Perłę Karkonoszy, jak dawniej określano Jelenią Górę, w odległej
przeszłości rozsławili jej znakomici ziomkowie. W ich gronie można
było spotkać uczonych europejskiego formatu - znawców sztuki lekarskiej,
wybitnych uczonych z zakresu prawa, sławnych teologów, mistrzów pióra.
Sławę znakomitego muzykologa w okresie kontreformacji zdobył Dawid
Grzegorz Corner.
Według najstarszego dziejopisarza Jeleniej Góry Dawida
Zellera, Corner urodził się w Jeleniej Górze w roku 1585. Brak przekazów
źródłowych nie pozwala na podanie bliższych informacji z najwcześniejszych
lat jego życia. Przypuszczać można jedynie, że pierwsze lata swojej
edukacji szkolnej spędził w murach jeleniogórskiego gimnazjum renesansowego.
W bliżej nieokreślonym czasie młody jeleniogórzanin udał
się do Wrocławia celem pogłębienia swoich umiejętności lingwistycznych
z zakresu znajomości języka greckiego i łacińskiego na jednej z wrocławskich
uczelni.
Dalsze swe losy młody Grzegorz związał z Wydziałem Filozoficznym
Uniwersytetu w Pradze. Studia na tej uczelni uwieńczył zdobyciem
tytułu magistra nauk wyzwolonych i filozofii 28 kwietnia 1609 r.
Kolejnym etapem w jego życiu był pobyt w praskim konwikcie
jezuickim w latach 1610-14. Czteroletni pobyt w konwikcie Corner
wykorzystał na wytężoną pracę nad swą religijnością wyniesioną z
domu rodzinnego. Lata spędzone w praskim konwikcie potraktował także
jako okres przygotowania się do stanu duchownego. Zasobny miejscowy
księgozbiór umożliwił mu zdobycie podstawowej wiedzy z zakresu duszpasterstwa.
Wiedzę katechetyczną pogłębił podczas studiów teologicznych w Grazu,
u Jezuitów, w latach 1614-18. Po otrzymaniu święceń kapłańskich w
roku 1618, podjął pracę duszpasterską, kolejno w Retz, Mautern, Hainfeld
i Nalb, na terenie dolnej Austrii. Miał wyjątkową umiejętność łączenia
obowiązków duszpasterskich z zainteresowaniami naukowymi z zakresu
teologii. Sześcioletnie studia na Uniwersytecie Wiedeńskim ukończył
zdobyciem tytułu magistra teologii w 1624 r.
Ten 39-letni kapłan uchodził w swym środowisku za wielki
autorytet w sprawach naukowych, artystycznych i politycznych. Cesarz
Ferdynand II doceniając jego wielką erudycję, głęboką religijność,
a także nieprzeciętne uzdolnienia dyplomatyczne, nobilitował go do
stanu szlacheckiego wraz z jego dwoma braćmi: Jerzym i Krzysztofem.
Monarcha obdarzył go ponadto zaszczytnym tytułem palotyna oraz godnością
członka Cesarskiej Rady Nadwornej.
Ascetyczne usposobienie Cornera zadecydowało, że młody
Ślązak zaczął się interesować życiem monastycznym. Jego wybór padł
na Opactwo
Benedyktyńskie w Gottweig w dolnej Austrii. Klasztorem tym
w latach 1612-31 zarządzał opat Jerzy Falb, znany mecenas, z którym
łączyła Cornera wielka przyjaźń. Zafascynowany regułą św. Benedyktyna
40-letni Corner zdecydował, że dalsze lata swojego życia spędzi w
gronie synów św. Benedykta. 8 września 1625 r. został przyjęty w
poczet nowicjuszy benedyktyńskich.
Nie dane mu było jednak w zaciszu celi klasztornej przygotowywać
się do złożenia profesji zakonnej. Na wiosnę 1626 r. w górnej Austrii
wybuchło powstanie chłopskie o podłożu religijnym. Na jego czele
stanął Stefan Fadinger. W krótkim czasie cała górna Austria została
opanowana przez powstańcze komitety chłopskie. Powstańcy domagali
się od cesarza wolności dla osób wyznania ewangelickiego oraz opuszczenia
tej części
monarchii austriackiej przez zaprzyjaźnione z Cesarzem wojska
bawarskie. Po śmierci Fadingera w lipcu 1626 r. atak wojsk bawarskich
i cesarskich lancknechtów doprowadził do upadku chłopskiej religii.
Dla zaprowadzenia pokoju religijnego na terenach, na których toczyły
się walki, cesarz Ferdynand II wyznaczył swojego delegata w osobie
opata Falbego. Ten, doceniając wyjątkowość powierzonej sobie misji,
wziął ze sobą nowo przyjętego nowicjusza Cornera. Opat Falb za teren
swojego działania obrał miasto Linz, w pobliżu którego znajdowała
się główna kwatera armii Fadingera. Corner tymczasem działał w górnej
Austrii. Przyszło mu prowadzić bardzo trudną pracę misyjną wśród
zrewoltowanych ewangelickich mieszczan Freistadtu. Z jego bogatej
korespondencji do rodziców wynika, że nie tylko został pozbawiony
habitu zakonnego, ale ponadto poddany był
licznym duchowym i cielesnym torturom, a nawet pozbawiony
na jakiś czas wolności osobistej. Uzyskał ją dopiero po zajęciu Freistadtu
przez wojska cesarskie pod koniec sierpnia 1626 r. 8 września tego
roku powrócił do opactwa. W tydzień po przybyciu do Gottweig złożył
profesję zakonną na ręce opata Falbego.
Gruntowna wiedza teologiczna i filozoficzna, znakomita
biegłość w zakresie języka greckiego i łacińskiego oraz wrodzone
uzdolnienia administracyjne skłoniły opata Falbego do powierzenia
mu stanowiska przeora we wspomnianym opactwie. Po śmierci Falbego,
ostatniego dnia maja 1631 r., Corner został jednogłośnie wybrany
jego następcą.
Cesarz Ferdynand III uznając wielką erudycję i wrodzone
uzdolnienia dyplomatyczne, mianował go swoim osobistym doradcą, zapraszając
na posiedzenia Sejmów Krajowych lub na obrady Cesarskiej Rady Nadwornej.
Przy podejmowaniu ważnych decyzji Cesarz bardzo często kierował się
jego zdaniem.
Poważne zasługi Cornera w dziedzinie mecenatu artystycznego
oraz posiadanie niekwestionowanego autorytetu w sprawach politycznych
i religijnych skłoniło władze Uniwersytetu Wiedeńskiego do powierzenia
mu zaszczytnej godności rektora tej uczelni w 1638 r. Corner jako
człowiek nauki wielką wagę przywiązywał do stopnia wykształcenia
swoich współbraci. Wielu z nich wysłał na renomowane uczelnie europejskie.
Opat Corner nie tylko dbał o rozwój Kościoła mistycznego,
ale także przywiązywał duże znaczenie do stanu zachowania Kościoła
ziemskiego. Z jego inicjatywy w 1638 r. został wybudowany ołtarz
oraz krypta w podziemiach opackiej świątyni.
Jego wątły organizm nie wytrzymał bardzo aktywnego trybu
życia. Podejmowane przez niego liczne inicjatywy duszpasterskie,
następstwa przeżyć z czasów pobytu opata we Frei-stadzie oraz prowadzone
na szeroką skalę prace budowlane na terenie opactwa, tak osłabiły
jego organizm, że zdecydował się zrezygnować z zajmowanego urzędu
pod koniec 1647 r. Jeden z jego zakonnych biografów odnotował, że
nadmierna praca i bliżej nieznany rodzaj choroby spowodowały śmierć
9 stycznia 1648 r. Doczesne szczątki Opata zostały umieszczone w
krypcie w podziemiach miejscowej świątyni opackiej. Jego drogę życiową
najtrafniej scharakteryzowała umieszczona na grobowcu łacińska inskrypcja "
Dawid był drugim sercem Boga, Grzegorz w świętych pismach i wykładach
dniem i nocą był niewzruszony wobec nieprzyjaciół Kościoła, kruszył
ich kamienne serca, a w przeciwnościach i trudach życia był jakby
w ogniu doświadczany".
Corner oprócz swej wiedzy filozoficznej, teologicznej,
wiedzy z zakresu sztuki i dyplomacji odznaczał się nieprzeciętnymi
uzdolnieniami muzycznymi. Podstawowe wiadomości z tego zakresu zdobył
w okresie pobytu w jezuickich konwiktach w Pradze i Grazu. Zamiłowania
do wykonywania katolickiej pieśni religijnej starał się wszczepić
swoim neofickim parafianom w Retz. Dla wzbudzenia wśród nich ducha
modlitwy i pobożności realizował na co dzień średniowieczną maksymę
mówiącą, że "kto śpiewa, ten dwa razy się modli". Rozmodleniu nie
sprzyjały obowiązujące od stuleci w muzyce kościelnej chorały gregoriańskie.
Śpiew gregoriański rozbrzmiewał przed i po kazaniach, podczas okolicznościowych
procesji i pielgrzymek, przy celebrowaniu Mszy św., udzielaniu błogosławieństwa
lub przy sprawowaniu liturgii pogrzebowej.
Rozśpiewaniu wiernych także nie służyło istnienie od
1497 r. 101 śpiewników. Ograniczały się one jedynie do pieśni: wielkopostnych,
eucharystycznych, ku czci Najświętszej Maryi Panny, poszczególnych
świętych, śpiewów mszalnych i hymnów, śpiewanych z okazji ważniejszych
świąt roku liturgicznego.
Natomiast dawne tradycje wykonywania katolickich pieśni
religijnych zupełnie zanikły pod koniec XVI stulecia, jako następstwo
żywiołowego szerzenia się reformacji. Jej miejsce zajęła w czasach
Cornera pieśń ewangelicka, mająca niekiedy charakter wulgarnej burleski.
Dla ściślejszego związania swoich wiernych z nową konfesją,
Corner podjął się napisania śpiewnika pieśni katolickiej.
Z wrodzoną sobie pasją badacza i poszukiwacza skarbów
muzycznych, Corner rozpoczął systematyczną kwerendę w licznych klasztornych
archiwach i zasobnych księgozbiorach, w wielu rodowych rezydencjach
na terenie dolnej Austrii. Interesowały go przede wszystkim niepublikowane
teksty pieśni i niedrukowane partytury z odległych stuleci. W swej
pracy twórczej nie pomijał także bogatego materiału muzycznego, pochodzącego
z przekazów, rytuałów obrzędowych i tradycji ludowej.
Przy kompletowaniu wspomnianego śpiewnika, Corner nie
ograniczał się jedynie do kopiowania materiału archiwalnego, ale
także układał tek-sty wielu nowych pieśni, komponując do nich melodie
i wykorzystując swoje muzyczne umiejętności i talent poetycki. Uchodził
bowiem powszechnie za bardzo uzdolnionego kompozytora i poetę. Zasługi
jego w tym zakresie zostały nagrodzone wawrzynem poetyckim, którym
go obdarzył cesarz Ferdynand II.
Owocem wieloletniej, żmudnej pracy badawczej był wydany
w Fuhrcie w 1625 r. Wielki Śpiewnik Katolicki. Z jego tytułu wynika,
że zawierał on 400 dawnych i nowych pieśni. Za-mieszczone w nim pieśni
mogły być wykonywane w zaciszu domowym, murach świątyń, a także podczas
odbywanych procesji w ważniejsze święta roku liturgicznego.
Jego nabyciem było zainteresowanych wiele osób, a nakład
w krótkim czasie został całkowicie rozprzedany. Corner uwzględniając
liczne pisemne prośby kierowane do niego od wielu osób, z różnych
miejscowości, zdecydował się podjąć pracę nad kolejną edycją śpiewnika.
O słuszności podjętej przez siebie decyzji Corner przekonał
się podczas swej misji ewangelizacyjnej wśród mieszczan we Freistadzie,
latem 1626 r. Wspomina o tym w listach kierowanych do rodziców. Informował
w nich, że w organizowanych przez niego procesjach uczestniczyły
tłumy ewangelików, dochodzące niekiedy do 10 tys. osób. Wiernych
tego wyznania do udziału we wspomnianych procesjach skłaniała możliwość
słuchania katolickich pieśni religijnych.
Pracę nad kolejną edycją śpiewnika Corner rozpoczął jesienią
1626 r. Trwała ona 5 lat. Nowe i poszerzone wydanie ukazało się drukiem
w 1631 r. W przedmowie do tego wydania Corner odnotował, że zamieszczone
we wspomnianym śpiewniku pieśni były przeznaczone zarówno dla młodzieży,
jak i dla starszych. Osobom, które niedawno wróciły na łono Kościoła,
miał on umożliwić powrót do dawnej praktyki śpiewania pieśni katolickiej,
jak to czynili przed swoją apostazją. W dalszej części przedmowy
Corner stwierdza, że miłemu i nastrojowemu charakterowi zamieszczonych
w nim pieśni nie mogą się oprzeć osoby pochodzenia szlacheckiego,
pełniące ważne i odpowiedzialne stanowiska państwowe, a nawet zwykli
niegodziwcy.
Według Cornera katolicka pieśń religijna jest związana
z losem człowieka, począwszy od kołyski po grób. Stanowi ona część
składową posługi religijnej duchownych w sprawowanych przez nich
obrzędach religijnych. Słychać ją w królewskich komnatach i pałacach,
na polu bitewnym, uprzyjemnia trud wędrowca uparcie zdążającego do
wyznaczonego celu, nucą ją strażnicy czuwający nad bezpieczeństwem
ludzkich siedzib, towarzyszy ciężkiej i znojnej pracy rolnika i rzemieślnika.
Jej wdzięczne tony łagodzą wszelkie stany przygnębienia, spowodowane
różnymi duchowymi i cielesnymi cierpieniami, koją troski i kłopoty
dnia codziennego, przywracają spokój wewnętrzny i usuwają łzy.
Nowa edycja wspomnianego śpiewnika liczyła 526 tekstów
pieśni i 276 melodii. Wśród nich znalazło się 19 tekstów pieśni i
16 melodii ewangelickiej proweniencji. Z tego tytułu zapewne śpiewnik
ten można było spotkać także w licznych ewangelickich świątyniach
na terenie całych Niemiec, a także i Śląska. Po śmierci autora w
1648 r. śpiewnik miał jeszcze pięć edycji.
Corner, jeden z wielu zapomnianych Ślązaków, ze względu
na swoje gruntowne wykształcenie był zaliczany przez ówczesnych do
elity intelektualnej swej epoki. Jego wszechstronną erudycję wysoko
cenili ówcześni władcy monarchii austriackiej, obdarzając go zaszczytnymi
godnościami państwowymi.
Jako duszpasterz nie ograniczał się jedynie do przekazywania
swym neofickim parafianom podstawowych prawd wiary, ale podejmował
liczne próby, zmierzające do rozmodlenia swych wiernych. Do tego
celu zmierzał przy propagowaniu wśród nich katolickiej pieśni religijnej.
W tym zakresie kierował się dewizą, że każdy akt pobożności należy
wysławiać przy pomocy katolickiej pieśni religijnej.
Dzięki jego muzycznemu wykształceniu i pasji badawczej
ukazał się drukiem Wielki Śpiewnik Katolicki. Było to pionierskie
przedsięwzięcie w obszarze języka niemieckiego. Dzięki temu wydawnictwu
zapomniana od końca XVI w. katolicka pieśń religijna na nowo zaczęła
przeżywać swój renesans. Znaczący wkład Cornera w animację katolickiej
pieśni religijnej XVII w. zasługuje w pełni na wydobycie wielowiekowego
zapomnienia postaci słynnego jeleniogórzanina.
Pomóż w rozwoju naszego portalu