Nadrzędnym celem pracy edukacyjnej jest wszechstronny rozwój ucznia. Mając na uwadze fakt, że człowiek jest istotą psychofizyczną, oprócz niezwykle ważnego kształtowania intelektu człowieka istnieje potrzeba rozwoju duchowego. Wszyscy podejmujący się pracy z dziećmi i młodzieżą, są świadomi tej potrzeby. Niezastąpioną rolę w tym względzie mają rodzice. Szkoła jest miejscem zdobywania wiedzy, ale również miejscem kształtowania charakterów. Jest instytucją, która może stanowić pomoc dla rodziców w wypełnianiu obowiązku wychowywania młodych ludzi. Słowo „wychowanie” dobrze obrazuje proces, jaki dokonuje się w człowieku. Rodzina i szkoła mają „wydobywać na zewnątrz”, czyli „wychowywać” to, co w człowieku jest ukryte. Wielki Post jest szczególnym czasem, kiedy mamy wydobywać na zewnątrz pokłady dobra, w jakie wyposażył nas Pan Bóg. Dlatego organizowane są w szkołach rekolekcje wielkopostne.
- Rekolekcje są potrzebne, ponieważ kształtują światopogląd. Ten czas jest pomocny w kształtowaniu charakteru, a to nie dokonuje się tylko w domu - stwierdza Bernard Wiecha, ojciec uczennicy gimnazjum.
Zgoda państwa
Reklama
Rozporządzenie ministra edukacji narodowej w sprawie warunków i sposobów organizowania nauki religii w publicznych szkołach i przedszkolach na temat szkolnych rekolekcji wielkopostnych stanowi: „Uczniowie uczęszczający na naukę religii uzyskują trzy kolejne dni zwolnienia z zajęć szkolnych w celu odbycia rekolekcji wielkopostnych, jeśli religia lub wyznanie, do którego należą, nakłada na swoich członków tego rodzaju obowiązek” (§ 10. 1). To ważne, że odpowiedzialni z ramienia władzy państwowej, zauważając potrzebę rozwoju duchowego młodego pokolenia, dają możliwość organizowania czasu refleksji i zadumy, bo tym właśnie mają być rekolekcje wielkopostne. Dobra organizacja tego czasu jest owocem współpracy pomiędzy parafią a szkołą. Jest niezbędna, aby nie był to czas zmarnowany. Stąd rodzą się ciekawe pomysły związane z organizacją szkolnych rekolekcji wielkopostnych.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Głos Kościoła
Dyrektorium Katechetyczne Kościoła Katolickiego w Polsce stwierdza, że celem rekolekcji wielkopostnych jest pogłębienie u uczniów więzi z Chrystusem i z Kościołem, a także uzupełnienie nauki religii o wymiar inicjacyjny. Rekolekcje szkolne podejmują również zadania ewangelizacyjne wobec środowiska szkolnego.
- Czas rekolekcji wielkopostnych jest ogromną szansą dla Kościoła - stwierdza ks. Marek Korgul, dyrektor Wydziału Katechetycznego Świdnickiej Kurii Biskupiej. - Cenne jest prawodawstwo państwowe umożliwiające przeżywanie uczniom rekolekcji w odpowiednim klimacie. Często łączone jest prowadzenie rekolekcji z zajęciami szkolnymi. Tu też zauważam pozytywy, gdyż wówczas powstaje korelacja z wyjątkowością czasu rekolekcyjnego i zwyczajnym funkcjonowaniem w środowisku szkolnym - mówi wikariusz biskupi ds. katechezy.
Pomysły
Reklama
Zauważając potrzebę, mając zgodę władzy państwowej i wytyczne Kościoła, organizowane są w wielu miejscach naszej diecezji szkolne rekolekcje wielkopostne. O ich efektywności zdecyduje czas. Jeśli wpłyną pozytywnie na umacnianie więzi młodych ludzi z Chrystusem, a nawet doprowadzą do zażyłości z Nim, wówczas cel zostanie osiągnięty. Potrzeba współpracy z łaską Bożą jest konieczna zarówno ze strony uczestników rekolekcji, jak i tych, którzy je prowadzą i organizują. Niewątpliwie świadomy tej potrzeby był ks. prał. Andrzej Raszpla, proboszcz parafii pw. Podwyższenia Krzyża Świętego w Wałbrzychu. Do poprowadzenia tegorocznych szkolnych rekolekcji wielkopostnych w Zespole Szkół Integracyjnych w Wałbrzychu zaprosił ks. Jerzego Rząsowskiego, pułkownika Armii Stanów Zjednoczonych.
- Mając na uwadze istotną rolę, jaką odgrywa prowadzący rekolekcje, poprosiłem o to mojego kolegę - ks. Jerzego - mówi ks. Andrzej Raszpla. - Uważam, że ciekawa postać kapelana Armii Stanów Zjednoczonych z pewnością zainteresuje uczniów, a to pomoże dotrzeć do nich z przesłaniem ewangelicznym.
- Młodzi potrzebują wzorców. Ksiądz-żołnierz, który prowadzi rekolekcje w naszej szkole jest świadkiem istniejącej w każdym środowisku potrzeby wiary i moralności - stwierdza Katarzyna Nowak, matka Michała uczęszczającego do ZSI w Wałbrzychu.
- Pragnę, aby młodzi odkryli siebie i pozostali wierni swoim marzeniom, które będą zweryfikowane przez pryzmat Objawienia, ponieważ wierzę, że jedynie w Chrystusie możemy dojść do miłości - tak o zamierzonym celu rekolekcji mówi ks. Jerzy.
Ksiądz-żołnierz
Ks. Jerzy Rząsowski do pracy w Stanach Zjednoczonych wyjechał w 1989 r. Najpierw pełnił posługę duszpasterską w Buffalo. Po wybuchu wojny w Zatoce Perskiej armia potrzebowała kapelanów. Trafił do szkoły oficerskiej. Najpierw niósł wsparcie uchodźcom z Haiti i Kuby w bazie Guantánamo, później amerykańskim żołnierzom, m.in. w Bośni, Kosowie, Macedonii, Albanii, Egipcie oraz w Iraku. Przebywał w bazach wojskowych w USA (m.in. Redstone Arsenal). Do 2009 r. służył w amerykańskim kontyngencie wojskowym w Japonii. Obecnie został oddelegowany do kwatery głównej Paktu Północnoatlantyckiego (NATO) w Brukseli.
- Moja praca jest specyficzną służbą, ale kapelan w szpitalu, w hospicjum ma również specyficzne zadania, kapelan w więzieniu ma specyficzne wyzwania - stwierdza ks. Jerzy. - Realizacja tych zadań jest trudna, ale możliwa - dodaje.
Trzeba mieć marzenia
Reklama
W ludzkie życie wpisane są marzenia. Mogą one dotyczyć różnych spraw. Ks. Jerzy zapytał uczestników rekolekcji, jakie mają marzenia. Młodzi ludzie marzą o ukończeniu studiów, o założeniu rodziny, o posiadaniu własnego samochodu i mieszkania. W swoich naukach zachęcał, aby te marzenia określić i realizować, nie zapominając o największym, choć często ukrytym marzeniu ludzkim związanym z nieśmiertelnością.
- Zawsze marzyłem, aby być księdzem, aby być żołnierzem. Zawsze chciałem podróżować - mówił do młodych ludzi ksiądz pułkownik. - Te marzenia się spełniły. Ale wiem, że największe pragnienie mojego życia, to zjednoczenie z moim Bogiem. Do tego dążymy, rozwijając się duchowo.
Rozwój duchowy
Rekolekcjonista ma wielkie doświadczenie w pracy z żołnierzami, którzy potrzebują wsparcia duchowego. Bezpośrednia styczność z niebezpieczeństwem utraty życia na polu walki jest przyczyną „odzywania” się elementu duchowego. Zachęcając do dbania o rozwój duchowy, ks. Jerzy przytoczył wyniki badań przeprowadzonych wśród żołnierzy amerykańskich, które stwierdzają, że żołnierze uczestniczący regularnie w jakiejkolwiek formie religijnej aktywności, mają ok. 30-40% mniej problemów emocjonalnych.
- Jeżeli stracisz najbliższą osobę, jeżeli stracisz zdrowie, jeżeli stracisz pieniądze, pozycję, to, co ci zostaje? - pytał młodych ludzi rekolekcjonista.
Przykłady z życia
Reklama
Ksiądz pułkownik przytaczał wiele przykładów z pracy kapelana armii amerykańskiej, które stanowią przestrogę dla młodzieży.
- Ksiądz mówił o zwyczajnych rzeczach, ale bardzo ważnych w życiu - zaznacza Katarzyna Przygodzka, uczennica I Liceum Ogólnokształcącego w Wałbrzychu.
Aby uczniowie nie przegrali życia, mówił o problemach, które stały się doświadczeniem jego podopiecznych. Opowiedział m.in. historię żołnierza, który kilka lat przed emeryturą został zdegradowany i osadzony w więzieniu za zażywanie narkotyków. Stany depresyjne, których wielu żołnierzy doświadcza, zamykają ich na normalne życie. Młodzi też często tracą nadzieję. Dzięki doświadczeniu Boga w duchowości uchodźcy w bazie Guantánamo, żołnierze biorący udział w konfliktach zbrojnych w Kosowie, Iraku przetrwali najtrudniejsze chwile.
- Nauczcie się położyć dobre podstawy pod swoje życie - zachęcał ks. Jerzy. - To od was zależy już dzisiaj i nikt za was tego nie zrobi. Kościół tylko pomoże, wskazując prawdę. Relację do Boga kształtujesz sam.
Odbiorcy
W rekolekcjach na wałbrzyskim Podzamczu uczestniczyli uczniowie Gimnazjum nr 9 z Zespołu Szkół Integracyjnych oraz uczniowie niektórych wałbrzyskich szkół średnich. Podczas spotkań rekolekcyjnych, które odbywały się w kościele parafialnym oraz w szkole, uczniowie byli skupieni, zadawali pytania. Świadczy to o dobrym odbiorze zarówno osoby prowadzącej rekolekcje, jak i treści przez niego przekazywanych.
- Ksiądz rekolekcjonista mówił o swoim życiu, karierze w wojsku. To było bardzo ciekawe - stwierdza Ola, uczennica klasy III. - Uważam, że te rekolekcje były szczególne, ponieważ trafiły do mnie jak żadne inne, w których dotychczas uczestniczyłam - dodaje.
Zdaniem dyrektora
- To naprawdę rewelacyjny pomysł! - mówi Jolanta Znamirowska, dyrektor Zespołu Szkół Integracyjnych w Wałbrzychu. - Te rekolekcje to spotkania, na które młodzież nie szła z obowiązku, ale z wielkiej ciekawości. Postać prowadzącego tegoroczne rekolekcje to skarbnica wiedzy o krajach, ludziach, religiach. To dzięki postaci ks. Jerzego Rząsowskiego przesłanie ewangeliczne miało inną formułę. Młodzież naszego gimnazjum w wielkim skupieniu wysłuchała nauk księdza pułkownika. Miała również wiele merytorycznych pytań. Ta forma rekolekcji sprawdziła się - stwierdza pani dyrektor.