Reklama

"Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie"

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie" - to tegoroczne hasło wielkopostnej jałmużny, którą od wielu lat prowadzi Caritas; hasło, które zawiera głęboką treść, dlatego trzeba popatrzyć wstecz na swoje życie, by zobaczyć w jakim stopniu realizowaliśmy tę ewangeliczną zasadę. Ten cząstkowy rachunek sumienia może zawrócić niejednych z dotychczasowej drogi zdobywania dóbr (czasami) za wszelką cenę, jedynie z myślą o sobie i swoich najbliższych, gdy tymczasem nie ma dnia, by Bóg nie stawiał nam na drodze różnych ludzi, między którymi znajdują się i tacy, którym należałoby pomóc. Pomóc choćby dlatego, że mniej od nas otrzymali: zdolności, inteligencji, zaradności, że trudno im pokonać dziedziczną biedę albo kalectwo. Spróbujmy ich zrozumieć i pomóc im. Caritas Archidiecezji Szczecińsko-Kamieńskiej dopisała na skarbonkach przeznaczonych dla dzieci szkolnych słowa, które dodatkowo pomnażają dziecięcą ofiarę: "Składając ofiarę do skarbonki, przebacz z serca czyjąś winę. Twoja ofiara przyniesie wówczas owoc nie tylko materialny, ale przyczyni się do wzrostu pokoju i ładu w życiu twoim i świata". To bardzo ważne, by od najmłodszych lat uczyć dzieci dzielenia się z innymi oraz przebaczania, bez którego nieosiągalne jest niebo, a jeszcze wcześniej pokój w naszych sercach i na świecie.

Prócz skarbonek przygotowano cukrowe baranki w cenie 5,00 zł, z których połowa dochodu wpływa na konto Caritas, podobnie jest z zyskami ze sprzedaży zniczy - w cenie 2,00 i 2,50 zł oraz chlebków w cenie 2,00 zł. Warto, by wraz z barankiem owe chlebki zajęły miejsca w naszych koszach, które w Wielką Sobotę przyniesiemy do święcenia. Pisząc o corocznej akcji Caritas, na którą zapotrzebowanie z roku na rok wzrasta (coraz bardziej pogłębia się podział na biednych i bogatych), chciałabym przypomnieć wszystkim, że pomoc biednym ze strony Caritas trwa przez cały rok, więc jeżeli ktoś nie może złożyć ofiary w okresach do tego wyznaczonych, to może zawsze wesprzeć tę instytucję w każdym innym dniu. Bóg jest Miłością, więc będziemy rozliczani z miłości. Dlatego jestem przekonana, że hojnie pospieszymy z pomocą tym, którzy od nas tej pomocy oczekują nie tylko w okresie świątecznym. Niech w tej hojności pomoże nam świadomość zbliżających się świąt wielkanocnych i pierwszej niedzieli po nich (zwanej Niedzielą Miłosierdzia Bożego), która jest kolejnym dowodem przeogromnej Boskiej hojności. Hojności przekraczającej ludzkie wyobrażenie, bo w tym dniu możemy zostać zwolnieni nie tylko z win, ale i kar - jeżeli przystąpimy do spowiedzi i Komunii św. (pisze o tym dokładnie w swoim Dzienniczku apostołka Miłosierdzia Bożego - s. Faustyna). Darowanie nie tylko win, ale i kar! A nam tak ciężko wesprzeć biedaka złotówką! Otwórzmy więc na oścież nasze serca z wdzięczności Bogu za to, co dla nas grzeszników uczynił i czyni każdego dnia. Wdzięczność jest cechą ludzi szlachetnych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Pierwszy kartuz

Święty Brunon – założyciel zakonu kartuzów, jednego z najsurowszych zakonów istniejących do dziś w Kościele, wybrał charyzmat milczenia, samotności i ciszy.

O zakonie kartuzów usłyszeliśmy zapewne dzięki filmowi Wielka cisza. Kim był jego założyciel? Brunon urodził się w Kolonii i pochodził ze znamienitej rodziny. Uczył się m.in. w szkole katedralnej w Reims, a także w Tours. Około 1055 r. przyjął święcenia kapłańskie. Rok później biskup Reims – Manasses I powołał Brunona, aby prowadził tam szkołę katedralną. Trwało to ok. 20 lat (1056-75). Wychował wielu wybitnych mężów owych czasów. W 1080 r. zaproponowano mu biskupstwo, nie przyjął jednak tej godności. Udał się do opactwa cystersów w Seche-Fontaine, by poddać się kierownictwu św. Roberta. Po pewnym czasie opuścił klasztor i w towarzystwie ośmiu uczniów udał się do Grenoble. Tam św. Hugo przyjął swojego mistrza z wielką radością i jako biskup oddał mu w posiadanie pustelnię, zwaną Kartuzją. Tutaj w 1084 r. Brunon urządził klasztor, zbudowany też został skromny kościółek. Klasztor niebawem tak się rozrósł, że otrzymał nazwę „Wielkiej Kartuzji” (La Grande Chartreuse). W 1090 r. Brunon został wezwany do Rzymu przez swojego dawnego ucznia – papieża bł. Urbana II na doradcę. Zabrał ze sobą kilku towarzyszy i zamieszkał z nimi przy kościele św. Cyriaka. Wkrótce, w 1092 r., w Kalabrii założył nową kartuzję, a w pobliskim San Stefano in Bosco Bruno stworzył jej filię. Tam zmarł. Kartuzję w Serra San Bruno odwiedził w 1984 r. św. Jan Paweł II. Uczynił to również Benedykt XVI 9 października 2011 r. W słowie do kartuzów podkreślił wówczas znaczenie charyzmatu milczenia we współczesnym świecie. Charyzmat kartuzji – powiedział – sprawia, że „człowiek wycofując się ze świata, poniekąd «eksponuje się» na rzeczywistość w swej nagości, eksponuje się na tę pozorną pustkę, aby doświadczyć Pełni, obecności Boga, Rzeczywistości najbardziej realnej, jaka istnieje, i która wykracza poza wymiar zmysłowy”.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania bp. Andrzeja Przybylskiego: Jezus pierwszy nas umiłował

2024-10-05 08:19

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Adobe Stock

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

Pan Bóg rzekł: «Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam; uczynię mu zatem odpowiednią dla niego pomoc». Ulepiwszy z gleby wszelkie zwierzęta lądowe i wszelkie ptaki podniebne, Pan Bóg przyprowadził je do mężczyzny, aby przekonać się, jak on je nazwie. Każde jednak zwierzę, które określił mężczyzna, otrzymało nazwę „istota żywa”. I tak mężczyzna dał nazwy wszelkiemu bydłu, ptakom podniebnym i wszelkiemu zwierzęciu dzikiemu, ale nie znalazła się pomoc odpowiednia dla mężczyzny. Wtedy to Pan sprawił, że mężczyzna pogrążył się w głębokim śnie, i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z mężczyzny, zbudował niewiastę. A gdy ją przyprowadził do mężczyzny, mężczyzna powiedział:«Ta dopiero jest kością z moich kości i ciałem z mego ciała! Ta będzie się zwała niewiastą, bo ta z mężczyzny została wzięta». Dlatego to mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem.»
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z ojciem Pio - tajemnice chwalebne

2024-10-05 20:56

[ TEMATY ]

różaniec

św. Ojciec Pio

Adobe Stock

Różaniec był ulubioną modlitwą Ojca Pio, a jego koronkę miał zawsze przy sobie. W dzień nosił go zawieszony na pasku przy habicie lub trzymał w ręce. Gdy kładł się spać do łóżka, dwa różance umieszczał pod poduszką po jednym z każdej strony, a trzeci okręcał wokół nadgarstka.

FRAGMENT KSIĄŻKI [KLIKNIJ]: "Różany ogród Maryi. Modlitwa różańcowa z Ojcem Pio". Wydawnictwo Serafin . DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję