Dla ks. prał. Stanisława Czernika, proboszcza parafii św. Macieja w Andrychowie, to już szósta pielgrzymka na Światowe Dni Młodzieży. Pierwszą była ta w 1991 r. na Jasnej Górze, później przyszedł czas na Denver, Paryż, Rzym i Toronto. W drodze na XXIII ŚDM prawie miesiąc przebywał w podróży na czele jednej z dwóch delegacji naszej diecezji. Oto jego relacja z Australii.
Pobyt w Adelajdzie
- Z diecezji bielsko-żywieckiej pojechało do Sydney 50 osób. Ponieważ z całej Polski wyjechało do Australii 2 tys. młodych, zatem nie byliśmy tak szczupłą grupą - podsumowuje ks. Czernik. - Grupa andrychowska (mieliśmy nawet własny numer identyfikacyjny 5978) liczyła 6 osób i w jej składzie były oprócz starszych dwie młode osoby: 24-letni syn dr Krystyny Bentkowskiej oraz andrychowska licealista Magda.
Podróż na antypody zajęła kilka dni i w obydwie strony odbyła się z kilkoma przesiadkami na trasie 20 tys. km. Wyjazd zorganizowało salezjańskie biuro podróży „La Salet” w Krakowie. Samolot PLL „Lot” z Krakowa wylądował w Paryżu, skąd wielkim Boeingiem pielgrzymi dolecieli w 12 godzin do chińskiego Hongkongu, gdzie był dzień przerwy, który wykorzystali na zwiedzanie miasta - portu. Z Hongkongu polecieli do Adelajdy, 20-tysięcznego miasteczka podobnego do Andrychowa.
- 4 lipca wylecieliśmy, a 7 lipca już byliśmy w Adelajdzie - relacjonuje ks. Czernik. - Koszt podróży to 6,5 tys. zł - przelot, 2 tys. zł - tzw. pakiet różnych opłat. Mieszkaliśmy gównie w Adelajdzie, przyjęci po dwie osoby przez anglojęzycznych gospodarzy w mieszkaniach prywatnych, mnie gościł ks. Michał w swojej parafii.
Ksiądz Prałat dzielił swój wolny czas w Australii na spotkania z przyrodą oraz zajęcia katechizacyjne i spotkania z polonią australijską. Najbardziej zapamiętał wyprawę do pięknie udekorowanej australijskiej Częstochowy oraz nad wspaniałą morską zatokę. Andrychowską grupą opiekowali się Dawid i anglikański ksiądz Simons (który przechodzi na katolicyzm) oraz ci, którzy zorganizowali uczestnikom wycieczki nad morze i parku narodowego w Adelajdzie oraz spotkania w różnych wspólnotach parafialnych.
- Najważniejsze spotkanie goszczących w Adelajdzie 300 uczestników ŚDM z biskupem i władzami miasta odbyło się w Parku Wiary. Tam każdy z uczestników posadził drzewko. Trzysta takich zarejestrowanych drzewek jest prezentowanych na specjalnej stronie internetowej - wspomina kapłan z Andrychowa.
Sydney
- Centralna uroczystość ŚDM odbyła się, jak wiadomo, w Sydney. Wspominam je jako doskonale zorganizowane. Organizatorzy poradzili sobie z zakwaterowaniem 17 tys. uczestników z całego świata w salach gimnastycznych na materacach, na płytach stadionów. Duża liczba wolontariuszy pomagała nam odnaleźć drogi dojazdowe, co nie było takie łatwe. Ale nie wszystko szło tak gładko. Na jedną z uroczystości nie zdążyłem dotrzeć, bo 9 godzin oczekiwałem na tzw. paszport wstępu do odpowiedniego sektora. Na Msze św. odprawiane przez Papieża Benedykta XVI przychodziło nawet milion wiernych. Braliśmy udział w katechezach prowadzonych przez polskich hierarchów: bp. Jana Mazura, bp. Józefa Guzdka, bp. Jana Tyrnę.
Główny organizator z ramienia Watykanu - kard. Stanisław Ryłko przez cały okres naszego pobytu w Adelajdzie kontaktował się z andrychowską grupą telefonicznie, serdecznie witał się z nami w Sydney. Nasz rodak był cały czas blisko Papieża i odprawiał w Australii Msze św. w ścisłej koncelebrze, jako drugi z prawej strony Benedykta XVI. Oceniam, że to właśnie nasz „andrychowski” Kardynał wygłosił na zakończenie ŚDM najwspanialsze przemówienie - w języku angielskim! Myślę, że australijskie ŚDM dobrze wypełniły credo Dni, które brzmiało - „Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego Moc i będziecie moimi świadkami”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu