- Wakacje z Panem Bogiem to czas formacji i edukacji i zapewnienia podstawowych potrzeb np. ciepłego posiłku, którego dzieci w domach często nie mają – mówi ks. Łukasz Wiśniewski, dyrektor Stowarzyszenia Pomocników Mariańskich. Akcja zrodziła się 2 lata temu. Najpierw swoim zasięgiem objęła Białoruś, Ukrainę i Kazachstan, później rozszerzona została na Kamerun.
Reklama
Już teraz do misji księży Marianów w Kamerunie codziennie przychodzi 100 młodych ludzi. W piątek, 24 lipca, do młodzieży dołączą dzieci, misjonarze spodziewają się ich nawet 250. Młodzież przychodzi i pomaga na misji, m.in. porządkując teren wokół powstającego kościoła im. św. Jana Pawła II czy uprawiając własne poletka z kakao.
„Wakacje z Panem Bogiem” na mariańskiej misji wyglądają w ten sposób, że 2 dni przeznaczone są na gry i zabawy, a reszta na pracę. Rano jest katecheza, a wspólne posiłki popołudniem. Kiedy misjonarze zauważyli, że młodzi przychodzili do nich głodni, to zorganizowali także poranne posiłki. Teraz po katechezie będą im serwowane pączki z pieca, tzw. „benie” i gorąca czekolada.
Co czeka na dzieci? - W czasie naszych wakacji zorganizujemy turniej piłki nożnej tak dla chłopców, jak i dla dziewcząt. W Kamerunie piłka nożna jest bardzo popularna, przez wiele lat reprezentacja tego kraju była mistrzem Afryki – mówi ks. Krzysztof Pazio MIC pracujący na misjach w Kamerunie od 17 lat. Oprócz meczów piłki nożnej będą wyścigi w workach, wyścigi z oponami od samochodów, przeciąganie liny, rzucanie do celu, łowienie ryb.
Ale znajdzie się też czas na poważniejsze rzeczy, jak odtwarzanie scen biblijnych, kiedy grupy dostają odpowiedni fragment Pisma świętego, robią do tego np. pantomimę i w ten sposób prezentują scenę swoim rówieśnikom. - Wszystko ma służyć integracji dzieci i młodzieży. Będzie także kurs komputerowy prowadzony przez br. Borela Koumo MIC. Chcemy pokazać młodym Kameruńczykom ich zdolności, pragniemy, by zobaczyli, że stać ich na wiele dobrych i twórczych rzeczy. I temu służą wakacje z Bogiem – dodaje misjonarz.