Z uwagi na skutki pandemii tegoroczne Pierwsze Komunie św. rozłożone są w czasie. Zachowując wymogi wydane przez władze państwowe i sanitarne w wielu parafiach uroczystości komunijne gromadzą od kilku do kilkunastu dzieci, aby wraz z rodzicami i najbliższą rodziną mogły przeżyć ten jeden z najważniejszych dni w życiu. Tak było w par. Św. Piotra i Pawła, gdzie 16 trzecioklasistów przystąpiło po raz pierwszy do stołu eucharystycznego.
– Taką uroczystość przeżywa się tylko raz w życiu i musi się ona dać zapamiętać na całe życie - mówił proboszcz ks. prał. Marek Babuśka, zapewniając, że dzieci, które za chwilę przyjmą na Mszy świętej sakrament Pierwszej Komunii są dobrze przygotowane i radośnie oczekują na to, co je czeka. W homilii proboszcz podkreślił nie tylko piękne stroje dzieci, w które były ubrane, ale przede wszystkim zwrócił uwagę na piękno, zwłaszcza to które kryje się wewnątrz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
- Jesteście pięknie ubrali , na ten dzień, równie pięknie ubrani są też wasi rodzice. Mówiąc skrótowo wszyscy w kościele jesteście zewnętrznie piękni to widać. Lecz ja mogę zaświadczyć, jak też pozostali kapłani z naszej parafii, którzy was wczoraj spowiadaliśmy, że jesteście też przepiękni wewnętrznie! I sądzę, że za to swoje wewnętrzne piękno spodobacie się Panu Bogu. Pamiętajcie, że na człowieka nie należy patrzeć przez sam stój, to jak jest ubrany, ale przede wszystkim poprzez to, co ma On w sercu. Czy jest ono wielkie, czyli w powszechnym rozumieniu czy jest się człowiekiem dobrym i miłosiernym?
To jest to piękno, które podoba się Bogu – tłumaczył ks. prał. Marek Babuśka. Po homilii, dzieci trzymając zapalone świece odnowiły przyrzeczenia chrzcielne, a na koniec pojedynczo przystępowały do Pierwszej Komunii świętej, której udzielał ksiądz proboszcz.