Mówiąc o budowanym w Wilanowie Centrum Opatrzności Bożej abp Nycz podkreślił, że ma ono być dziękczynieniem nie tylko za Konstytucję 3 Maja. Idea wotum dziękczynnego za Konstytucję 3 Maja jest, zdaniem Metropolity Warszawskiego, za słaba, żeby wzbudzić wdzięczność wśród Polaków. Dlatego została rozszerzona i objęła wiele innych faktów z historii Polski: m.in. odzyskanie niepodległości, pontyfikat Jana Pawła II, posługę Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego. Ale chodzi też o wdzięczność za ogrom dobra, które codziennie spotyka każdego z nas. - Dlatego zmieniliśmy sposób mówienia o Świątyni. Od tego odgórnego, że czcimy Bożą Opatrzność, przeszliśmy do oddolnego, czyli konkretnego człowieka, który mówi dziękuję - podkreślił abp Nycz.
Wielkie rocznice w przyszłym roku
Hierarcha przypomniał, że w przyszłym roku w czerwcu obchodzony będzie już drugi Dzień Dziękczynienia. W dodatku w tamtym czasie przypadnie kilka ważnych rocznic: 30 lat od słynnej Mszy św., którą podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny sprawował na Placu Zwycięstwa Jana Paweł II, 20. rocznica pierwszych wolnych wyborów parlamentarnych, 10. rocznica historycznej wizyty Papieża Polaka w Sejmie.
Abp Nycz odniósł się także do artykułów prasowych, które przekazywały jakoby nowe fakty w sprawie śmierci ks. Jerzego Popiełuszki. Podawano tam m.in. inną datę śmierci. Czy to może wpłynąć na proces beatyfikacyjny? - Moment śmierci jest ważny, ale nie najważniejszy. Dokładne szczegóły męczeństwa wielu męczenników też nie są dokładnie znane, a ich męczeństwo zostało uznane. Nawet jeżeli cała prawda o tym męczeństwie ukryta jest w archiwach w Moskwie, to na pewno Kościół nie będzie czekał z beatyfikacją, aż komunizm w Moskwie upadnie i archiwa zostaną otwarte - zaznaczył metropolita warszawski. Jego zdaniem nie ma żadnych nowych dowodów na to, że ks. Popiełuszko zginął nie 19 października, ale innego dnia. - Gdyby rzeczywiście się pojawiły, to ta sprawa byłaby już w prokuraturze i sądzie - mówił Arcybiskup Warszawski.
Pytany o możliwy termin beatyfikacji ks. Jerzego abp Nycz stwierdził, że raczej nie stanie się to w październiku przyszłego roku, w 25. rocznicę męczeństwa, tylko później.
Arcybiskup przypomniał, że odwiedził już wszystkie parafie archidiecezji warszawskiej, rozmawiał z każdym pracującym w nich kapłanem. Parafie, oczywiście, nadal są odwiedzane i wizytowane, nie tylko przez ordynariusza, ale również przez biskupów pomocniczych. Abp Nycz pragnie ożywienia duszpasterstwa w parafiach, m.in. dzięki działającym w nich wspólnotom. Zależy mu na tym, żeby poszczególne parafie specjalizowały się w czymś konkretnym, np. grupach biblijnych, nie zaniedbując oczywiście podstawowych wymiarów duszpasterstwa. Dużo tu zależy od księży. - Bo samym dekretem nie da się nic zrobić. Owszem, można założyć dekretem rady parafialne w każdej parafii. Ale to będą rady tylko na przyjazd biskupa -zaznaczył abp Nycz.
Alternatywą było zamknięcie radia
Dziennikarze pytali go również, jak ocenia program Radia Plus Józef nadającego na częstotliwości 96,5 FM. - Jestem zadowolony w 50%. Miałem swoje zastrzeżenia i uwagi do Radia Józef w poprzedniej formule. Było ono niszowe, skierowane do wąskiego grona odbiorców. Brakowało mi publicystyki. Natomiast teraz jest to trudne zlepienie radia sieciowego z radiem religijnym - mówił Arcybiskup. Dodał, że zmiany były konieczne, bo żadna diecezja nie jest w stanie sama utrzymać radia. - Musiałem ocalić to, co się da ocalić. Alternatywą było zamknięcie radia. Nie mogłem też pozwolić, żeby pracownicy, często z wielodzietnymi rodzinami, żyli na głodowych pensjach - podkreślił abp Nycz. Zdradził także, że jest pomysł połączenia Radia Józef z Radiem Warszawa diecezji warszawsko-praskiej i stworzenie wyrazistej, opiniotwórczej stacji z publicystyką religijną, kulturalną, społeczną i polityczną.
Pomóż w rozwoju naszego portalu