Reklama

Byliśmy w Sydney...

Niedziela małopolska 33/2008

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Potrzeba sacrum

Reklama

100-osobowa grupa z naszej archidiecezji była „skromną, ale ważną reprezentacją” - jak powiedział Ksiądz Kardynał. Przeżyliśmy doświadczenie Kościoła zgromadzonego przez Ducha Świętego „na krańcach świata”. Kościół ten ma teraz dawać świadectwo wiary tam, gdzie został posłany. Dziękujemy wszystkim, którzy wybrali się na tę drogę, szczególnie kapłanom (11 księży). ŚDM, to spotkanie z ludźmi, którzy otworzyli przed nami serce i drzwi domów. Ta gościnność wywarła na nas duże wrażenie, a teraz odbija się w nas potrzebą dzielenia się dobrocią serca z innymi ludźmi.
Był z nami Benedykt XVI - wspaniały nauczyciel wiary, który ukazuje młodym potrzebę sacrum w życiu. Świadczy o tym choćby sobotnia wieczorna adoracja Najświętszego Sakramentu. Cisza, która zapanowała na Randwick była niesamowicie przejmująca. Także niedzielna Eucharystia, ze wspaniałą muzyczną i liturgiczną oprawą, była jeszcze jednym akcentem dopełniającym wielkość tych dni. Papież pokazywał swoją postawą i zaangażowaniem oraz sposobem jej celebracji, jak ważny jest udział we Mszy św. Wydawało się, że Papież pragnie, by nic nie zakłócało jej celebracji, nawet radosne okrzyki młodych po homilii. Czas na nie przyszedł dopiero na końcu, po błogosławieństwie.
Nasz pobyt był także okazją do poznawania tego wspaniałego kraju. Wycieczki, które przygotowali nasi gospodarze, były okazją nie tylko do spotkania z kangurami, pingwinami i misiami coala, ale także do poznawania duchowego bogactwa Australii. A Polacy, którzy tam mieszkają, przyjmowali nas niezwykle gościnnie.
Pozostaje nam wypełniać przesłanie, które wybrzmiało na koniec w słowach hymnu „Przyjmijcie moc Ducha Świętego” i przygotowywać się do kolejnych ŚDM w Madrycie.

ks. Paweł Kubani

Zostaje w sercu na zawsze

Ten niezwykły czas dobiegł końca, ale ciągle powracamy do niego we wspomnieniach. Coś w nas pozostało, coś się zmieniło. Jesteśmy rodzeństwem i naszym marzeniem było pojechać do Australii, jednak to wszystko, co tam przeżyliśmy przerosło nasze oczekiwania. Począwszy od gościnności Polonii w Melbourne i parafian w Sydney, aż po spotkanie młodych z Benedyktem XVI. Papież mówił do nas o tym, że my, młodzi, jesteśmy potrzebni Kościołowi, aby go ożywić i być posłańcami miłości Jezusa. Dla nas osobiście ŚDM wydały niezwykłe owoce. Przede wszystkim poznaliśmy siebie jeszcze lepiej, mogliśmy na siebie liczyć w trudnych warunkach i jako rodzeństwo, które często się sprzecza, dobrze się dogadywaliśmy. Polepszyły się nasze relacje. Doceniliśmy to, że mamy siebie nawzajem. Wszystko to zawdzięczamy działaniu Ducha Świętego, który zgodnie z hasłem ŚDM „Gdy Duch Święty zstąpi na Was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami” - również i nam pomógł i cały czas jest z nami i prowadzi nas, także tu, w Polsce.
Zachęcamy wszystkich, aby wybrali się na następne ŚDM w 2011 r. Taka pielgrzymka wydaje niezwykłe owoce, ubogaca i pozostaje w sercu na zawsze!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Anna i Krzysztof Stępniak

„Co piękne jest trudne”

To były trzecie ŚDM, w których uczestniczyłam. Przeżycia związane z takim wydarzeniem trudno wyrazić. Niesamowite jest, gdy tłumy młodzieży chodzą po mieście, śpiewają, bawią się i głoszą Chrystusa. Przyjeżdżając do Sydney wiedzieliśmy, że skończyła się wycieczka, ciepłe i miękkie łóżko, dobre jedzenie. Trzeba było przygotować się na spanie na podłodze, ogromne kolejki pod prysznic, gdzie i tak była zimna woda, niesmaczne pakietowe jedzenie, a przy tym wszystkim niska temperatura, zwłaszcza po zachodzie słońca. Ten trud pozwalał, byśmy tworzyli wspólnotę, czy to na katechezach, czy idąc już na główne spotkanie z Ojcem Świętym. Myślę, że młodzież kolejny raz pokazała, że bycie świadkiem Chrystusa nie jest łatwe, ale wszystko co piękne jest trudne.

Małgorzata Sroka

Siła i świeżość młodego kościoła

ŚDM były dla mnie niesamowitym przeżyciem przede wszystkim dlatego, że było to moje pierwsze takie spotkanie. Perspektywa zobaczenia samej Australii już wywoływała wielkie emocje. Jednak najmocniejszym doświadczeniem dla mnie był „młody Kościół”, którego świeżość i siła przyćmiła demonstrujących ludzi, negujących Kościół i postawę Benedykta XVI. Był to piękny obraz, gdy na ostre zarzuty, młodzież stanowczo odpowiadała „Benedetto, Benedetto!”, pokazując swoje poparcie dla Papieża i gotowość do pójscia za Chrystusem. Ta sytuacja pozostanie w mym sercu na długo.

Łukasz Adach

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

„Jezu, ufam Tobie” - mijają 94 lata, odkąd Chrystus polecił s. Faustynie namalować Jego wizerunek

2025-02-21 21:04

[ TEMATY ]

Jezu ufam Tobie

św. Faustyna Kowalska

Krzysztof Tadej

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego

Dokładnie 94 lata temu, 22 lutego 1931 r., Chrystus polecił polskiej zakonnicy s. Faustynie Kowalskiej namalować Jego wizerunek z podpisem „Jezu, ufam Tobie”. Obecnie jest on jednym z najbardziej rozpoznawalnych obrazów w Polsce i na świecie. Miliony ludzi wypraszają przed nim Boże Miłosierdzie.

Wizerunek Jezusa Miłosiernego został objawiony w Płocku. Tego dnia przypadała pierwsza niedziela Wielkiego Postu.
CZYTAJ DALEJ

Starogard Gdański: Skandal! Sędzia skazał matkę za to, że ostrzegła przed aborterem

2025-02-18 07:39

[ TEMATY ]

sąd

aborcja

Fundacja Życie i Rodzina

Pani Weronika z dzieckiem

Pani Weronika z dzieckiem

Skandal w Sądzie! Sędzia Wojciech Jankowski ze Starogardu Gdańskiego skazał matkę, która odmówiła aborcji na swoim synku i ostrzegła inne kobiety przed aborterem. Pani Weronika, mama trojga dzieci, została skazana na 4 miesiące prac społecznych. Ma też zapłacić 1812 złotych kosztów sądowych dla oskarżyciela ginekologa Piotra A. Dodatkowo ma zamieścić przeprosiny w mediach. Wyrok jest nieprawomocny.

Sprawa toczyła się przez ponad 2 lata. Zaczęła po tym, jak Pani Weronika odpowiedziała w Internecie na pytanie jednej z kobiet w ciąży. Pytanie było o lekarza do prowadzenia trudnej ciąży w Starogardzie Gdańskim, ktoś zasugerował właśnie Piotra A. W odpowiedzi Weronika odradziła i przytoczyła historię swojego synka. Kilka lat wcześniej A. zdiagnozował u chłopca zespół Downa i nachalnie proponował aborcję. Morderstwo na dziecku miałoby się odbyć w gabinecie A., co samo w sobie byłoby złamaniem prawa – wykonywanie aborcji poza szpitalem jest karalne. Weronika odmówiła. Dziecko urodziło się bez wady genetycznej, choć stres z okresu ciąży miał złe skutki i pewne problemy zdrowotne ciągną się u dziecka do dziś.
CZYTAJ DALEJ

Jesu, in Te confido

2025-02-23 11:44

Agata Schӧnborn

     „Pragnę, aby poznał świat cały miłosierdzie Moje; niepojętych łask pragnę udzielać duszom, które ufają Mojemu miłosierdziu”, Dz 687.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję