Reklama

Prosto z mostu

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego Prezydenta RP na Uchodźstwie, pamiętamy przede wszystkim jako tego męża stanu, który pod koniec 1990 r. przekazał insygnia władzy państwowej pierwszemu demokratycznie wybranemu Prezydentowi III RP Lechowi Wałęsie. Jak się wtedy wydawało, poza nawias historii wystawiono okres zależności Polski od Związku Sowieckiego, łącznie z jednym z głównych animatorów tego stanu - gen. Wojciechem Jaruzelskim. Niestety, paradoksem jest, że po zaledwie nieco ponad dziesięciu latach od tamtego wydarzenia u steru władzy państwowej stoją polityczni spadkobiercy komunistów, a Lech Wałęsa i, ogólnie mówiąc, "ludzie Sierpnia" odchodzą w polityczną i społeczną niepamięć. Dlaczego tak się stało, to jednak temat na inne rozważania.

W tym układzie jedynie pozycja prezydenta Kaczorowskiego pozostała niewzruszenie silna - jako wielkiego patrioty i weterana walk o wolność Polski, jako stabilnego autorytetu moralnego i politycznego, jako szlachetnego łącznika między II a III Rzeczypospolitą. Tym większy więc zaszczyt dla Rzeszowa i jego mieszkańców, że prezydent Kaczorowski zechciał przyjąć tytuł Honorowego Obywatela Miasta, nadany mu przez Radę Miasta Rzeszowa.

Program wizyty ostatniego Prezydenta RP na Uchodźstwie obejmował m. in. odsłonięcie w Rzeszowie, pod siedzibą Związku Piłsudczyków przy ul. Jagiellońskiej, tablicy pamiątkowej marszałka Józefa Piłsudskiego oraz otwarcie szlaku turystyczno-historycznego im. Leopolda Lisa-Kuli. Tym samym dostojny Gość jeszcze raz doskonale wpisał się we wspomnianą już rolę łącznika historii.

Myślę, że dla młodych mieszkańców Rzeszowa i całego Podkarpacia nie do przecenienia była ta część uroczystości, w której przypomniano postać Leopolda Lisa-Kuli. Od Kosiny, miejsca urodzenia bohaterskiego Pułkownika, do Rzeszowa, gdzie się uczył, zdobywał pierwsze szlify skautowskie i w organizacjach niepodległościowych oraz gdzie spoczął na cmentarzu pobicińskim po przedwczesnej śmierci. Otwarty szlak jego imienia to prawdziwa lekcja historii - tylko trochę inaczej opowiedziana.

Jednak młodzi ludzie nie cenią dzisiaj historii. Dla nich pomniki, jak ten na placu farnym - z postacią Pułkownika, nazbyt często pozostają jedynie obiektami, wokół których odbywają się nudne uroczystości. Absorbuje ich jedynie współczesny świat, historię odstawiają do lamusa, bo rzekomo tam już nie można znaleźć wzorców do naśladowania przystających do dzisiejszej rzeczywistości. Przeczy temu przykład Leopolda Lisa-Kuli, tylko żeby się o tym przekonać, trzeba przynajmniej trochę poznać historię jego życia.

Wszelkie predyspozycje i nabyte umiejętności Lis-Kula spożytkował w walce o niepodległość Polski. Dzisiaj, na szczęście, nikt młodych ludzi nie wysyła na wojenny front, co nie znaczy, że nie warto się kształcić i doskonalić. Któż by nie chciał, jak młody Pułkownik - być sprawnym fizycznie, bystrym i przebiegłym (w pozytywnym znaczeniu i efektach) w działaniu? Któż by nie chciał być odważny (ale nie jak ci kinowi czy telewizyjni idole z "kina akcji") i przewidujący, zasługując tym na pochwały przełożonych (w przypadku Lisa-Kuli byli to sam Piłsudski i Sosnkowski).

W krótkim życiu Pułkownika z Kosiny było miejsce przede wszystkim na bohaterstwo na placu boju. Ale to nie przeszkadzało mu być wrażliwym synem, zatroskanym o zdrowie matki, dobrym przyjacielem, gotowym podzielić się z kolegami ostatnią pajdą chleba, szarmanckim kawalerem, starającym się o rękę Heleny Irankówny (siostry Kazimierza Iranka-Osmeckiego, kolegi Leopolda, dzisiaj przywracanego zbiorowej pamięci rzeszowian). Czy i dzisiaj młodzi ludzie nie pragną miłości i przyjaźni?

Leopold Lis-Kula nie chciał umierać, bo któż by chciał umierać w wieku 23 lat. Pamięć o nim, wzmocniona przez niedawne uroczystości, niechaj będzie motywem przewodnim działania i służby Ojczyźnie prawdziwej sztafety pokoleń: zapoczątkowanej przez Pułkownika, kontynuowanej przez prezydenta Kaczorowskiego, a teraz przejętej - oby - przez młodych rzeszowian i mieszkańców Podkarpacia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan/ Wiceprezydent USA na liturgii Męki Pańskiej w bazylice Św. Piotra

2025-04-18 17:29

[ TEMATY ]

Watykan

Wielki Piątek

Wiceprezydent USA

PAP/ETTORE FERRARI

Wiceprezydent USA JD Vance i jego żona Usha Vance wraz z dziećmi uczestniczą w wielkopiątkowej mszy Męki Pańskiej w Bazylice Świętego Piotra w Watykanie

Wiceprezydent USA JD Vance i jego żona Usha Vance wraz z dziećmi uczestniczą w wielkopiątkowej mszy Męki Pańskiej w Bazylice Świętego Piotra w Watykanie

Wiceprezydent USA J.D. Vance, składający wizytę w Rzymie, przybył w Wielki Piątek z rodziną do bazyliki Świętego Piotra na liturgię Męki Pańskiej. Po raz pierwszy tak wysoki rangą przedstawiciel władz Stanów Zjednoczonych uczestniczy w Watykanie w tym nabożeństwie.

Liturgii przewodniczy jako delegat papieża Franciszka prefekt Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich kardynał Claudio Gugerotti.
CZYTAJ DALEJ

Zawiercie: Profanacja krzyża. Odcięli jego górne ramię i przemalowali na czarno

2025-04-18 15:49

[ TEMATY ]

krzyż

profanacja

Zawierciańska - źródło warte uwagi/zrzut ekranu

By dokonać tej profanacji krzyża, nieznani sprawcy musieli wdrapać się Skałę Rzędową w Zawierciu-Bzowie. To jedno z największych wzniesień w okolicy - ma 454 metry. Sprawą zajęła się policja - informuje TVP3 Katowice.

Za niszczenie mienia grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a za obrazę uczuć religijnych – do lat 2.
CZYTAJ DALEJ

Msza Krzyżma Świętego

2025-04-18 22:48

Biuro Prasowe AK

    - Te święte trzy dni, które otwierają się dzisiaj przed nami, to szczególna okazja, by wejść, na ile się da, w głębię tajemnic Jezusa Chrystusa, Jednorodzonego Syna Bożego, Boskiego Logosu, który dla nas i dla naszego zbawienia przyjął ciało z Maryi Dziewicy – mówił abp Marek Jędraszewski podczas Mszy Krzyżma Świętego w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie.

Na początku homilii arcybiskup postawił pytanie: kim jest Jezus Chrystus? Podkreślił, że nurtowało ono mieszkańców już Nazaretu w odczytanej w Liturgii Słowa ewangelicznej scenie. Dla nich jednak Chrystus na zawsze miał pozostać tylko synem Józefa – cieśli. – Czytając Ewangelię, zdajemy sobie sprawę, że wielokrotnie, mimo cudów dokonywanych przez Jezusa, mimo nadzwyczajnej mądrości Jego nauczania, wracał problem, kim On jest – zauważył metropolita i wskazał, że prawda o Jezusie – Synu Bożym przyjęła swój najbardziej dramatyczny wyraz przed sądem Kajfasza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję