Katarzyna Cegielska: - Coraz częściej powtarza się pojęcie turystyka kulturowa. Czy może Ksiądz przybliżyć to określenie?
Ks. Wojciech Miszewski: - Samo pojęcie turystyka obejmuje czynności osób, które podróżują i przebywają w celach wypoczynkowych, zawodowych lub innych poza swoim codziennym otoczeniem; to forma czynnego wypoczynku poza miejscem stałego zamieszkania. Zasadniczo turystą nie jest człowiek, dla którego celem podróży są wyłącznie czynności zarobkowe. Jednym z najstarszych rodzajów turystyki jest właśnie turystyka kulturowa. Obejmuje ona te wyprawy, które mają na celu spotkania z wytworami kultury z przeszłości i współczesności. To poznawanie szeroko pojętego dziedzictwa kulturowego obejmującego m.in. miejsca historyczne i archeologiczne, obiekty sakralne, zespoły urbanistyczne miast, pałace, zamki, galerie, parki i ogrody.
- Dlaczego warto poznawać dziedzictwo kulturowe?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
- Dziedzictwo kulturowe to całość dorobku kulturowego danego kraju, regionu lub grupy ludzi. Podróżując w różne zakątki świata, poznajemy specyfikę tych miejsc, ich historię, obyczajowość, wartości, którymi żyją ludzie, wrażliwość artystyczną i wszystko, co stanowi tożsamość danego społeczeństwa: życie społeczne, kulturalne religijne i polityczne. Uczestnicy wyjazdu turystycznego, spotykając się z obiektami i wydarzeniami, pogłębiają swoją wiedzę o danym regionie, pogłębiając także duchową wrażliwość.
- Europejska Komisja Turystyki w swoim raporcie podkreśliła wzrost popytu na produkty turystyczne, w których sztuka, kultura i historia odgrywają coraz większą rolę. Jak to wygląda w praktyce w naszym kraju?
- Od kilku lat bardzo popularne stały się wyjazdy wypoczynkowe w różne części świata, nieraz odległe. Trudno pewnie zliczyć, jak wielu Polaków spędza dzisiaj czas na plażach w egzotycznych krajach. Rośnie jednak grono tych, którzy w ambitny sposób pragną zwiedzić nasz kraj i świat, poznając to wszystko, co zawiera w sobie dziedzictwo kulturowe tych miejsc. Biura podróży oferują coraz więcej takich produktów przeznaczonych dla niezwykle ambitnych i wymagających turystów. Tak więc razem z otwarciem granic coraz więcej Polaków podróżuje, by poznać świat.
- Bliskim pojęciem jest turystyka pielgrzymkowa. Na czym ona polega?
Reklama
- Turystyka pielgrzymkowa zawiera w sobie te wszystkie elementy, o których mówiłem wcześniej. Jednak szczególnie ważne jest to, by zwrócić uwagę, jak wielką rolę w dziedzictwie kulturowym zajmują religia i wiara danego narodu oraz regionu. Spoglądając choćby na panoramę Torunia od strony Wisły, trudno sobie wyobrazić brak smukłych obiektów i wież kościelnych. Odwiedzając miasta europejskie, widzimy, jak ważne jest miejsce katedr i kościołów. Często kościół katedralny był w ciągu wieków wizytówką danego miasta. Turystyka pielgrzymkowa ma na celu odwiedzanie oraz wędrowanie po miejscach związanych z kultem i religią.
- Kogo można nazwać pielgrzymem?
- Etymologia słowa „pielgrzym” sięga czasów starożytnej Grecji. Terminem „per-epi-demos” określano cudzoziemca, nierezydenta czy przygodnego podróżnego. Słowo peregrinus, zaczerpnięte z terminologii łacińskiej, dosłownie oznacza osobę, która dobrowolnie skazuje się na wygnanie. Całkiem nowe pojęcie czerpiemy z Ewangelii. Chrystus zachęca: „Zaprawdę, powiadam wam: Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci lub pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej teraz, w tym czasie, domów, braci, sióstr, matek, dzieci i pól, wśród prześladowań, a życia wiecznego w czasie przyszłym” (Mk 10, 29-30).
- Jak przedstawia się historia pielgrzymowania?
Reklama
- Najpierw mnisi zaczęli podejmować pątniczy trud. Ta forma życia zakonów wędrujących jednak zanikła i została zastąpiona życiem klasztornym. W IV wieku zaczęła się rozwijać forma pielgrzymowania peregrinatio ad loca sancta (pielgrzymowanie do miejsc świętych). Było to związane zwłaszcza z pragnieniem nawiedzenia miejsc uświęconych życiem i działalnością Chrystusa. Kolejnym etapem było nawiedzanie miejsc, w których znajdowały się groby męczenników (peregrinatio ad limina sanctorum). Kult męczenników był niezwykle żywy. Ta forma rozwinęła się po zajęciu przez muzułmanów Ziemi Świętej. Średniowieczna Europa pielgrzymowała do Rzymu, który nazwano drugą Jerozolimą, oraz Santiago de Compostela, gdzie znajduje się grób św. Jakuba Apostoła. Dante Alighieri w „Vita Nova” dzieli pątników na trzy grupy: palmieri - pielgrzymujący do Ziemi Świętej, romei - do Rzymu i peregrini - do grobu św. Jakuba. Pielgrzymki do grobu Świętego Apostoła w Santiago de Compostela, obok pielgrzymowania do Ziemi Świętej i Rzymu, należały do najważniejszych. Według poety tylko udający się do tego miejsca w pełni zasługiwali na miano pielgrzymów. W średniowieczu byli oni pod szczególną ochroną. Władcy terenów, przez które przebiegały pątnicze szlaki, zapewniali pielgrzymom opiekę, budowano hospicja, zwalniano z opłat celnych, a na dopuszczającego się napadu na pielgrzyma nakładano ekskomunikę.
- Jakie są motywy pielgrzymów?
- Ludzie podejmowali pielgrzymowanie z motywów religijnych, a była to podróż do miejsca świętego, opuszczając swój dom, rodzinę pragnęli uświęcenia. Czas drogi, zmagania się z rozmaitymi trudnościami i niebezpieczeństwami, zdanie się na łaskę i niełaskę napotykanych ludzi był czasem oczyszczenia i wewnętrznego uświęcenia. Niejednokrotnie motywem pójścia na pielgrzymi szlak było dopełnienie wcześniej złożonego ślubu. Pielgrzymowano także, aby odprawić pokutę za popełnione winy lub w intencji otrzymania jakiejś szczególnej łaski.
- Czy dzisiaj jest duże zainteresowanie tą formą podróżowania, jaką są pielgrzymki?
- W Polsce pojawia się coraz więcej biur pielgrzymkowych. Oprócz dużych i uznanych powstają nowe, często o lokalnym charakterze. Do takich wędrówek rodaków po świecie przyczynił się Jan Paweł II. Dawał przykład pielgrzymowania, organizując jeszcze jako kapłan wiele wypraw turystycznych, które zachowywały charakter religijny. Potem pielgrzymował po świecie, a jednocześnie zapraszał, by Polacy obudzili się i zaczęli podróżować. Najpierw więc pojawiały się pielgrzymki do Włoch, a potem do świętych miejsc Europy. Przyszedł także czas na miejsca rozsiane po świecie. Dynamicznie rozwijają się również wyprawy pielgrzymkowe w kraju organizowane przez parafie i różne duszpasterstwa.
- Oprócz wymienionych elementów, czy jeszcze jakieś znaczenie miały papieskie pielgrzymki?
- Papież kierował przesłanie nie tylko do ludzi wierzących. Pragnął przypomnieć, że ta część dziedzictwa kulturowego, jaką są wartości religijne, winna stanowić wartość samą w sobie. Najdobitniej mówił o tym podczas podróży do Hiszpanii w Santiago de Compostela w 1989 r. Tam wypowiedział słynny „Akt europejski”, w którym mówił m.in. o wpływie tego miejsca na Europę w ciągu wieków. Stamtąd popłynął papieski apel: „Z Santiago kieruję do ciebie, stara Europo, wołanie pełne miłości: Odnajdź siebie samą! Bądź sobą! Odkryj swoje początki! Tchnij życie w swoje korzenie. Tchnij życie w autentyczne wartości, które sprawiały, że twoje dzieci były pełne chwały, a twoja obecność na innych kontynentach dobroczynna. Odbuduj swoją jedność duchową w klimacie pełnego szacunku dla innych religii i dla prawdziwych swobód. Oddaj cesarzowi co cesarskie, a Bogu to, co Boskie”. Zachęcał też do powrotu Europy do chrześcijańskich korzeni: „Europa musi na nowo otworzyć swe bramy dla Chrystusa i nie może się bać otworzyć dla Jego zbawczej mocy granic państw, systemów ekonomicznych i politycznych”.