Idąc kiedyś ulicą miasta, rozmyślałem, jak rozwiązać skomplikowany problem duszpasterski. Młodzieniec, niemający przykładu życia religijnego i rodzinnego ze strony rodziców, przestał chodzić na lekcje religii. Chciałem go ratować od złego wpływu kolegów. Widocznie ten problem rysował się na mojej twarzy tak głęboko, iż zaczepiło mnie małe 5-6-letnie dziecko. Zapytało wprost: „Ksiądz, czemu jesteś taki smutny? Może spróbuj mojego lizaka” - i wetknęło lizaka w moje usta. Ucałowałem to dziecko w policzek, myśląc ile miłości płynie z jego serca...
Zbliżamy się do świąt Bożego Narodzenia, które mają charakter nie tylko religijny, ale i rodzinny. Po raz kolejny Caritas inicjuje akcję „Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom”, rozprowadzając świece na stół wigilijny. Hasło tegorocznej akcji brzmi: „Ogrzejmy dzieciństwo miłością”. W Polsce nie porusza się problemu ubóstwa wśród dzieci, ale ono istnieje i przybiera różne formy.
650 tys. dzieci jest niedożywionych. Dla większości z niech jedynym ciepłym posiłkiem w ciągu dnia jest obiad fundowany w stołówce szkolnej lub świetlicy. Jakże często zwracają się do mnie dyrektorzy szkół czy też nauczyciele religii z prośbą o fundację obiadów. Ta skala prośby pomocowej każdego roku wzrasta w zawrotnym tempie. Bieda panująca w rodzinie zamyka tym maluchom wiele możliwości, które mają dobrze sytuowani rówieśnicy. Nie mogą pozwolić sobie na modne ubrania, sprzęt sportowy, korepetycje czy rozrywkę. Nie mają wspaniałych wakacji za granicą. Nie mają swobodnego dostępu do komputera, telefonu komórkowego i wielu innych gadżetów.
Bieda stygmatyzuje: czują się gorsi od swoich bogatych rówieśników i bardzo często z powodu trudnej sytuacji materialnej są marginalizowani towarzysko. Ubóstwo wśród dzieci to nie tylko stan obecny, ale przeważnie bariera w ich intelektualnym, fizycznym, kulturalnym i duchowym rozwoju.
Bieda rodziny, w jakiej przyszli na świat, zamyka im drogę do zdobycia lepszego wykształcenia, a co za tym idzie prestiżowej pozycji w społeczeństwie i awansu zawodowego. Socjologowie mówią o zjawisku dziedziczenia biedy. Ubodzy rodzice przekazują ją w spadku swoim dzieciom. Często z ubóstwem materialnym idzie ubóstwo duchowe. Wiele dzieci cierpi nie tylko z powodu braków materialnych, ale też moralnych swoich rodziców.
W naszej tradycji wieczerza wigilijna ma szczególnie uroczysty charakter. Zawsze pozostawiano przy stole puste miejsce dla wędrowców, osób samotnych, dla ubogich. Włączając się w „Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom”, dokonujemy bardzo ważnej rzeczy: wspieramy dzieci, którym szczęśliwe dzieciństwo zabrała bieda. Jako dyrektor Caritas naszej diecezji, pragnę podziękować za dar serca, wsparcia duchowego i moralnego naszej instytucji charytatywnej.
Dzięki ofiarom za świece z naszej diecezji ponad 2200 dzieci i młodzieży skorzystało z letniego wypoczynku. Dofinansowaliśmy ponad 1200 obiadów w szkołach, zakupiliśmy odzież, obuwie, przybory szkolne, węgiel. Rozdaliśmy 800 ton żywności z darów Unii Europejskiej. Ponad 6 tys. osób skorzystało z pomocy w samej siedzibie Caritas w Zamościu. Stacje Opieki Caritas udzieliły prawie 35 tys. porad, najczęściej pochylając się nad chorymi w ich domach. Dziękuję Wam, Drogie Siostry, za Waszą wyobraźnię miłosierdzia. Składam wielkie podziękowania Pasterzowi naszej diecezji za gest zaufania i wsparcia. Pozdrawiam Szkolne Koła Caritas i ich opiekunów. Zegar historii cierpliwie odmierza czas. Zbliża się do 2009 r. Wszystkim wspomagającym Caritas na święta Bożego Narodzenia i nowy 2009 r. życzę wielu łask Bożych od Dzieciątka Jezus. Ogrzejmy dzieciństwo miłością…
Z kapłańskim pozdrowieniem
Ks. Andrzej Puzon, dyr. Caritas Diecezji Zamojsko-Lubaczowskiej
Pomóż w rozwoju naszego portalu