Warto dodać, że przed II wojną światową odbywały się w niej nabożeństwa protestanckie. Kościół bowiem wybudowała gmina ewangelicko-augsburska. Można więc powiedzieć, że Bóg dawno wybrał to miejsce na Swoją świątynię.
„Jeszcze kilkanaście lat temu o dzisiejszej ceremonii powiedzielibyśmy, że dokonuje się obrzęd konsekracji. Obecnie termin ten jest zarezerwowany dla osób. Dzisiaj mówimy o uroczystym poświęceniu świątyni. Niemniej jednak ołtarz jest namaszczany olejem Krzyżma św., czyli tym samym olejem, którym zostaliśmy namaszczeni w chwili sakramentu chrztu św., w chwili bierzmowania, a kapłani w chwili przyjęcia posługi sakramentu kapłaństwa. Tym samym olejem zostaną namaszczone ściany świątyni. Dlatego dawniej mówiono, że jest to konsekracja, czyli uroczyste poświęcenie danego miejsca na wyłączną własność Boga” - tłumaczył bp Piotr Skucha.
Podczas homilii Administrator Diecezji Sosnowieckiej przybliżył wiernym postać patronki - św. Barbary. „Niestety nie zachowały się oficjalne zapiski dotyczące jej życia i śmierci. Ale jej kult był i jest ciągle żywy. Nic dziwnego, że tak ciężki zawód, jakim jest praca górnika wybrał ją sobie na patronkę. Św. Barbara niewątpliwie posiada walory, które predestynują ją do opieki nad górnikami. I jak uczy historia, górnicy nigdy się na niej nie zawiedli” - podkreślił Biskup.
Warto przypomnieć, że w nowo poświęconej świątyni gromadzili się początkowo protestanci, później katolicy. Tak więc przez lata miejsce pozostało to samo, ale gromadziło ludzi różnych wyznań. Nie zmienił się za to jego charakter. Jak widać mury te upodobał sobie Bóg, by wysłuchiwać modlitw i udzielać swojego miłosierdzia. „Dobrze się złożyło, że artyści przedstawiają tabernakulum, szczególne miejsce obecności Chrystusa, jako krzew ognisty, z którego Pan Bóg wołał «zdejmij obuwie, bo miejsce, na którym stoisz jest święte». I ten Bóg zamieszkał w tym miejscu” - powiedział bp Piotr. I dalej - „kiedy przychodzimy do świątyni na pierwszym miejscu zauważamy ołtarz, na którym składamy Bogu dziękczynienie, bezkrwawą ofiarę. Zauważcie, że kapłan podchodząc do ołtarza, zawsze go całuje. Oddaje w ten sposób szacunek Chrystusowi. I kiedy czyta Ewangelię, to również po zakończeniu czytania całuje księgę, ale nie całuje stron, tylko Chrystusa, który przemawiał do nas z kart Pisma Świętego. Dlatego bardzo cieszę się, że dzisiaj, w szczególnym dniu wspomnienia patronki parafii, mogę podzielać radość tak wielu osób, którzy trudzili się w ozdabianiu tego miejsca. Radość tak wielu osób, które wniosły wkład fizyczny, duchowy, moralny, na czele z ks. Wojciechem Stachem, który doprowadził świątynię do dnia pełnych zaślubin z Bogiem, do uroczystego poświęcenia kościoła” - przekonywał Administrator Kościoła Sosnowieckiego.
Bp Skucha zwrócił również uwagę, że Pan Bóg bardziej od murów świątyni miłuje człowieka. To przecież do człowieka przychodzi Chrystus i to człowiek jest prawdziwą świątynią Boga. „Bóg nie tyle zadowala się «mieszkaniem» w mniejszej czy większej świątyni, piękniejszej czy skromniejszej. Pełną radością Pana Boga jest możliwość zamieszkania w sercu człowieka. Dlatego zaczęliśmy tę uroczystość od poświęcenia wody, jako symbol chrztu św. To właśnie Chrystus za pomocą tych zewnętrznych znaków - wody czy oleju prosi, by każdy z nas otworzył się na Niego i stał się Jego mieszkaniem” - nauczał Kaznodzieja.
„Niech więc ten dzień parafialnego odpustu pozostanie na zawsze pamiątką poświęcenia świątyni. Ilekroć będziemy się gromadzić na odpuście, pamiętajmy, że tego dnia poświęciliśmy świątynię, ale nie zapominajmy, że szczególną myślą Boga jest, by każdy z nas stawał się świątynią nieogarnionego Boga” - zaapelował na zakończenie homilii bp Skucha.
Pomóż w rozwoju naszego portalu