Konferencja Biskupów Stanu Nowy Jork w specjalnym oświadczeniu sprzeciwiła się planom wdrożenia prawa, które upoważniłoby stanowego komisarza ds. zdrowia do opracowania badania i wydania raportu na temat wpływu centrów pomocy kobietom w ciąży. Według duchownych, brzmienie proponowanych zapisów z góry ustala wynik „badania” i prowadzić ma do wniosku, że oferowane w ośrodkach usługi są zbyt „ograniczone”, gdyż blokują kobietom w ciąży dostęp do aborcji.
Inicjatorami projektu ustawy są członkowie Partii Demokratycznej: deputowana zgromadzenia stanowego stanu Nowy Jork Deborah Glick i senator stanowy Brad Hoylman. Ma on na celu określenie „niezaspokojonych potrzeb w zakresie zdrowia i zasobów”, jakie stoją przed kobietami w ciąży w Nowym Jorku oraz wpływu „ograniczonych pod względem oferty” ośrodków pomocy dla brzemiennych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Projekt zyskał już akceptację zgromadzenia stanowego i trafił do senatu. Jeśli stanie się prawem, umożliwi komisarzowi ds. zdrowia dokładne ustalenie, w jaki sposób broniące życia ośrodki pomocy zapewniają dostęp do „do szerokiej gamy usług opieki reprodukcyjnej i seksualnej opieki zdrowotnej”.
Reklama
Biskupi zwrócili uwagę, że już sam język projektu prawa opiera się na pełnym uprzedzenia etykietowaniu ośrodków pro-life. Według hierarchów, chodzi o to, by zastraszyć pracujących tam ludzi, zmusić do milczenia i zamknąć ostatecznie centra niosące pomoc w sytuacji kryzysowej.
„Przepisy te zmuszą takie ośrodki, które opierają się przede wszystkim na wolontariuszach, aby przekazały władzom stanowym obszerne dane dotyczące m.in. źródeł finansowania, usług, personelu, wytycznych operacyjnych, demografii klientów i innych rzeczy, nawet jeśli nie otrzymują one dotacji stanowych” – przestrzegli biskupi, przypominając, że większość tych ośrodków nie otrzymuje wsparcia finansowego od stanowego rządu.
Ustawodawstwo pozwoli na stworzenie 9-osobowej grupy zadaniowej odpowiedzialnej za opracowania raportu nt. centrów pomocy kobietom w ciąży. Trzech członków nominować ma gubernator, trzech przewodniczący zgromadzenia, a kolejnych trzech tymczasowy przewodniczący senatu. W grupie zadaniowej znaleźliby się aborcjonista i specjalista w dziedzinie praw reprodukcyjnych i zdrowia.
Biskupi zachęcili senatorów stanowych Nowego Jorku, w większości członków Partii Demokratycznej, do głosowania przeciwko ustawie. Przypomnieli, że stan Nowy Jork ma jeden z najwyższych wskaźników aborcji w USA. Podkreślili, że kobiety w ciąży powinny mieć wsparcie i możliwości, jeśli chcą mieć dziecko.
„Stan, który szczyci się tym, że jest ‘pro-choice’ (za wyborem), nie powinien podejmować działań legislacyjnych, aby utrudniać wybór porodu” – zaakcentowali duchowni.
Od wielu lat wskaźnik aborcji w Nowym Jorku i całym stanie jest dwukrotnie wyższy niż średnia krajowa w USA. Około 40 proc. ciąż w tym regionie kończy się zabiciem dziecka, a w niektórych dzielnicach aglomeracji nowojorskiej przekracza nawet 60 proc.