumeniczny”. Dzięki determinacji Księdza Kardynała w 1997 r. 46. Kongres Eucharystyczny stał się w naszym mieście faktem. Do historii przeszło spotkanie w Hali Ludowej z udziałem delegatów z 86 episkopatów, „Statio Orbis” - Msza św. przy ul. Powstańców Śląskich, której przewodził papież oraz potężna procesja eucharystyczna na Boże Ciało z tęczą w kształcie koła, która pojawiła się nad modlącymi (piszący te słowa, jako członek kościelnej służby porządkowej, był tego świadkiem).
Pierwszy obywatel Dolnego Śląska
- Orzeł Biały dotarł na Dolny Śląsk za późno - mówił śp. Lech Kaczyński podczas zeszłorocznych uroczystości wręczenia Orderu Orła Białego kardynałowi Gulbinowiczowi. - To się powinno stać o wiele wcześniej, ale jestem za to przekonany, że trafił w godne ręce - zaznaczył. Do Wrocławia prezydent polskiego państwa przyjechał osobiście. To nieczęsty zwyczaj, ale tym razem powód był szczególny. Bo metropolita wrocławski przez lata dał się poznać, jako patriota zatroskany o sprawy ojczyzny. Order, najwyższe odznaczenie państwowe, Henryk Gulbinowicz otrzymał za zasługi dla kraju i regionu, a przede wszystkim, za niezłomną postawę w walce o wolną Polskę i wspieranie środowisk solidarnościowych. Faktycznie, jego rządy we Wrocławiu przypadły w niełatwym okresie. Był to z jednej strony czas komunistycznego reżimu, a z drugiej powstawania pierwszej Solidarności, trudnych dla społeczeństwa lat stanu wojennego i przemian ustrojowych oraz kształtowania demokracji. Jednak właśnie wtedy wielu Dolnoślązaków przekonało bezkompromisowe wspieranie przez kard. Gulbinowicza ruchów niepodległościowych walczących z systemem komunistycznym. Okazało się, że nowy biskup to nie tylko pełen pogody ducha, dowcipu i życzliwości kapłan, ale także twardy i odważny gracz. Metropolita wrocławski nie bał się bowiem udzielić opozycji, obok wsparcia moralnego, także pomocy instytucjonalnej i materialnej. I co więcej, nigdy się z niej nie wycofał, choć władza wiele razy próbowała go z tego powodu szykanować i zastraszyć. Nieznani sprawcy spalili jego samochód, w kurii założono podsłuch, a wokół jego osoby kręciło się 40 tajnych współpracowników bezpieki. I choć Wydział IV SB monitorował jego działania codziennie, metropolita wrocławski nie obawiał się firmować swoim nazwiskiem działalności opozycyjnego względem władzy Arcybiskupiego Komitetu Charytatywnego, chronił działaczy Solidarności, sam też często odwiedzał internowanych opozycjonistów. Do klasyki przeszedł głośny sprzeciw ówczesnego arcybiskupa, który skutecznie zażądał przeniesienia opozycjonistów przetrzymywanych w filii niemieckiego obozu koncentracyjnego Gross Rosen.
Zamiast zakończenia
Podsumowaniem głębokiego zrozumienia przez kardynała Henryka Gulbinowicza Wrocławia i Dolnego Śląska są słowa, które wypowiedział odbierając wspomniany Order Orła Białego z rąk Prezydenta RP: - Jako metropolita zawsze dążyłem, by Wrocław był miejscem pojednania, by łączył tradycję, którą przynieśli przesiedleńcy ze Wschodu, i nowoczesność. Myślę, że efekt jest widoczny i nasze miasto jest dziś symbolem odrodzonej Polski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu