Reklama

Ten kościół wyrósł z wiary

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marzenia się spełniają. Niewielu w to wierzyło, a jednak się udało - opowiada ks. Józef Kasiak, proboszcz parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Zagórzu. Wszystko zaczęło się od obrazu Jezusa Miłosiernego. Podarował go nam abp Józef Michalik. On pierwszy uwierzył w nasze możliwości i zmobilizował nas do wysiłku. 18 września 2005 r. został poświęcony plac pod budowę świątyni pw. Miłosierdzia Bożego. Kolejne kroki to wykarczowanie terenu, wykopanie fundamentów i rozpoczęcie prac budowlanych. Początki były jednak bardzo trudne. Wiele osób mówiło, iż ta miejscowość nie podoła takiemu wyzwaniu.
Zasław, bo o nim mowa, to zaledwie 130 rodzin. Jest to jedna z dzielnic Zagórza, malowniczo położona na drugim brzegu Osławy, u jej ujścia do Sanu. Stąd też, być może, wywodzi się nazwa tej miejscowości, niegdyś brzmiąca ponoć Zaosławie. Wieś istniała już prawdopodobnie w 1432 r., a znaleziska archeologiczne świadczą o jej bogatej historii. Tragiczne ślady pozostawiła tu po sobie zwłaszcza II wojna światowa. To właśnie w Zasławiu zginęło ponad 10 tysięcy więźniów w hitlerowskim obozie pracy przymusowej dla Żydów. Niezwykła jest zatem ta Boża pedagogia. W miejscu tak bardzo naznaczonym ludzkim cierpieniem z wielką mocą wytryska teraz kolejne źródło Bożego miłosierdzia.
Popołudnie 11 września br. wypełniał nastrój oczekiwania. Gęste chmury otuliły jak płaszczem nową świątynię. Na Zasław spłynęły krople deszczu. Wiał silny wiatr. Krzyż, umieszczony na szczycie wysokiej wieży, stał jednak niewzruszony. Już od 14 września 2007 r., czyli od przeżywanego w tym dniu Święta Podwyższenia Krzyża Świętego, góruje on nad całą miejscowością. Widać go wyraźnie z drogi łączącej Sanok z Leskiem. Gdy umieszczaliśmy go na szczycie wieży, to Proboszcz łapał się za głowę - opowiada z dumą Stanisław Podkalicki, jeden z mieszkańców Zasławia. Widok był przerażający, ale się udało. Bóg nam błogosławił!
Pod bramę placu kościelnego zajechał samochód. Ci, którzy wyszli na powitanie oczekiwanego gościa ujrzeli jego pogodną twarz. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Toż to prawie bazylika - te pierwsze słowa naszego Arcypasterza zaskoczyły wszystkich zgromadzonych. Wędrując wzrokiem po poszczególnych twarzach dostrzegłem łzy wzruszenia i wypisaną w oczach dumę. Ta wspólnota potrzebowała takich właśnie słów. Ci ludzie wiedzieli, że są w diecezji kościoły większe i piękniejsze. Dla nich jednak ta ich świątynia była najważniejsza. Był to bowiem owoc ich wieloletnich marzeń, ofiar i wspólnego wysiłku.
Rozpoczęła się uroczysta Eucharystia. Z ust dzieci, dorosłych i duszpasterzy popłynęły słowa wyrażające goszczącą w sercu radość. Pierwszy raz w historii tej miejscowości - mówił Jerzy Zimoń, przewodniczący Komitetu Budowy Kościoła - mamy zaszczyt przywitać na naszej ziemi tak dostojnego gościa. Prosimy Cię Arcypasterzu, o poświęcenie tej świątyni i o dokonanie aktu wmurowania kamieni węgielnych przywiezionych z Ziemi Świętej, z Grobu Pańskiego oraz z przemyskiej archikatedry.
Za oknami słychać było świst wiatru i uderzenia kropel deszczu. Przy tym akompaniamencie z głębi swojego serca wydobywał słowa nasz Arcybiskup. - Ten kościół wyrósł z wiary Was wszystkich - mówił. I za tę wiarę chcemy dziś wspólnie Bogu podziękować. Kościół w wiosce to bardzo ważny punkt odniesienia. To jest jakaś nobilitacja, uszlachetnienie. Gratuluję Wam wszystkim! Wybraliście piękny tytuł dla Waszej świątyni. Źródło Bożego miłosierdzia może zostać tu w pełni odkryte i rozlać się z tego miejsca na całą okolicę.
Słuchając tych słów pomyślałem o piśmie, które kilka dni wcześniej dotarło do Zagórza z Krakowa-Łagiewnik. Czytamy w nim m.in.: „Zgromadzenie Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przychyla się do prośby o przekazanie relikwii ex ossibus (z kości) św. Siostry Faustyny do czci publicznej w nowym kościele pw. Miłosierdzia Bożego w Zasławiu. Cieszymy się, że św. Siostra Faustyna, Sekretarka i Apostołka Pana Jezusa Miłosiernego będzie obecna w znaku swoich relikwii w tej wspólnocie parafialnej, aby jeszcze bardziej rozbudzić w niej zachwyt olśniewającą tajemnicą Jego miłosiernej miłości. Niech towarzyszą Wam słowa Sługi Bożego Jana Pawła II, które wypowiedział podczas ostatniej pielgrzymki do Polski: «Trzeba przekazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście»”.
Już wkrótce więc społeczność Zasławia będzie mogła przeżywać kolejne chwile radości. Do świątyni zostaną przywiezione relikwie św. Siostry Faustyny Kowalskiej. Wraz z nimi przybędzie jednak szczególne zobowiązanie do szerzenia kultu Bożego Miłosierdzia.
- Na tym placu bawiłem się kiedyś z rówieśnikami wśród przyczep - mówił ks. Jana Czaja, proboszcz parafii pw. św. Walentego w Futomie, podczas podziękowań na zakończenie uroczystości. - Tu bowiem składowano przyczepy produkowane w miejscowej fabryce. A dziś stoi w tym miejscu kościół. Przyjeżdżając do rodziców będę mógł odtąd sprawować tu Eucharystię. Śp. ks. prał. Józef Winnicki, w czasie moich prymicji, 26 lat temu, powiedział: Zasław ma powołania, Zasław będzie miał też i kościół. Jego słowa dziś się spełniają. Jesteśmy Bogu za to bardzo wdzięczni. Szkoda tylko, że tej podniosłej chwili nie doczekał człowiek tak bardzo zaangażowany w tę budowę - śp. Adam Krzywdzik. Był on sołtysem i pierwszym przewodniczącym Komitetu Budowy Kościoła. Ufamy jednak, że Bóg wynagrodzi jego ofiarne serce.
Wychodząc z kościoła po Eucharystii dostrzegłem w oddali s. Katarzynę z Radia „Fara”. Stała wśród grupy mieszkańców Zasławia i zbierała myśli do kolejnego reportażu. Podszedłem bliżej i usłyszałem słowa: - Nie da się dziś Siostro opisać tego, co my wszyscy tu przeżywamy. To dzień wielkiej radości dla każdego z nas.
Popatrzyłem w niebo szukając chmur. One także gdzieś pouciekały, aby nie przysłaniać sobą tej wielkiej radości. Wiatr się uciszył, a w sercu pozostał pokój i ogromna wdzięczność za ten kolejny, jakże wyjątkowy dzień życia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najważniejszy jest człowiek, który ma usłyszeć Dobrą Nowinę o Jezusie

2025-01-13 11:19

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 6, 7-13.

Czwartek, 6 lutego. Wspomnienie świętych męczenników Pawła Miki i Towarzyszy
CZYTAJ DALEJ

Mowa nienawiści i druga strona medalu

2025-02-05 14:44

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Z nieskrywaną awersją obserwuję, jak język tzw. mowy nienawiści na szeroką skalę rozprzestrzenia się obecnie w mediach i innych sferach życia publicznego. W niespotykanej dotąd skali padają słowa pełne wulgaryzmów i pogardy, zarówno wobec żyjących, jak i wobec osób zmarłych, którym w cywilizacji chrześcijańskiej, ale też ludzkiej, należy się szczególny szacunek.

Tymczasem, jak głosi najnowszy komunikat Rady Episkopatu ds. Społecznych, „bez wzajemnego poszanowania i życzliwości nie jest możliwe budowanie życia społecznego opartego na prawdzie, wolności słowa i trosce o dobro wspólne. Przeciwdziałanie nasilającym się antagonizmom i rosnącym podziałom pilnie domaga się zaangażowania wszystkich podmiotów życia publicznego”.
CZYTAJ DALEJ

Dziesięć drogowskazów dla kleryków

2025-02-06 10:22

[ TEMATY ]

klerycy

Adobe.Stock.

Ordynariusz diecezji bydgoskiej spotkał się alumnami i moderatorami, głosząc dla nich egzortę, czyli napomnienie w formie kazania. - W każdych czasach wyznawanie wiary chrześcijańskiej wymagało odwagi - mówił biskup, przypominając, że trzy pierwsze wieki to czas męczenników, którzy płacili heroiczną cenę za przyznawanie się do Chrystusa. - Również obecnie chrześcijaństwo to najbardziej prześladowana religia na świecie. Żadna inna nie wymaga aż takiej odwagi, jak wyznawanie wiary w Boga, który kocha i uczy kochać nawet prześladowców - dodał.

Jak podkreślił bp Krzysztof Włodarczyk, wiara jest zaszczytem dla ludzi szlachetnych, a wyrzutem sumienia i znakiem sprzeciwu dla ludzi czyniących zło. - W naszych czasach trwanie przy Chrystusie wymaga coraz większej odwagi. Żadnej natomiast odwagi nie wymaga porzucenie wiary katolickiej. Przeciwnie, kto odchodzi od Kościoła, kto łamie podjęte przez siebie sakramentalne zobowiązania, ten jest usprawiedliwiany, nawet chwalony. Dominujące media przemilczają fakt, że ci, którzy opuszczają kapłaństwo, porzucają sakramentalnych małżonków i dzieci, łamią własne zobowiązania i dopuszczają się nieprawości - zaznaczył.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję