Reklama

Spotkania formacyjne dla nauczycieli

Mimo wakacji piszemy o szkole. A konkretnie o ciekawej inicjatywie duszpasterskiej proboszcza parafii Malużyn ks. kan. Krzysztofa Kozłowskiego, który od lat organizuje spotkania formacyjne dla nauczycieli z całej parafii. Z pedagogami spotykają się specjaliści z różnych dyscyplin naukowych, w jednym ze spotkań wziął udział również pasterz naszej diecezji bp Piotr Libera

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niewielka parafia Malużyn, mimo że ma charakter rolniczy, może się poszczycić nieczęstym w tego typu środowiskach rodzajem duszpasterstwa, jakim jest systematyczna praca z nauczycielami. Dzieje się tak dzięki zaangażowaniu ks. kan. Krzysztofa Kozłowskiego, który przykłada wielką wagę do działalności duszpasterskiej w tym ważnym społecznie środowisku. Jedną z jej form jest organizowanie i przewodniczenie międzyszkolnym spotkaniom nauczycieli pracujących na terenie parafii Malużyn. Działalność tę doceniają m.in. reprezentanci samorządu. Wójt gminy Ojrzeń nazywa te spotkania „cenną inicjatywą”, zaś burmistrz Glinojecka uważa je za wyraz „szeroko pojętej działalności społecznej”. Obydwaj samorządowcy chętnie biorą w nich udział, zwracając uwagę na to, że nauczyciele mogą podczas nich wzbogacać nie tylko wiedzę merytoryczną, ale też poznają rozwiązania konkretnych problemów, z jakimi borykają się szkoły.
Sam ks. Kozłowski uważa, że takie spotkania służą wszystkim, dają bowiem wspaniałą okazję do dzielenia się swoimi doświadczeniami oraz do wymiany ciekawych pomocy dydaktycznych. Trzeba dodać, że ksiądz proboszcz cieszy się wśród nauczycieli dużym autorytetem, czego dowodem jest wielka życzliwość, z jaką środowisko pedagogiczne przyjęło tę duszpasterską inicjatywę.
Początkowo nauczyciele spotykali się w domu parafialnym. W miarę jak rosła liczba uczestników (obecnie bierze w nich udział ok. 90% pedagogów), pojawił się pomysł, by spotkania odbywały się kolejno w szkołach funkcjonujących na terenie parafii Malużyn. Początkowo szkół było pięć, obecnie, z uwagi na zamknięcie placówki w Płaciszewie, cztery. Los dwóch z nich jest również niepewny, ponieważ samorządy szukają oszczędności.
„Niewątpliwie organizacja takiego spotkania w szkole wiąże się z szeregiem kłopotów - mówi ksiądz proboszcz. Kapłan uważa jednak, że pozytywy zdecydowanie górują nad negatywami. - Poszczególne szkoły pełniące honory gospodarzy mobilizują się, by wypaść jak najlepiej, z kolei goście mają możliwość podpatrzeć różnorakie rozwiązania funkcjonujące w danej placówce” - mówi ksiądz kanonik.
Program poszczególnych spotkań zwykle obejmuje referat dotyczący zagadnienia wybranego przez grono nauczycielskie, wygłaszany przez zaproszonego prelegenta (są nimi przeważnie pracownicy ODN, kuratorium w Ciechanowie lub Płocku albo księża profesorowie Wyższego Seminarium Duchownego w Płocku); dyskusję nad problemem podjętym w referacie oraz towarzyskie spotkanie przy wspólnym posiłku.
Z nauczycielami spotykali się już specjaliści z wielu dziedzin. O współpracy między rodziną, szkołą i Kościołem mówił ks. dr Józef Kraszewski z WSD, problem szkolnych „wywiadówek” omówiła Krystyna Kołakowska z ODN w Ciechanowie, zagadnienie poznawania i wychowania uczniów zaprezentował Andrzej Głowacki, niegdysiejszy płocki kurator oświaty. O pedagogicznych aspektach antropologii kard. Karola Wojtyły mówił do nauczycieli ks. prof. Ireneusz Mroczkowski, zaś zasługi polskich nauczycieli w kształtowaniu świadomości patriotycznej przedstawił ks. prof. Michał Grzybowski. Problematykę finansowania oświaty przez budżety gminne wyjaśniał pedagogom wójt gminy Ojrzeń Wojciech Rykowski, natomiast zagadnienia związane z nauką religii w myśl konkordatu przybliżył ks. prof. Wojciech Góralski.
Na spotkanie z nauczycielami ksiądz proboszcz zaprosił także biskupa płockiego Piotra Liberę. Spotkanie, które miało miejsce wiosną tego roku, stało się szczególnym wydarzeniem w życiu parafii. Obok pedagogów wzięła w nim udział cała społeczność placówki w Młocku - uczniowie szkoły podstawowej i gimnazjum, a także pracownicy administracji szkolnej. W swoim słowie Biskup Piotr wskazał na wyjątkową rolę szkoły w życiu człowieka. Podkreślił, że dobre nauczanie jest inwestowaniem w siebie oraz w przyszłość Ojczyzny i Kościoła. Pasterz przekazał też szkołom w Młocku upominki: złotą kolekcję płyt dokumentujących pielgrzymki Jana Pawła II do Polski, wydawnictwo albumowe zawierające fotografie i wywiad z Papieżem Benedyktem XVI oraz piękny album z pieśniami ojczystymi i dołączonymi płytami CD.
Po krótkiej przerwie Ksiądz Biskup spotkał z 36-osobowym gronem nauczycieli pracujących w szkołach na terenie parafii Malużyn. W trakcie spotkania Ksiądz Biskup wskazał na rolę nauczycieli w jego życiu osobistym oraz przybliżył refleksje Jana Pawła II nad rolą nauczycieli w jego życiu.
Nauczycielskie spotkania w parafii Malużyn na stałe wpisały się do duszpasterskiego kalendarza tej wspólnoty. Ta ciekawa inicjatywa zapewne znajdzie naśladowców także w innych parafiach naszej diecezji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Białystok: Pluł na krzyż i rzucał mszałem o ziemię

