W niedzielne przedpołudnie, 7 września br., w Nowinach Horynieckich odbyła się religijno-patriotyczna uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej ku pamięci zamordowanych w latach 1944-45 przez nacjonalistów z Ukraińskiej Powstańczej Armii 17 mieszkańców tej wsi. Najpierw rodacy na zbiorowej mogile postawili kamienny krzyż. Dwa lata temu obok niego postawiono obelisk i wmurowano akt erekcyjny, którego pierwsze zdanie brzmi: „W trosce o ciągłość historii, a także przyszłość narodów Polski i Ukrainy, postanowiliśmy w tym miejscu ustawić obelisk”. W tym roku umieszczono na nim tablicę z nazwiskami zamordowanych. Motto wyryte na tej tablicy zaczerpnięto z Modlitwy Pańskiej: „I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”.
„W imię chorej ideologii nacjonaliści ukraińscy pod osłoną nocy z 17 na 18 sierpnia 1944 r. spalili Nowiny Horynieckie. Ludność ratowała się ucieczką. Ci, co nie zdążyli ukryć się czy uciec zostali w bestialski sposób zamordowani. Niezależnie od wieku, od 7-letniego Bernarda Krzycha po 91-letniego Jana Kazika. Zginęli tylko dlatego, że byli Polakami. (...) Tym, którzy zginęli należy się nasza pamięć. Postawiliśmy ten głaz - pomnik i zamocowaliśmy tę tablicę nie po to, aby jątrzyć, siać nienawiść do Ukraińców, ale po to, by tę tragiczną historię małej ojczyzny poznały nasze dzieci i wnuki. Zależy nam na dobrych stosunkach z sąsiadem zza wschodniej granicy, ale trzeba je budować na prawdzie” - powiedział przewodniczący Towarzystwa Rozwoju Nowin Horynieckich prof. Antoni Paliński, główny organizator tej uroczystości.
„Za każdym wymienionym na tej tablicy nazwiskiem i imieniem, jest matka, ojciec, babcia, dziadek, córka, syn, ktoś bardzo bliski i kochany. Oni zginęli. Pozostały wdowy, sieroty. Pozostał żal, poczucie krzywdy. Nikt nigdy nie wróci nam naszej doli sierocej i nie wynagrodzi biedy, jaką przeżyliśmy. Dlatego dla nas, rodzin, tak ważna jest ta tablica. Upamiętnia śmierć mieszkańców Nowin Horynieckich. Nie wszyscy leżą w mogile pod tym krzyżem. Okoliczne lasy kryją wiele mogił. Zostali pochowani tam, gdzie umierali. Drzewa są ich pomnikami. Niech to miejscem będzie symbolicznym grobem dla wszystkich, którzy zginęli na tej ziemi” - mówiła w imieniu żyjących członków rodzin zamordowanych, wzruszona Władysława Baran.
„Pomniki stawia się głównie dla przyszłości. Tym obeliskiem i tablicą upamiętniamy tych, którzy zostali zamordowani w tej wsi. To miejsce będzie także ostrzeżeniem dla morderców, że ich zbrodnie będą pamiętać kolejne pokolenia. Była dotychczas dziwna poprawność polityczna, nie można było mówić o doznanych krzywdach, o pomordowanych, ponieważ na tym ucierpią stosunki polityczne. Dobrze, że pękła zmowa milczenia o Wołyniu i innych miejscach zbrodni. W każdej miejscowości, w której zginęli niewinni ludzie, powinny być wzniesione takie pomniki ku przestrodze na przyszłość” - mówił w okolicznościowym wystąpieniu poseł do Parlamentu Europejskiego dr Andrzej Zapałowski z Przemyśla. A starosta lubaczowski Józef Michalik przypomniał, że powiat przed wojną liczył prawie 100 tys. mieszkańców. Dziś - niespełna 60 tys. Tak dotkliwe straty spowodowała wojna, która trwała na tym terenie do 1947 r. Ziemia lubaczowska przesiąknięta jest mocno krwią ludzi niewinnie zabitych. „Mamy partnerskie porozumienia z Ukraińcami. Chcemy, by prawda historyczna była głoszona nie tylko u nas, ale i po tamtej stronie. Nie zawsze tak jest. Trzeba to zmieniać” - mówił.
Przy odsłoniętej tablicy delegacje władz samorządowych powiatu i gminy, kombatantów, organizacji i stowarzyszeń oraz rodzin, złożyły wiązanki kwiatów. Proboszcz parafii w Horyńcu Zdroju, franciszkanin o. Waldemar Czerwonka modlił się do Miłosiernego Boga, by przyjął do chwały zbawionych tych, którzy polegli śmiercią męczeńską, a których upamiętnia ta tablica.
Następnie wszyscy udali się do uroczego zakątka Nowin, gdzie stoi kaplica, by uczestniczyć w Eucharystii za pomordowanych na ziemi horynieckiej i lubaczowskiej. W homilii o. Waldemar Czerwonka przypomniał, że życie ludzkie jest darem Boga i człowiek człowiekowi nie powinien go odbierać. Bóg zapyta, tak, jak zapytał Kaina - Gdzie jest twój brat? Dziś wspominamy tych, którzy odeszli w sposób tak nagły, zostali zamordowani. Nosimy ich w swoich sercach. Jako ludzie wiary, winowajcom ich śmierci powinniśmy przebaczyć. Tym, którzy oddali życie w obronie ojczyzny należy się nasza modlitwa. W rodzinie, sąsiedztwie winniśmy żyć w zgodzie. Wspólnie budować Kościół Chrystusowy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu