Jak wskazywał są, zasadnicze różnice, zwłaszcza między krajami północy, które określił jako "grupę skąpców", a tymi z południa Europy.
Morawiecki powiedział, że stanowiska państw zbliżają się, ale jeszcze nie we wszystkich sprawach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Polska z zadowoleniem odnotowuje, że tzw. ETS nie jest brany pod uwagę. Cieszę się, że Rada Europejska wzięła ten aspekt pod uwagę. To źródło wysoce regresywne z punktu widzenia Polski. To bardzo ważne dla nas. - powiedział także Premier.
- Procedura praworządności jest traktowana jako straszak. To duże ryzyko, nie tylko dla Polski. To narzędzie w ręku silniejszych państw, które mogą zacząć szantażować inne kraje. Może to dotyczyć wszystkich.
- Dyskutujemy także kwestie klimatyczne. Polska robi ogromne postępy - potrojenie wartości fotowoltaiki i postępy w niskoemisyjnych źródłach energii. Cieszę się, że to jest tutaj dostrzegane - dodał premier Mateusz Morawiecki.
- Kwestia rabatów. Ogromna większość państw uważa, że rabaty są niewłaściwą formą wynagradzania już zakumulowanego bogactwa. Państwa, które korzystają na rynku jednolitym, na handlu międzynarodowym, na swobodzie przepływu kapitału, przepływu usług - te państwa równocześnie chcą bardzo wysokich rabatów. Nawet wyższych niż to było zakładane pierwotnie. To dla nas rzecz, która powinna podlegać negocjacji.
- Z naszej perspektywy ważny jest nie tylko budżet, ale też to, kto w jaki sposób korzysta ze wspólnego wewnętrznego rynku. Wskazujemy na ten pełen wachlarz zależności, korzyści i strat, które niektóre państwa ponoszą i na konieczność dalszych negocjacji - mówił Premier w Brukseli.
Szefowie państw i rządów rozmawiają od piątku o pakiecie opiewającym na 1,82 bln euro, na który składa się fundusz odbudowy wynoszący 750 mld euro oraz budżet UE na lata 2021-2027 w wysokości 1,074 bln euro. (PAP)