Swe poglądy zawarł on w książce, napisanej w formie długiego listu, zatytułowanej „Le matin, sème ton grain” (Poranku, zasiej swe ziarno), która 3 maja ukazała się nakładem wydawnictw Bayard Éditions-Mame-Éditions du Cerf. Jest to odpowiedź jego i całego episkopatu na zaproszenie, jakie prezydent Emmanuel Macron skierował do wspólnot wyznaniowych w tym kraju podczas spotkania on-line z nimi 21 kwietnia. Zachęcił wówczas do refleksji na temat obecnej pandemii i walki z nią oraz do religijnej wizji przyszłości po zarazie.
Reklama
„Moją rolą jest dostarczanie przywódcy politycznemu pożywki do przemyśleń, starając się być użytecznym dla niego, dla kraju i dla całej ludzkości. Sieję ziarno stosownie do tego, co mi powierzono” – napisał abp de Moulins-Beaufort w swym długim liście-książce do szefa państwa. Pragnął w ten sposób zrobić coś pożytecznego, ukazując przy tym Kościół otwarty, pozostający w dialogu z państwem i złączony z nim jedną tylko troską: o dobro wspólne.
Jego dzieło jest odpowiedzią na apel Emmanuela Macrona, wyrażony podczas konferencji online zorganizowanej przez Pałac Elizejski 21 kwietnia, w czasie kwarantanny. „Prezydent poprosił przywódców religijnych o podzielenie się przemyśleniami na temat tego szczególnego wydarzenia, jakim jest kryzys sanitarny, przez który przechodzi cały świat” – przypomniał przewodniczący CEF w swym liście. który wysłał już 15 maja. Wyraził w nim radość z przywrócenia działalności instytucji religijnych przed świętem Zesłania Ducha Świętego (Pięćdziesiątnicy). Druga zdalna konferencja, przewidziana na 25 maja, ostatecznie nie odbyła się, pozornie przerywając dialog.
Zdaniem pasterza jednej z najstarszych diecezji francuskich (powstałej w połowie III w.) wprawdzie „nic nie jest w stanie przeciwstawić się wiatrowi, który dmie, kędy chce (por. J 3,8), zwłaszcza gdy jest to wiatr Ducha Świętego”, ale „naszym obowiązkiem jako istot ludzkich jest wybranie kierunku, nie czekając, aby zabrakło tego wiatru”. Idąc za tą myślą autor skupił się w swych rozważaniach na czterech głównych tematach: pamięci, ciele, wolności i gościnności. Wychodząc od nich zadał pytania o style życia i sposoby konsumpcji współczesnych ludzi.
Reklama
Nawiązując do ostrzeżenia, jakim jest obecna pandemia, arcybiskup zauważył, że „dla chrześcijan nie jest ono tylko łatwą zapowiedzią katastrofy”, wyjaśniając, że widzi on w tym raczej „obietnicę”. Podkreślił, że „coś innego jest też możliwe”, wyrażając przy tym zadowolenie, że mimo prawdopodobnej przyszłej wojny handlowej i gospodarczej, „jak na razie żadne społeczeństwo nie popadło w przemoc i żaden kraj nie wykorzystał tych ogólnych ograniczeń, aby zająć siłą jakąś część [obcego] terytorium». Zdaniem autora „dla wszystkich ludzi jest to powód do ulgi i dumy, także do zaufania; a dla wierzących jest to okazja do dziękczynienia za to Bogu, który działa w sercach i umysłach».
Arcybiskup zwrócił uwagę, że «w naszym kraju istniejąca jedność jest szczególnie znacząca w sytuacji, gdy podziały społeczne są bardzo obecne i doświadczyliśmy silnych napięć społecznych w ostatnich latach».
Wracając do ograniczeń 58-letni hierarcha powitał z zadowoleniem czas „mniej szalony, czasem bardzo wypełniony działaniami, choć o ograniczonej liczbie osób” i wezwał do pamiętania o tych, którzy przeżyli żałobę. Wspomnienie epidemii nie powinno być „ani muzeum, ani jeszcze jednym dniem pamięci”, ale ma być raczej katalizatorem zachęcającym nas do poruszania się. Arcybiskup wezwał do zastanowienia się nad sprawą mieszkań, które winny być „domem” dla każdego. Zaproponował też ustanowienie „prawdziwego wypoczynku niedzielnego” i zasugerował, aby raz w miesiącu niedziela była „ograniczona” w całym kraju: „niedziela bez samochodu lub bez przekroczenia określonego miejsca, bez sklepów i pracy wytwórczej, a wszystkich należałoby poprosić o szukanie zajęć dostępnych pieszo, rowerem lub środkami transportu publicznego».
Autor podjął następnie refleksję nad ciałem, zwłaszcza społecznym. Kryzys sanitarny wykazał, że opiekunowie byli przekonani, że ich zadaniem jest troska nie o samo tylko ciało, ale o całą osobę z „rodziną, przyjaciółmi, historią, planami, pewnym zrozumieniem samego sobie, swego życia i w ogóle życia oraz o śmierć jako śmierć tej osoby”. Dla przewodniczącego CEF „sprawą palącą jest, aby sercem polityki zdrowotnej było rzeczywiście to przekonanie”. Wezwał do zrewidowania stanu zagrożenia w szpitalach, aby włączyć w nie większą liczbę kapelanów i wszystkich odwiedzających, przestrzegając zarazem przed „pokusą eutanazji”, która „fascynuje nasze społeczeństwa zachodnie”.
Rozmyślając nad pojęciem wolności, autor książki powrócił do zakazu sprawowania kultu, podczas gdy zezwolono na inne zgromadzenia, pytając o wolność wyznania oraz – szerzej – o wolność wewnętrzną i o osobistą odpowiedzialność. Arcybiskup Reims zauważył ponadto, że restrykcje [sanitarne] były „drastycznym ograniczeniem wszelkiej konkretnej gościnności” i w tym kontekście zapytał o znaczenie gościnności. „Epidemia zmusiła nas w sposób namacalny do stwierdzenia, że każdy z nas był przez swoje postępowanie odpowiedzialny za los wszystkich pozostałych” – podkreślił autor, powracając do tematu przyjmowania migrantów oraz dzisiejszej postawy mężczyzn i kobiet wobec ich „wspólnego domu”, o czym napisał papież Franciszek w swej encyklice «Laudato si”.