Każdy okres roku liturgicznego niesie ze sobą wielkie bogactwo
treści i związanych z nimi przeżyć. Czas Wielkiego Postu jest szczególnie
bogaty - uobecnia bowiem wydarzenia związane z tajemnicą męki i śmierci
Chrystusa, który uczynił wszystko z miłości do człowieka. Człowiek
jest wezwany, by na tę miłość odpowiedzieć. Wielki Post daje ku temu
wiele okazji.
Jedną z nich są rekolekcje. Każdego roku wszystkie wspólnoty
parafialne przeżywają wyjątkowe dni - dni rekolekcji wielkopostnych.
Ich celem jest wejście w siebie, uczenie się pracy nad sobą, uspokojenie
w zamęcie dni powszednich, oderwanie się od codzienności, zjednoczenie
z cierpiącym i konającym za nasze grzechy Chrystusem. Owocem rekolekcji
jest wewnętrzne skupienie, nawrócenie i odnowa moralna. Rekolekcje
mają za zadanie obudzić ludzi obojętnych religijnie. To czas intensywniejszej
modlitwy i rozważania.
Z analizy rozmów przeprowadzonych z zagłębiowskimi duszpasterzami
wynika, że największe rzesze wiernych gromadzą się na rekolekcjach
wielkopostnych. Jest to na pewno jakiś fenomen, że kościoły w tym
okresie wypełniają się nieraz po brzegi. Co przyciąga ludzi na rekolekcje?
Na pierwszym miejscu należy wymienić łaskę Bożą, która w jakiś przedziwny,
czasem niezrozumiały ludzkim umysłem sposób powoduje, że człowiek,
którego droga do kościoła zarosła, po rekolekcjach się zmienia. Ważne
jest, aby rekolekcje omodlić. Dawniej praktykowany był zwyczaj, że
proboszczowie zazwyczaj w jakimś zakonie kontemplacyjnym prosili
o modlitwę w intencji owocnie przeżytych rekolekcji w swojej parafii.
Ważna jest również dobra reklama, dotarcie do ludzi z wieścią, że
w parafii będzie dziać się coś ważnego, przekonanie ich i stałe przypominanie
o dniach rekolekcyjnych. "Większość parafii drukuje programy rekolekcji,
które wraz z zaproszeniami docierają do każdego domu, do każdej rodziny.
Inni na kilka tygodni przed rozpoczęciem nauk na każdej Eucharystii
przedstawiają dokładny plan rekolekcji. W naszej parafii pierwsza
wzmianka na temat rekolekcji pojawia się w okolicach Nowego Roku.
A na kolędzie wierni otrzymują już termin oraz plan ramowy wielkopostnych
dni skupienia. Poza tym na każdej Mszy św. przypominamy o mających
rozpocząć się rekolekcjach" - mówi proboszcz parafii pw. św. Stanisława
Biskupa Męczennika, ks. prał. Mieczysław Oset. Nowoczesnym sposobem
na dotarcie do wiernych jest internet. Wiele wspólnot posiada swoją
internetową stronę parafialna, gdzie można doszukać się m.in. także
programu rekolekcji. Ta metoda jest jednak jeszcze w powijakach.
Dużym atutem udanych rekolekcji jest osoba rekolekcjonisty, który
potrafi porwać słowem, obudzić przykładem, rozgrzać atmosferę nawet
w najbardziej zimnym kościele, którego słowo trafi do każdego słuchacza.
Jak proboszczowie dobierają rekolekcjonistów? Według własnego uznania.
Jedni zawierają umowę z konkretnym zakonem nawet na kilka lat i w
ten sposób na każde rekolekcje mają zapewnionego rekolekcjonistę.
Wiąże się z tym jednak niepewność, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo,
kto przyjedzie i jak będzie mówił. Większość proboszczów prosi z
naukami księży diecezjalnych - dobrych, sprawdzonych, znanych, którzy
żyją wśród ludzi, znają ich troski i radości, bolączki i nękające
ich problemy. Do historii diecezji przejdą chyba słynne rekolekcje,
które ściągnęły do gigantycznej świątyni w Czeladzi wiernych nie
tylko z miasta, ale i z Katowic, Sosnowca, Dąbrowy Górniczej, Będzina
i wielu innych miejscowości. "Dwa lata temu przeprowadził je bp Józef
Zawitkowski. Odbiły się szerokim echem po całym regionie. A największy
kościół naszej diecezji nie mógł pomieścić wiernych. Na tak znakomitego
rekolekcjonistę trzeba jednak było odczekać swoje" - podkreśla proboszcz
czeladzkiej wspólnoty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu