Reklama

Słowo pasterza

Bóg miłosierny i sprawiedliwy

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dobiega kresu kolejny rok kościelny. Kończymy go uroczystością Chrystusa Króla Wszechświata. W ten sposób uwydatniamy prawdę, że Chrystus jest naszym celem: Panem i Sędzią, Alfą i Omegą, Początkiem i Końcem wszystkiego. Liturgia dzisiejszej uroczystości ukazuje nam Chrystusa w podwójnej roli: w roli miłosiernego pasterza i w roli sprawiedliwego króla.
Najpierw warto uświadomić sobie, jak widzą ludzie Pana Boga w codziennym życiu, jaki obraz Boga noszą w swoich sercach. Zwykłe swoje myśli o Bogu wyrażają w obiegowych powiedzeniach, np.: „Bóg jest nierychliwy, ale sprawiedliwy”, „Jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie”, „Boże, Ty widzisz i milczysz”, „Skaranie boskie”. Gdy jakiemuś oprawcy stanie się coś złego, skłonni jesteśmy powiedzieć: „Dosięgła go ręka Bożej sprawiedliwości”. W wypowiedziach tego typu wyrażane jest przekonanie, że Pan Bóg jest sędzią sprawiedliwym, że śledzi ludzi i zsyła na nich raz po raz różne kary.
Funkcjonuje także u niektórych ludzi obraz Boga jako Ojca, który zawsze jest miłosierny, rozdaje swoją dobroć na lewo i na prawo. Bóg - po prostu - to nieudolny staruszek, który przymyka oko na ludzki grzech, wszystkim przebacza, jest wyrozumiały niezdolny do gniewu, niemający poczucia sprawiedliwości.
Który z powyższych obrazów Boga jest właściwy, prawdziwy? Z pewnością ani jeden, ani drugi oddzielnie wzięty. Od dzieciństwa nas uczono, że Bóg jest miłosierny i sprawiedliwy. Taki też obraz Boga kreuje nam dzisiejsza liturgia uroczystości Chrystusa Króla.
Oba przymioty Boga zostają przez Słowo Boże złączone w jednym obrazie Króla, który winien być zarazem miłosierny, jak i sprawiedliwy - hojnie przebaczać i sprawiedliwie karać. W pierwszym czytaniu jest uwydatniony rys miłosierdzia. Bóg jest pasterzem swojego ludu: „Oto ja sam będę szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę... Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisko... zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię...” (Ez 34, 11. 15-16)
W Ewangelii zaś mamy uwydatniony rys sprawiedliwości. Chrystus Król, jako Pasterz i Sędzia, oddziela „owce od kozłów”, dokona sprawiedliwego sądu nad swoją owczarnią. Kryterium tej końcowej oceny, tego sądu będzie miłość, nie ta deklarowana, ale ta realizowana.
Z biblijnych czytań możemy wysnuć wniosek, że oba przymioty króla wyrażone symbolicznie w dwu obrazach pasterza i sędziego ujawniają się w różnym czasie. Chrystus jest najpierw naszym pasterzem. On czuwa nad nami. W jego owczarni możemy czuć się bezpiecznie. On nam dziś udziela hojnie przebaczenia. On wspomaga mocą Ducha Świętego, aby zło zwyciężać dobrem, aby pozostawać wiernym woli Bożej, Bożemu Prawu. Jednakże ten sam Chrystus Król pojawi się na końcu jako Sędzia. On „przyjdzie w swej chwale... zasiądzie na swoim tronie, pełnym chwały i zgromadzą się przed Nim wszystkie narody... oddzieli jednych od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów” (Mt 25, 31-32). Chrystus oddzieli swoich przyjaciół, tych, którzy Mu służyli, służąc biednym i potrzebującym, od swoich nieprzyjaciół, od tych, którzy nie czynili dobrze, nie zauważali będących potrzebie. Zatem kryterium sądu ostatecznego i podziału ludzi na wieczność będzie miłość.
Abyśmy mogli usłyszeć na sądzie radosne słowa zaproszenia do wejścia we wspólnotę zbawionych, winniśmy teraz nie tylko przyjmować Boże miłosierdzie, ale także czynić je wobec drugich. „Droga do wieczności prowadzi przez człowieka” (M. A. Krąpiec). Popatrzmy na szlaki naszego życia. Czy widzimy na nich Chrystusa będącego w potrzebie? Miejmy miłujące oczy, gdyż oczy bez miłości nędzy nie dojrzą. „Zarabiajmy” na sąd Boży czynami miłości. Obyśmy na końcu dni, na końcu czasu, mogli usłyszeć słowa Chrystusa: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata” (Mt 25, 34). Oby Chrystus powiedział te słowa do nas wszystkich.

Oprac. ks. Łukasz Ziemski

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Mazowiecka Kurator Oświaty odwołała Konkurs o kard. Wyszyńskim dla dzieci

2024-10-16 06:55

[ TEMATY ]

Kardynał Stefan Wyszyński

odwołany konkurs

uśmiechnięta Polska

Mazowiecki Urząd Wojewódzki w Warszawie

Wioletta Krzyżanowska odbiera od minister Barbary Nowackiej powołanie na stanowisko kuratora

Wioletta Krzyżanowska odbiera od minister Barbary Nowackiej powołanie na stanowisko kuratora

Po 18 latach znika ze szkół podstawowych województwa mazowieckiego Konkurs o Kardynale Stefanie Wyszyńskim Prymasie Tysiąclecia. Ma to być decyzja tamtejszej kurator oświaty Wioletty Krzyżanowskiej.

Z wielkim smutkiem zawiadamiam, że Kuratoryjny Konkurs o Kardynale Stefanie Wyszyńskim Prymasie Tysiąclecia dla uczniów klas IV – VIII szkoły podstawowej województwa mazowieckiego w roku szkolnym 2024/2025 został odwołany - taki komunikat pojawił się wczoraj w mediach społecznościowych Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec księdza Popiełuszki nie żyje

Zmarł ojciec księdza Jerzego, Władysław Popiełuszko. - Istnieje głęboka więź między Suchowolą, gdzie został on pochowany, a warszawskim Żoliborzem, gdzie znajduje się grób księdza Jerzego - mówi ks. prałat Zygmunt Malacki, proboszcz żoliborskiego kościoła św. Stanisława Kostki. Pan Władysław wiele razy przyjeżdżał z żoną do Warszawy na uroczystości związane z księdzem Jerzym. Rodzina do dziś wspomina, jak bardzo załamał się po zamordowaniu syna, do dziś ma przed oczami pana Władysława klęczącego samotnie przy grobie księdza i płaczącego. - Życie śp. Władysława było naznaczone wielkim cierpieniem, ten człowiek dźwigał naprawdę ogromny krzyż, podobnie zresztą jak pani Marianna, która wyznała kiedyś, że potrafi już odmawiać tylko bolesne tajemnice Różańca - podkreśla ks. Malacki. - Wielkość księdza Jerzego ukazuje wielkość jego rodziców, ale także odwrotnie: wielkość rodziców ukazuje wielkość ich syna kapłana. Pan Władysław był zwyczajnym człowiekiem, ale przez swą normalność, kimś wielkim. Życie księdza Jerzego stanowiło odbicie życia jego ojca: człowieka cichego, pokornego, zupełnie zwyczajnego, a zarazem kogoś wielkiego. Ks. Malacki wspomina również, z jak wielką troską pan Władysław wypowiadał się na temat Ojczyzny, jak bardzo interesował się jej losami. Ujmowała także jego ogromna życzliwość dla ludzi, dla sąsiadów, którym zawsze gotów był pomóc. - Zawsze dostrzegałem u tych ludzi wielką wiarę, miłość - do człowieka, Boga i Kościoła. Ci ludzie tworzyli wspaniałą, niezwykłą rodzinę. Jeszcze na jeden aspekt życia pana Władysława zwraca uwagę ks. Malacki: że właśnie on, wraz z mamą księdza Popiełuszki, od razu przebaczył oprawcom ich czyn. Przekonany, że sądzić będzie ich Pan Bóg, nie wydawał więc żadnych wyroków, nie złorzeczył mordercom. Ksiądz Jerzy ojca bardzo kochał, związany był z nim emocjonalnie. W swych zapiskach z 1982 r., z listopada, pisał: "W domu, gdy robiłem tacie zdjęcia, popłakał się staruszek. Tak mało mam czasu dla Rodziców. A przecież już nie będę ich miał długo. Tata ma 72 lata". Pan Władysław zmarł 26 czerwca 2002 r. W jego pogrzebie uczestniczyło kilkaset osób, delegacje robotników z pocztami sztandarowymi, przedstawiciele "Solidarności". Mszę św. żałobną koncelebrowało ponad pięćdziesięciu księży (wśród nich ks. Zygmunt Malacki i ks. Henryk Jankowski) i dwóch biskupów: Tadeusz Pikus z archidiecezji warszawskiej i Edward Ozorowski z archidiecezji białostockiej, na terenie której mieszka rodzina państwa Popiełuszków. - Z pewnością odszedł człowiek, który przez księdza Jerzego wpisał się w jakiś sposób w najnowszą historię - podkreśla ks. Z. Malacki.
CZYTAJ DALEJ

Śląskie: Siedem osób trafiło do szpitala z objawami podtrucia tlenkiem węgla

2024-10-20 12:35

[ TEMATY ]

pożar

tlenek węgla

Karol Porwich/Niedziela

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE

Siedmioro mieszkańców jednego z wielorodzinnych domów w Siemianowicach Śląskich trafiło w niedzielę nad ranem do szpitala z objawami podtrucia tlenkiem węgla. Wśród poszkodowanych jest troje dzieci – poinformowały służby kryzysowe wojewody śląskiego.

Według Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach (WCZK), informacja o uwolnieniu tlenku węgla w czterokondygnacyjnym budynku przy ul. Damrota dotarła do służb kilka minut po godz. 4. „W mieszkaniu, w którym doszło do zdarzenia przebywały cztery osoby, w tym dwoje dzieci. Osoby ewakuowały się na klatkę schodową przed przybyciem straży pożarnej” - podało WCZK.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję