Bogusław Murzynowski z Włoszczowy uważa, że mieszkańcy miasta byli uczestnikami wyjątkowych wydarzeń; podkreśla zasługę ojców paulinów, którzy prowadzili rekolekcje będące niecodziennymi spotkaniami współczesnych włoszczowian na drogach krzyża. - Atmosfera, bezpośredniość, forma - wszystko koncentrowało się wokół krzyża, było też retrospekcją wydarzeń sprzed 25 lat - komentuje pan Murzynowski. Wspomina katechetów strajku; jego syn otrzymał imię Andrzej przez szacunek dla śp. ks. Andrzeja Wilczyńskiego, jednego z księży towarzyszących młodzieży w strajku. - Jutro będziemy się za niego modlić w rocznicę śmierci - wyjaśnia. Wielu młodych i starszych ludzi z nostalgią wspomina drugiego katechetę - ks. Marka Łabudę, legendę strajku.
Przypomnijmy
Reklama
3 grudnia 1984 r. na wieść o decyzji usunięcia krzyży z sal lekcyjnych uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych rozpoczęli strajk, do którego przystąpiło ok. 300 osób. W szkole było ich łącznie 800, z czego ok. 250 przebywało na praktykach poza miastem. Młodzież aktywnie popierało blisko stu rodziców, wspierał ich także bp Mieczysław Jaworski, który codziennie przyjeżdżał do Włoszczowy i odprawiał Msze św. w kościele. Wielu mieszkańców zbierało się na modlitwie za strajkujących. W dniu 16 grudnia na prośbę biskupa zakończono okupację szkoły. Za kierowanie strajkiem zostali skazani katecheci - ks. Andrzej Wilczyński i ks. Marek Łabuda. Sąd Najwyższy obu duchownych uniewinnił w 1990 r. Część strajkujących osób została pozbawiona praw uczniowskich i relegowana ze szkoły z tzw. wilczym biletem, wielu nie dopuszczono do matury.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Stanie pod krzyżem
Ich wszystkich wspominał bp Kazimierz Gurda, rozpoczynając obchody Mszą św. 11 grudnia w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3, gdzie trwał strajk. Nawiązując do słów Ewangelii podkreślił, że uczniowie 25 lat temu wykazali się mądrością. Przypomniał sylwetki dwóch księży: Marka Łabudy i Andrzeja Wilczyńskiego - katechetów, na których życiu strajk odcisnął swe piętno. Obaj przez sąd w Jędrzejowie zostali skazani na karę jednego roku więzienia i wysoką grzywnę. Po złagodzeniu wyroku, zmuszeni byli jednak wyjechać na misje. Ks. Łabuda na Wybrzeżu Kości Słoniowej nabawił się malarii, potem pracował w hospicjum we Francji, obecnie przebywa w Domu Księży Emerytów. Ks. Wilczyński pracował w Zairze, potem we Francji, gdzie zmarł wskutek nieszczęśliwego wypadku w 2000 r. - Stanie pod krzyżem Chrystusa zawsze kosztowało i zawsze trzeba było za to płacić - podkreślił Biskup. Zaapelował do młodzieży tej szkoły, aby trwała przy krzyżu, skrytykował Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu, który wierzącym odmawia prawa do własnej wiary, wyrażonej najświętszymi symbolami.
Podczas uroczystości odczytano list Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego oraz wręczono odznaczenia. Ks. Marek Łabuda - nieobecny z powodu choroby - został odznaczony Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski. Kazimierz Ostrowski - wówczas nauczyciel w strajkującej szkole - otrzymał Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. To odznaczenie otrzymał także Zbigniew Zasławski, opozycjonista z Włoszczowy, niegdyś prawa ręka ks. Łabudy. Ks. Marka Łabudę reprezentowali najbliżsi: rodzice i rodzeństwo. List od ks. Marka do mieszkańców Włoszczowy odczytała Alicja Groszek (obecnie Rydzek), dawna szefowa strajku. W imieniu strajkujących przemawiali m.in. Paweł Bielawski i Michał Orlikowski. - Panowała godna atmosfera, było dużo młodzieży i mieszkańców Włoszczowy oraz grupa uczestników strajku - mówi ks. Leszek Dziwosz, proboszcz parafii bł. Józefa Pawłowskiego we Włoszczowie (gdy ks. Łabuda wyjechał na misje, ks. Dziwosz pracował wtedy na jego miejscu jako wikariusz). Na rozpoczęciu obchodów 25. rocznicy strajku stawili się m.in.: Anna Ulżyk, Jolanta Majka, Teresa Tatar, Karol Walczak - w sumie ponad 30 osób (większość uczestników mieszka w odległych częściach Polski). W tym dniu odbyła się także konferencja IPN o wydarzeniach we Włoszczowie. Historyk dr Ryszard Śmietanka-Kruszelnicki określił strajk uczniów jako silne uderzenie w komunizm.
Nauki o krzyżu
Rekolekcje adwentowe utrzymane w konwencji nauk o krzyżu w życiu człowieka łączyły się ściśle z obchodami 25. rocznicy strajku - trwały od 11 do 16 grudnia. W tych dniach ojcowie paulini prowadzili nauki pod hasłem „W krzyżu miłości nauka”. Każdy dzień był związany z katechezami na temat obecności krzyża w życiu ucznia, rodziny, kapłana, społeczeństwa.
„25 lat temu tutaj rozegrała się batalia o krzyże” - mówił bp Ryczan podczas ostatniej Eucharystii, podkreślając zarazem, że krzyż jest znakiem Bożego miłosierdzia. Tysiące włoszczowian z obu parafii stawiło się w kościele Wniebowzięcia NMP, spora część nie mieszcząc się w świątyni, pozostała na zewnątrz. Wszyscy - dorośli, młodzież, dzieci - trzymali krzyże w dłoniach. Przypominając w homilii historię krzyża, bp Ryczan podkreślił, że nie wymyślił go Pan Bóg, tylko ludzie Wschodu. Mówił o dziejach krzyża Jezusa, aż do czasów odnalezienia go przez św. Helenę oraz o czci dla relikwii krzyża m.in. w sanktuariach Kielecczyzny. Nawiązał do czasów sprzed 25 lat, gdy we Włoszczowie rozegrała się polska batalia o krzyże, rozpętana przez aktyw PZPR. Za tą batalią „stała partia, która wprowadziła stan wojenny i wyprowadziła czołgi na robotników”. Reakcją była obrona krzyża przez młodzież. Podobna sytuacja jest teraz we Włoszech, gdzie młodzi ludzie masowo wieszają krzyże w szkolnych klasach jako protest wobec decyzji Trybunału Europejskiego Praw Człowieka w Strasburgu. Krzyż jest tak ważny, bowiem pozostaje znakiem miłości Boga i na nim dokonało się zbawienie. Gdyby Chrystus nie umarł na krzyżu i nie zmartwychwstał, krzyż byłby narzędziem hańby, tak jak teraz jest „symbolem zwycięstwa nad śmiercią i dobra nad złem”.
Podczas Mszy św. modlono się w intencji uczestników strajku i o pomyślność tych, którym strajk uniemożliwił normalny start w życie. Uczestnicy strajku sprzed 25 lat ofiarowali ryngraf w kształcie tarczy szkolnej z krzyżem i datą 1984-2009. Wotum znajdzie się w kościele przy koronowanej figurze Matki Bożej Opiekunki Rodzin.
Wcześniej - o godzinie 12 bp Ryczan spotkał się młodzieżą gimnazjów i szkół średnich, która także przyszła do kościoła z krzyżami. Biskup poświęcił krzyże, które zostały ponownie zawieszone w klasach.