2024-09-12 11:53

[ TEMATY ]

profanacja

Adobe Stock

Konieczne jest powołanie biegłego do zbadania stanu zdrowia oskarżonego - zdecydował w czwartek Sąd Rejonowy w Białymstoku, jeszcze przed otwarciem przewodu sądowego w sprawie dotyczącej obrazy uczuć religijnych i znieważenia miejsca kultu. Proces został odroczony bezterminowo.

Incydenty zgłosił policji w lutym proboszcz parafii archikatedralnej w Białymstoku. Przekazał, że od początku roku do kościoła przychodzi mężczyzna, którego zachowanie obraża uczucia religijne innych osób: znieważa on przedmioty czci religijnej i miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych. Jak mówił wówczas proboszcz tej parafii, sprawca przed nabożeństwami rozkładał na ławkach, ambonie i ołtarzu kartki z "bluźnierczymi napisami".
CZYTAJ DALEJ

Święty Jan Chryzostom

Jan z Antiochii, nazywany Chryzostomem, czyli „Złotoustym”, z racji swej wymowy, jest nadal żywy, również ze względu na swoje dzieła. Anonimowy kopista napisał, że jego dzieła „przemierzają cały świat jak świetliste błyskawice”. Pozwalają również nam, podobnie jak wierzącym jego czasów, których okresowo opuszczał z powodu skazania na wygnanie, żyć treścią jego ksiąg mimo jego nieobecności. On sam sugerował to z wygnania w jednym z listów (por. Do Olimpiady, List 8, 45).

Urodził się około 349 r. w Antiochii w Syrii (dzisiaj Antakya na południu Turcji), tam też podejmował posługę kapłańską przez około 11 lat, aż do 397 r., gdy został mianowany biskupem Konstantynopola. W stolicy cesarstwa pełnił posługę biskupią do czasu dwóch wygnań, które nastąpiły krótko po sobie - między 403 a 407 r. Dzisiaj ograniczymy się do spojrzenia na lata antiocheńskie Chryzostoma. W młodym wieku stracił ojca i żył z matką Antuzą, która przekazała mu niezwykłą wrażliwość ludzką oraz głęboką wiarę chrześcijańską. Odbył niższe oraz wyższe studia, uwieńczone kursami filozofii oraz retoryki. Jako mistrza miał Libaniusza, poganina, najsłynniejszego retora tego czasu. W jego szkole Jan stał się wielkim mówcą późnej starożytności greckiej. Ochrzczony w 368 r. i przygotowany do życia kościelnego przez biskupa Melecjusza, przez niego też został ustanowiony lektorem w 371 r. Ten fakt oznaczał oficjalne przystąpienie Chryzostoma do kursu eklezjalnego. Uczęszczał w latach 367-372 do swego rodzaju seminarium w Antiochii, razem z grupą młodych. Niektórzy z nich zostali później biskupami, pod kierownictwem słynnego egzegety Diodora z Tarsu, który wprowadzał Jana w egzegezę historyczno-literacką, charakterystyczną dla tradycji antiocheńskiej. Później udał się wraz z eremitami na pobliską górę Sylpio. Przebywał tam przez kolejne dwa lata, przeżyte samotnie w grocie pod przewodnictwem pewnego „starszego”. W tym okresie poświęcił się całkowicie medytacji „praw Chrystusa”, Ewangelii, a zwłaszcza Listów św. Pawła. Gdy zachorował, nie mógł się leczyć sam i musiał powrócić do wspólnoty chrześcijańskiej w Antiochii (por. Palladiusz, „Życie”, 5). Pan - wyjaśnia jego biograf - interweniował przez chorobę we właściwym momencie, aby pozwolić Janowi iść za swoim prawdziwym powołaniem. W rzeczywistości, napisze on sam, postawiony wobec alternatywy wyboru między trudnościami rządzenia Kościołem a spokojem życia monastycznego, tysiąckroć wolałby służbę duszpasterską (por. „O kapłaństwie”, 6, 7), gdyż do tego właśnie Chryzostom czuł się powołany. I tutaj nastąpił decydujący przełom w historii jego powołania: został pasterzem dusz w pełnym wymiarze! Zażyłość ze Słowem Bożym, pielęgnowana podczas lat życia eremickiego, spowodowała dojrzewanie w nim silnej konieczności przepowiadania Ewangelii, dawania innym tego, co sam otrzymał podczas lat medytacji. Ideał misyjny ukierunkował go, płonącą duszę, na troskę pasterską. Między 378 a 379 r. powrócił do miasta. Został diakonem w 381 r., zaś kapłanem - w 386 r.; stał się słynnym mówcą w kościołach swego miasta. Wygłaszał homilie przeciwko arianom, następnie homilie na wspomnienie męczenników antiocheńskich oraz na najważniejsze święta liturgiczne. Mamy tutaj do czynienia z wielkim nauczaniem wiary w Chrystusa, również w świetle Jego świętych. Rok 387 był „rokiem heroicznym” dla Jana, czasem tzw. przewracania posągów. Lud obalił posągi cesarza, na znak protestu przeciwko podwyższeniu podatków. W owych dniach Wielkiego Postu, jak i wielkiej goryczy z powodu ogromnych kar ze strony cesarza, wygłosił on 22 gorące „Homilie o posągach”, ukierunkowane na pokutę i nawrócenie. Potem przyszedł okres spokojnej pracy pasterskiej (387-397). Chryzostom należy do Ojców najbardziej twórczych: dotarło do nas jego 17 traktatów, ponad 700 autentycznych homilii, komentarze do Ewangelii Mateusza i Listów Pawłowych (Listy do Rzymian, Koryntian, Efezjan i Hebrajczyków) oraz 241 listów. Nie uprawiał teologii spekulatywnej, ale przekazywał tradycyjną i pewną naukę Kościoła w czasach sporów teologicznych, spowodowanych przede wszystkim przez arianizm, czyli zaprzeczenie boskości Chrystusa. Jest też ważnym świadkiem rozwoju dogmatycznego, osiągniętego przez Kościół w IV-V wieku. Jego teologia jest wyłącznie duszpasterska, towarzyszy jej nieustanna troska o współbrzmienie między myśleniem wyrażonym słowami a przeżyciem egzystencjalnym. Jest to przewodnia myśl wspaniałych katechez, przez które przygotowywał katechumenów na przyjęcie chrztu. Tuż przed śmiercią napisał, że wartość człowieka leży w „dokładnym poznaniu prawdziwej doktryny oraz w uczciwości życia” („List z wygnania”). Te sprawy, poznanie prawdy i uczciwość życia, muszą iść razem: poznanie musi się przekładać na życie. Każda jego mowa była zawsze ukierunkowana na rozwijanie w wierzących wysiłku umysłowego, autentycznego myślenia, celem zrozumienia i wprowadzenia w praktykę wymagań moralnych i duchowych wiary. Jan Chryzostom troszczył się, aby służyć swoimi pismami integralnemu rozwojowi osoby, w wymiarach fizycznym, intelektualnym i religijnym. Różne fazy wzrostu są porównane do licznych mórz ogromnego oceanu: „Pierwszym z tych mórz jest dzieciństwo” (Homilia 81, 5 o Ewangelii Mateusza). Rzeczywiście, „właśnie w tym pierwszym okresie objawiają się skłonności do wad albo do cnoty”. Dlatego też prawo Boże powinno być już od początku wyciśnięte na duszy, „jak na woskowej tabliczce” (Homilia 3, 1 do Ewangelii Jana): w istocie jest to wiek najważniejszy. Musimy brać pod uwagę, jak ważne jest, aby w tym pierwszym etapie życia człowiek posiadł naprawdę te wielkie ukierunkowania, które dają właściwą perspektywę życiu. Dlatego też Chryzostom zaleca: „Już od najwcześniejszego wieku uzbrajajcie dzieci bronią duchową i uczcie je czynić ręką znak krzyża na czole” (Homilia 12, 7 do Pierwszego Listu do Koryntian). Później przychodzi okres dziecięcy oraz młodość: „Po okresie niemowlęcym przychodzi morze okresu dziecięcego, gdzie wieją gwałtowne wichury (…), rośnie w nas bowiem pożądliwość…” (Homilia 81, 5 do Ewangelii Mateusza). Potem jest narzeczeństwo i małżeństwo: „Po młodości przychodzi wiek dojrzały, związany z obowiązkami rodzinnymi: jest to czas szukania współmałżonka” (tamże). Przypomina on cele małżeństwa, ubogacając je - z odniesieniem do cnoty łagodności - bogatą gamą relacji osobowych. Dobrze przygotowani małżonkowie zagradzają w ten sposób drogę rozwodowi: wszystko dzieje się z radością i można wychowywać dzieci w cnocie. Gdy rodzi się pierwsze dziecko, jest ono „jak most; tych troje staje się jednym ciałem, gdyż dziecko łączy obie części” (Homilia 12, 5 do Listu do Kolosan); tych troje stanowi „jedną rodzinę, mały Kościół” (Homilia 20, 6 do Listu do Efezjan). Przepowiadanie Chryzostoma dokonywało się zazwyczaj podczas liturgii, w „miejscu”, w którym wspólnota buduje się Słowem i Eucharystią. Tutaj zgromadzona wspólnota wyraża jeden Kościół (Homilia 8, 7 do Listu do Rzymian), to samo słowo jest skierowane w każdym miejscu do wszystkich (Homilia 24, 2 do Pierwszego Listu do Koryntian), zaś komunia Eucharystyczna staje się skutecznym znakiem jedności (Homilia 32, 7 do Ewangelii Mateusza). Jego plan duszpasterski był włączony w życie Kościoła, w którym wierni świeccy przez fakt chrztu podejmują zadania kapłańskie, królewskie i prorockie. Do wierzącego laika mówi: „Również ciebie chrzest czyni królem, kapłanem i prorokiem” (Homilia 3, 5 do Drugiego Listu do Koryntian). Stąd też rodzi się fundamentalny obowiązek misyjny, gdyż każdy w jakiejś mierze jest odpowiedzialny za zbawienie innych: „Jest to zasada naszego życia społecznego (…) żeby nie interesować się tylko sobą” (Homilia 9, 2 do Księgi Rodzaju). Wszystko dokonuje się między dwoma biegunami, wielkim Kościołem oraz „małym Kościołem” - rodziną - we wzajemnych relacjach. Jak możecie zauważyć, Drodzy Bracia i Siostry, ta lekcja Chryzostoma o autentycznej obecności chrześcijańskiej wiernych świeckich w rodzinie oraz w społeczności pozostaje również dziś jak najbardziej aktualna. Módlmy się do Pana, aby uczynił nas wrażliwymi na nauczanie tego wielkiego Nauczyciela Wiary.
CZYTAJ DALEJ

Papież nie pojedzie do Paryża na otwarcie katedry Notre-Dame

2024-09-13 21:05

[ TEMATY ]

Franciszek

Franciszek w Azji i Oceanii

PAP/EPA/Guglielmo Mangiapane / POOL

Franciszek nie wybiera się do Paryża, aby odprawić pierwszą Mszę św. w katedrze Notre-Dame, odbudowanej po pożarze z 2019 roku. Poinformował o tym sam papież w rozmowie z dziennikarzami na pokładzie samolotu wiozącego go z Singapuru do Rzymu.

Pytany o oskarżenia pod adresem zmarłego w 2007 roku założyciela ruchu Emaus, abbé Pierre’a, o przemoc seksualną wobec kobiet i małoletnich dziewcząt, Franciszek przyznał, że jest to bardzo bolesna, ale jednocześnie bardzo delikatna sprawa, gdyż uczynił on w życiu wiele dobra, choć był również grzesznikiem z powodu słabości właściwej naturze ludzkiej. Papież wyraził zadowolenie, że takie przypadki wychodzą na światło dzienne i podkreślił, że nie wolno udawać walki nie tylko z seksualnym, ale z wszelkim wykorzystywaniem, gdyż każdy jego rodzaj jest demoniczny i niszczy godność człowieka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję