Początek spotkania nie był porywający. Legia miała niewielką przewagę, ale wyraźnie brakowało w jej poczynaniach zdecydowania.
Kluczowa dla wyniku pierwszej połowy okazała się 12. minuta, kiedy to gospodarze wywalczyli rzut rożny. Po jego krótkim rozegraniu piłka trafiła do Ryana Fraughana, który bardzo źle dośrodkował, lecz wystarczyło to na bramkę, bowiem duży błąd popełnił Jakub Wawrzyniak, który zrobił zamach, jakby chciał wybić futbolówkę, ale zmienił swój zamiar, czym zmylił kompletnie Dusana Kuciaka i piłka wpadła do bramki legionistów.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Strata gola nie podziałała mobilizująco na podopiecznych Jana Urbana. W 25. minucie dobrym dośrodkowaniem popisał się Helio Pinto, jednak „główka” Ivicy Vrdoljaka była bardzo niecelna.
Nieporadność mistrzów Polski dodała odwagi Walijczykom. W 33. minucie Michael Wilde próbował zaskoczyć Kuciaka strzałem głową, ale uderzał z trudnej pozycji i słowacki bramkarz bez trudu złapał futbolówkę.
Osiem minut później legioniści mogli mówić o ogromnym szczęściu. mistrzowie Walii przeprowadzili wtedy dwie akcje, które powinny zakończyć się golem. Najpierw jednak w sytuacji sam na sam znakomicie zachował się Kuciak, a kilkadziesiąt sekund później, przy strzale Alexa Darlingtona, warszawiakom pomógł słupek.
Reklama
W przerwie Jan Urban zdecydował się na dwie zmiany. Z boiska zdjął Miroslava Radovicia i Helio Pinto, zastępując ich Michałem Kucharczykiem i Dominikiem Furmanem. Okazało się to strzałem w „dziesiątkę”, ponieważ zaraz po wznowieniu gry legioniści wyrównali stan meczu. Z lewej strony po ziemi dośrodkował Jakub Kosecki, a Kucharczyk z kilku metrów wpakował piłkę do siatki.
W 57. minucie było już 2:1 dla polskiego zespołu. Dalekim wyrzutem z autu popisał się Kucharczyk, trafiając na głowę ustawionego przed bramką Marka Saganowskiego i bramkarz gospodarzy musiał za chwilę wyciągać piłkę z siatki.
Zdobycie prowadzenia dało mistrzom Polski dużo swobody w poczynaniach. Na 15 minut przed końcem meczu piękną akcję przeprowadzili Furman i Kosecki. Ten pierwszy popisał się ładnym przerzutem piłki na lewe skrzydło, a „Kosa” zszedł z nią do środka i uderzył mocno zza pola karnego pod poprzeczkę.
Do końca meczu legioniści dążyli do strzelenia kolejnych bramek. Dobre sytuacje mieli Kucharczyk i Michał Żyro, jednak piłka po ich strzałach mijała bramkę walijskiego zespołu i wynik nie uległ już zmianie.
Awans do kolejnej rundy jest już właściwie formalnością, lecz do zachwytu nad grą Legii brakuje jeszcze wiele.