W Szprotawie także miał miejsce cud eucharystyczny. Wspomina się o nim w dwóch różnych źródłach z 1729 roku. Chodzi o zdarzenia z XVI wieku. W 1558 roku odprawiający Mszę św. ksiądz zwątpił w obecność Chrystusa pod postaciami chleba i wina. W tym momencie hostia zniknęła z ołtarza. Znaleziono ją unoszącą się za bramą miasta nad okolicznym wzniesieniem. Z tej racji, że hostia ciągle wisiała w powietrzu udała się na to miejsce procesja mniszek i duchowieństwa oraz władz miasta i mieszkańców miasta. Dopiero wówczas hostia „zeszła” w dół na welon znanej z pobożności przeoryszy Barbary von Schönaich. Hostię przeniesiono do miejscowej fary. Jednak tej samej nocy hostia znów znikła z tabernakulum i ukazała się siostrom magdalenkom na ołtarzu gdzie zbierały się na modlitwę. Choć próbowano hostię przenieść do tabernakulum ta jednak wracała na ołtarz, gdzie postanowiono ją zostawić.
Dla upamiętnienia tego wydarzenia w jeszcze w XVI wieku wzniesiono niewielki kościółek nad wzniesieniem, nad którym unosiła się hostia. Został on jednak zburzony przez protestantów, a odbudowano go dopiero w XVIII wieku. Nie przetrwał on jednak do dnia dzisiejszego. Po roku 1945 został on rozebrany.
Po szprotawskim cudzie pozostało niewiele materialnych świadectw. Jednym z nich jest monstrancja ufundowana przez Barbarę von Schönaich w 1558 r., w której przechowywano cudowną hostię. Innym śladem tamtych wydarzeń jest bardzo stary obraz znajdujący się na szprotawskiej plebanii. Przedstawia on mniszki adorujące unoszącą się hostię Ciała Pańskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu