Reklama

Polityka

Wystąpienie premiera Morawieckiego w Sejmie to punkt zwrotny tej kampanii

Mateusz Morawiecki odreagował tygodnie partyjnych ataków. Z głowy, bez kartki, przedstawił w Sejmie jasną wizję Polski, porwał energetyczną, z pasją opowieścią i pokazał, ile jeszcze dobrego może zrobić duet Morawiecki-Duda. To było jedno z lepszych wystąpień w polskim Sejmie. Konkretne, stanowcze, ofensywne – mówi Eryk Mistewicz, ekspert kampanii wyborczych, prezes Instytutu Nowych Mediów

[ TEMATY ]

premier

kampania

Eryk Mistewicz

Adam Guz/KPRM

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

ZOBACZ PRZEMÓWIENIE PREMIERA MATEUSZA MORAWIECKIEGO

- W jakim etapie kampanii prezydenckiej jesteśmy?

- Niedługo ostatnia prosta, wówczas już nie można zrobić ani jednego błędu. Tymczasem wszyscy zawodnicy są absolutnie zmęczeni dotychczasowymi zwodami, zmianami, wyborcy oczywiście też.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Świeże siły prezentuje w tej sytuacji kandydat Platformy, Rafał Trzaskowski.

- Tak. Kandydat PO dysponuje gigantycznym handicapem, ma o wiele łatwiej od wszystkich innych uczestników wyścigu. Jest młody, świeży, niesterany kampanią, nieopatrzony tak, jak opatrzony stał się już Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz, nie mówiąc już o urzędującym prezydencie, Andrzeju Dudzie. Trzaskowski jest przy tym „teflonowy”, także za sprawą skali ataków prowadzonych przeciwko niemu, która jest tak duża, tak przewidywalna, że stała się przeciwskuteczna. Jeśli nic zasadniczo wielkiego się nie wydarzy, Rafał Trzaskowski zmierzy się w drugiej turze z Andrzejem Dudą. To będą dwie odmienne wizje Polski, jasne i zrozumiałe odmienne opowieści o Polsce.

- Wielokrotnie mówił Pan o tym, uczestnicząc i obserwując zagraniczne kampanie wyborcze, że urzędujący prezydent zawsze ma trudniejsze zadanie. Niezależnie od tego, ile dobrego by zrobił w trakcie kadencji, zawsze jest już jakoś „opatrzony”, względem świeżych walczących z nim konkurentów - ma trudniej. Jaka to jest kampania dla Andrzeja Dudy?

Reklama

- Równie trudna jak ta z 2015 r. W pewnych zakresach wręcz trudniejsza. Na pewno nie jest to kampania oczywista, w sposób oczywisty gwarantująca zwycięstwo Andrzejowi Dudzie. Ta kampania zresztą już trwa i trwa, pandemia wydłużyła ją niemiłosiernie. Ten czas zużywa już wszystkich. A ileż może pan prezydent wspominać sukcesy swojej prezydentury, mówić o gigantycznej skali programów redystrybucji środków, o sukcesach w polityce zagranicznej, bezpieczeństwie energetycznym. Ile razy można to powtarzać, ile kółek można robić po Polsce odwiedzając po raz kolejny powiat po powiecie? W kontaktach z ludźmi radzi sobie rzeczywiście dobrze, ale czy to gwarantuje mu zwycięstwo w tych wyborach? Szczególnie przy wejściu na arenę nowego zawodnika i de facto rozpoczęciu kampanii na nowo?

- Co będzie głównym punktem sporu, linią kampanijnego wyścigu?

- Jak już powiedziałem: dwie wizje Polski. Bowiem Andrzej Duda i Rafał Trzaskowski są na antypodach, różnią się właściwie we wszystkim. Różny jest ich stosunek do wiary i wartości, tożsamości narodowej i historii, inną mają wrażliwość społeczną, inna jest ich empatia, inne podejście do słabszych i gorzej sytuowanych w wyniku przemian ostatnich 30 lat. Inne jest ich rozumienie miejsca podległości Polski wobec instytucji europejskich itd. itd.

- Mateusz Morawiecki w Sejmie, prosząc o wotum zaufania dla swojego gabinetu, i opisując tę różnicę użył sformułowania „rozumienie polskich interesów”. Odmienne u niego i Andrzeja Dudy, a odmienne u polityków opozycji.

Reklama

- Wystąpienie premiera Morawieckiego w Sejmie to był punkt zwrotny tej kampanii. I jedno z lepszych jego wystąpień. Konkretne, stanowcze, ofensywne. Nie spodziewałem się, że wyrwie opozycji datę 4 czerwca i zaproponuje tak silną, z pasją, energią, bez kartki i zdaje się bez specjalnego przygotowania, opowieść o Polsce i dylematach przed którymi wszyscy stoimy. Że poprosi o głos, wejdzie na mównicę i po prostu odreaguje w pełnym pasji wystąpieniu miesiące, a szczególnie ostatnie tygodnie poniewierania przez opozycję, która wyprowadzała przeciwko niemu i jego ministrom właściwie ciągłe ataki, także z atakowaniem Polski z zewnątrz, z użyciem instytucji unijnych. Swoją drogą coś niebywałego, nie do wyobrażenia np. aby politycy francuscy, nawet pozostający w takim zwarciu z rządem jak Marine Le Pen czy Jean-Luc Melenchon zdecydowali się na atakowanie Francji spoza kraju. Wyborcy by ich roznieśli.

- Dlaczego wystąpienie premiera Morawieckiego było punktem zwrotnym kampanii?

- Po pierwsze, pokazało niesłychaną jak na ten etap rządów i po kilku przesileniach jedność, wspólnotę obozu zmiany. Wyniki głosowania o wotum zaufania pokazały, że próby rozbicia tego obozu, choć wciąż będą następowały, na tę chwilę palą na panewce.

Podziel się cytatem

Po drugie, nadawało energetyczną nową jakość, ale również intelektualną świeźość. Po tym wystąpieniu wiadomo bardzo dokładnie o co chodzi duetowi Duda-Morawiecki, o jaką Polskę. Wiadomo, z jakimi siłami walczą, kto im i wszystkim Polakom przeszkadza, komu nie w smak ich działanie – zostało to jasno nazwane, bardzo dokładnie i w prostych słowach opowiedziane. Opowiedzieli też, co osiągnęli w ostatnich miesiącach, dzięki jakim działaniom przeprowadzili nas Polaków przez największą katastrofę epidemiologiczną, ale i ze skutkami gospodarczymi, ostatniego pół wieku.

Po trzecie, wreszcie wiadomo dokąd idziemy. Dokąd i po co. Premier Morawiecki nawiązał do wielkich powojennych planów odbudowy, do Planu Marshalla, ale i do Planu Junckera nadania energii Europie. Trudno uprawiać politykę bez wizji. Trudno uprawiać politykę jak sztukę dla sztuki. Plan Dudy czyli postawienie na inwestycje, a co za tym idzie na nowe miejsca pracy, na impuls rozwojowy, na wielkie inwestycje publiczne, na rozruszanie tak wielu branż to plan, na który kontrkandydatom Andrzeja Dudy będzie bardzo trudno odpowiedzieć. To jest właśnie ten moment kampanii, w którym urzędujący prezydent pokazuje wizję i determinację w jej wprowadzaniu. Swoją drogą wyjątkowo trudny moment dla jego kontrkandydatów.

2020-06-04 18:16

Ocena: +12 -8

Reklama

Wybrane dla Ciebie

"Ratuj Rodzinę" - nowa kampania Fundacji Mamy i Taty

[ TEMATY ]

rodzina

kampania

goodluz/Fotolia.com

Poczucie bezradności, lęk, zagubienie i wycofanie – to tylko część emocji, jakie przeżywa dziecko rodziców, którzy się rozwodzą. Jak pokazują dane statystyczne, rośnie liczba małżeństw, które się rozpadają. Najnowsza kampania Fundacji Mamy i Taty pod nazwą "Ratuj Rodzinę" ma zwrócić uwagę rodziców na problemy ich dzieci.

Kampania rozpoczęła się 15 października br. i potrwa do połowy grudnia. Ma charakter ogólnopolski, jest prowadzona za pośrednictwem mediów tradycyjnych i społecznościowych. 30” spot pokazuje, jak negatywny wpływ na dzieci mają awantury i rozwód rodziców; są niczym koszmar z dziecięcych snów. Dzieci marzą o świecie idealnym, z mamą i tatą pod wspólnym dachem.
CZYTAJ DALEJ

Wincenty, czyli tam i z powrotem

Czy można zapanować nad wstydem? Podobno jeśli mocno wbije się paznokcie w kciuk, to czerwona twarz wraca do normy. Ale od środka wstyd dalej pali, choć może na zewnątrz już tak bardzo tego nie widać. Jeśli ktoś się wstydzi, że zachował się jak świnia, to w sumie dobrze, bo jest szansa, że tak łatwo tego nie powtórzy. Tylko że ludzkość tak jakoś coraz mniej się wstydzi rzeczy złych.

Ludzie wstydzą się: biedy, pochodzenia, wiary, wyglądu, wagi… I nie jest to wcale wynalazek dzisiejszych napompowanych, szpanujących i wyzwolonych czasów. Takie samo zażenowanie czuł pewien Wincenty, żyjący we Francji na przełomie XVI i XVII wieku. Urodził się w zapadłej wsi, dzieciństwo kojarzyło mu się ze świniakami, biedą, pięciorgiem rodzeństwa i matką - służącą. Chciał się z tego wyrwać. Więc wymyślił sobie, że zostanie księdzem. Serio. Nie szukał w tym wszystkim specjalnie Boga. Miał tylko dość biedy. Rodzice dali mu, co mogli, ale szału nie było, więc chłopak dorabiał korepetycjami, jednocześnie z całych sił próbując ukryć swoje pochodzenie. Dlatego, kiedy ojciec przyszedł go odwiedzić w szkole, Wincenty nie chciał z nim rozmawiać. Sumienie wyrzucało mu to potem do późnej starości.
CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: Brutalne słowa Jezusa

2024-09-27 07:25

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Jedne z najtrudniejszych słów Jezusa – dlaczego Jezus mówi tak brutalnie? Przywołuję historię George'a Wilsona, który odrzucił akt łaski prezydenta, oraz opowieść o podstępnym oście kanadyjskim – roślinie pięknej, ale niszczącej plany rolników.

Te prawdziwe zdarzenia ukazują, jak niebezpieczne mogą być konsekwencje naszych wyborów i jak grzech potrafi wciągnąć nas w otchłań bez dna. Zapamiętajcie z dzisiejszego odcinka ważną prawdę: grzech nie boli od razu, a dodatkowo często wydaje się atrakcyjny i nieszkodliwy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję