Reklama
W piątek 8 stycznia Nieszpory pod przewodnictwem asystenta ks. Andrzeja Lubowickiego rozpoczęły spotkanie opłatkowe drohiczyńskiej Akcji Katolickiej. Jak każdego roku zgromadziliśmy się w sercu diecezji wokół tego, który przed kilkunastu laty powołał nas do istnienia - bp. Antoniego Pacyfika Dydycza.
W rozważaniu nasz Pasterz nawiązał do fragmentu Ewangelii według św. Łukasza o narodzeniu Jezusa. Przypomniał nam, że do Dziecięcia przyszli najpierw ludzie prości - pasterze, a potem ci bardzo mądrzy - Trzej Królowie, Mędrcy ze Wschodu. A ci, nazwijmy ich klasą średnią, choć na usta ciśnie się zupełnie inne słowo, nie zauważyli narodzin Chrystusa, bo im się zdawało, że już wszystko wiedzą, wszystko mają i nie potrzebują już niczego, nawet zbawienia. Podobnie jest i dziś. Do Boga zbliżają się ci, którzy mają prostą, silną wiarę, i ci, którzy nie mędrkują, ale są autentycznie pełni mądrości.
A kiedy pasterze i mędrcy odeszli od żłóbka, nie trzymali swojej wiedzy i radości dla siebie, tyko ją głosili wszystkim dookoła. I Akcja Katolicka też musi być jak oni, iść i nieść Jezusa wszystkim. Jednak musimy pamiętać, że nieść Boga ludziom w dzisiejszych trudnych czasach można tylko z delikatnością i miłością, nie możemy nikogo przymuszać, bo efekt może być odwrotny do zamierzonego.
Ksiądz Biskup również zwrócił naszą uwagę na zagrożenia, jakie niesie ze sobą dzisiejsza „demokracja”. W rzeczywistości bowiem zachcianki jednego człowieka narzucają całym społeczeństwom, jak mają żyć. A to, jak rzecz po imieniu nazwał bp Antoni, jest po prostu totalitaryzm. Ksiądz Biskup zauważył również, że w dzisiejszym sposobie rządzenia znów zaczyna dominować partyjniactwo. To znaczy nie liczą się poglądy poszczególnych ludzi, tylko te ustalone przez partyjną czołówkę. A każdy członek danego ugrupowania musi się temu podporządkować. Złe to czasy, kiedy człowiekowi odmawia się możliwości samodzielnego, wolnego myślenia.
Po tych refleksjach nastał czas radości z narodzenia naszego Zbawiciela. Zaśpiewaliśmy kolędę. Prezes Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej Lucyna Woźnica złożyła życzenia Pasterzowi diecezji, dziękując mu jednocześnie za serce, jakie nam nieustannie okazuje. A potem każdy z nas mógł osobiście zbliżyć się do Księdza Biskupa i wypowiedzieć to, co mu w duszy gra. Z uśmiechem i z radosnymi sercami składaliśmy życzenia sobie nawzajem. Oby wszystkie się spełniły.
Potem biesiadowaliśmy i wielbiliśmy Boga śpiewem kolęd przy dźwięku akordeonu, na którym pięknie nam przygrywał Zbigniew Orzełowski, organista konkatedralny. Poznaliśmy nową, piękną kolędę, która jest wspólnym dziełem pani Lucynki i pana Zbyszka - kolędę podlaską. Napisana przez członka Akcji Katolickiej nie mogła brzmieć inaczej:
Śpij, Jezuniu maleńki, chociaż zimno na świecie,
bo ja potrafię ogrzać Cię w sercu mym.
Chcę u Twojej stajenki złożyć całe me życie,
byś nie na darmo z nieba przybył tu. (…)
Płyń, podlaska kolędo, do ubogiej stajenki,
utul Dziecinę, by nie łkała już.
W ostatnich latach spotkania opłatkowe odbywały się wspólnie z członkami kół misyjnych i rodzinami naszych misjonarzy. Tym razem mieliśmy naszego Pasterza tylko dla siebie. Był z nami przez te niedługie godziny i był tylko dla nas jak dobry Ojciec. Dziękujemy!
Pomóż w rozwoju naszego portalu